Witam wszystkich fanów i posiadaczy Punciaków
Od ponad roku mam okazję jeździć sobie moim kapryśnym Punto. W tym czasie zdarzyło się parę niemiłych niespodzianek (np. po miesiącu przestało działać wspomaganie!), ale ogólnie do przedwczoraj byłam zadowolona z mojego auta.
Wracałam z trasy do Wrocławia, po drodze tankując na stacji Orlenu w Ząbkowicach Śląskich. Aż do Bielan w porządku, zrobiliśmy sobie małą przerwę na zakupy. Jadąc do domu zaliczyliśmy małą kałużę, ale przejechałam przez nią powoli, na spokojnie. Zero problemów, aż dojechaliśmy do centrum miasta. Stojąc na skrzyżowaniu, gdy próbowałam ruszyć, samochód zgasł. Pomyślałam że zdarza się, czasem człowiek może się zagapić. Dojechaliśmy do domu, jednak pod blokiem Punciak zaczął tracić moc i ruszenie z miejsca wymagało wciśnięcia gazu do samego końca. Po telefonicznej rozmowie ze znajomym mechanikiem uspokoiłam się (podobno benzynowce tak mają i nie lubią wilgoci, więc mogły zamoczyć się kable i jutro wszystko będzie ok).
Na drugi dzień samochód odpalił dopiero za 2-3 razem, ale normalnie jechał, więc wyglądało że rzeczywiście jest ok i postanowiłam ruszyć do pracy. To był mój błąd, bo na jednym z najbardziej ruchliwych skrzyżowań w mieście mój Punciak postanowił zgasnąć i nie chcieć ruszyć (za mało mocy). Udało mi się cudem ruszyć i doczłapać do pracy; telefon do ojca, który nie chciał w to uwierzyć. Powiedział że jest duża szansa, że to kwestia chrzczonego paliwa ze stacji w Ząbkowicach... Przyjechał i zrobił kilka kółeczek po parkingu, stwierdził, że rzeczywiście jest zbyt niska moc (na zimnym silniku na luzie 750obr./min), ale samochód ogólnie jedzie, bez problemu startuje i nie gaśnie. Zasugerował wycieczkę na stację i zakup lepszego paliwa. Po pracy wyruszyłam na stację, znowu bez problemu, ale gdy stanęłam na dłużej na jednym ze skrzyżowań i Punciak padł na amen... z pomocą straży miejskiej udało mi się go przesunąć na pobocze. Potem zostałam odstawiona na stację i po zatankowaniu vervy 98 jest trochę lepiej... ale tylko trochę, samochód już nie gaśnie, już lepiej rusza, ale nadal trochę szarpie i czasem trzeba mocniej przygazować.

Jak myślicie, co mogło się zepsuć? Czy ktoś z Was miał podobne przygody? A może to rzeczywiście kwestia paliwa? Wiem, że przejazd przez kałużę mógł uszkodzić sporo rzeczy... ale co ciekawe, na 2 biegu i wzwyż, plus wsteczny nie ma żadnych problemów, Punciak ładnie się rozpędza, tylko ma problem z ruszaniem.
Ostatnio wymieniłam sporo rzeczy, więc jestem przerażona że znowu trzeba będzie wydać sporo kasy... nowy akumulator od 2 tygodni, nówka rozrząd od 1.5 miesiąca, nowy tłumik i wydech od niecałego tygodnia... (i to nie wszystko). Jak byliśmy przez weekend poza miastem, zaintrygował mnie fakt, że radio było w stanie samoistnie się wyłączyć... nie wiem, czy to ma jakieś znaczenie, ale to jest naprawdę zastanawiające...

Pozdrawiam i przepraszam że się rozpisałam.

Też mam dziwny problem ze swoim puntem. Przejazd przez wodę niepowinień mu zaszkodzić. Jeśli tak to trzabyło mu wymienić cewkę zapłonową, kable WN i świece na nowe. Sprawdz w ciemności czy coś się iskrzy pod maską jeśli tak to wymianna tych 3 rzeczy powinna pomóż.

Woda z paliwem to też może być jakiś problem. Wlej jakiś srodek do usuwania wody i czyszczenia wtrysków.. Możesz kupić w sklepie mechanicznym lub na stacji.

Jeśli radio się wyłonczyło to może jest jakieś zwarcie, coś na stykach. Trudno powiedzieć. Zaobserwój czy dalej tak będzie się działo

Dzięki za odpowiedź. Dzisiaj w ogóle miałam problemy z odpaleniem samochodu, udało się może za 4-5 razem. Niestety bezskutecznie, bo od razu spadają obroty i silnik gaśnie. Może pogoda coś ma do tego, jest deszczowo i mgliście... ale z drugiej strony, nigdy wcześniej tak się nie działo. Byliśmy w górach w weekend, w sobotę była ulewa, w niedzielę rano mgła i wszystko ok, dopiero wieczorem Punciak zaczął się buntować

Tak jak pisałem. Wymień świece, przewody, i cewkę zapłonową(możesz cewkę kupić używaną za 30 zł) s świece i przewody to nowe - koszt 100 zł. Jeśli to niepomoże podjeć do mechanika żeby ci sprawdził zapłon, rorząd - może być przestawiony. Jak silnik nietrzyba obrotów może być uszkodzony silnik krokowy, bo niereguluje dopływu powietrza. Niestety razem jest z przepustnicą a to wydadek ok 500 - 600 zł.


A jak zapalasz to zapłan trwa krótko czy długo ? Chodzi o to czy jak przekracisz kluczuk to zaraz odpala czy musisz go dłuzej przyczymać ?

Trzeba poczekać, bo na początku od razu nie łapie. Za 3-4 razem jest już natychmiastowy zapłon, ale obroty spadają i silnik gaśnie. Rozrząd przestawił się sam z siebie? Dopiero co był wymieniany... Spróbuję umówić się z mechanikiem, ale kolejne 600zł w przeciągu dwóch miesięcy brzmi strasznie. Oby wymiana świec i kabli wystarczyła...

Czyli jak przekraczas kluczyk to niema reakcji rozrusznika ?

Jeśli rorząd by wymieniony to raczej można można wykluczyć ale dla pewności trzeba sprawdzić

Jak przekręcam, to wszystko oczywiście się świeci (kontrolki światła, hamulec ręczny itd.), silnik startuje ale nie moze "zaskoczyć"; dopiero za 3, 4 podejściem już "zaskakuje", obroty idą w górę i spadają w dół, a silnik gaśnie.

Rozrusznik się kreci to dobrze. Jeśli ma kto ci wymienić świece i przewody,cewkę w domu(chłopak,mąż, ojciec) to prosta czyność. Jak to nieda efektu to umów się z mechanikiem na dalszą diagnostykę.

Autor postu otrzymał pochwałę

sprawdz jeszcze pompe paliwa bo moze dawac podobne objawy

Autor postu otrzymał pochwałę

Dziękuję bardzo za wskazówki. Wymieniłam świece, ale to nic nie dało. Niestety Wilczur miał rację i dziś u mechanika okazało się, że zatarł się silniczek pompy paliwowej. Pompa miała zbyt niskie ciśnienie?
Nie zdecydowalam się na kupno wyłącznie wkładu, ponieważ pompa była oryginalna i wytrzymała 14 lat. Wymiana wkładu nie daje gwarancji, że za jakiś czas reszta wskaźników wchodzącą w skład pompy się nie zepsuje, więc wymieniłam cały moduł pompy (na Boscha) wraz z koszem. Naprawa 630zł (w tym oryginalna nowa pompa Boscha 430zł), w cenie diagnostyka komputerowa, pomiary i robocizna (200zl).

Pozdrawiam

To dużo ta pomka kosztuje. Mnie też możliwe że czego wymiana tej pomki bo chociaż z tej chwili to niewiadomo co wymienieć a problem jest.

Po tej wymianie teraz już jeżdzi i zapala dobrze ?