Mam ostatnio problem z rozrusznikiem. Po uruchomieniu silnika i zwolnieniu kluczyka nie cofa się od razu, czasem nawet wcale nie odbije i trzeba ponownie dokonać rozruchu silnika. Na innych postach zalecana jest wymiana bendeksu oraz regeneracja rozrusznika. Chwilowo nie mogę sobie pozwolić na taką naprawę, więc szukam rozwiązania tymczasowego. Mechanizm cofający rozrusznik powinien mieć prowadnicę, po której przesuwa się do koła zamachowego i się od niego cofa. Czy jest taka możliwość, że owa prowadnica zabrudzila się i skorodowala, a jej oczyszczenie i przesmarowanie rozwiązało by problem (całkowicie lub przynajmniej tymczasowo)? Można do niej dotrzeć bez demontażu rozrusznika? Mam do dyspozycji kanał. Przebieg o niczym nie świadczy, ale podam dla formalności: 119 tys. km.

poprostu znajdz jakis w miare dobry rozrusznik zeby pasowal a ten pozniej sobie zregeneruj jak bedziesz mial czas

albo popryskaj WD40 to na wszystko pomaga

Trudno wyrokować na odległość. Ale jedynymi czynnościami z zewnątrz, bez rozbiórki rozrusznika, jest dokładne oczyszczenie i sprawdzenie połączeń elektrycznych wyłącznika elektromagnetycznego jak i samego rozrusznika i sprawdzenie poprawności zasilania tych elementów. Reszta czynności będzie wymagała rozbiórki rozrusznika i oceny stanu wyłącznika elektromagnetycznego ( ten z reguły jest wymieniany w całości, choć znajdują się spece od rozbiórki i tego elementu), jak również sprawdzenie i ocena stanu sprężyny cofania dźwigni wyłączającej rozrusznika ( bywa, że jest pęknięta lub po prostu już „za słaba”), kontroli należy poddać też zębnik ( sprawdzić jego zużycie jak i usunąć zabrudzenia), sprawdzeniu poddaje się również stan szczotek węglowych, jak i samych tulejek. Jak widać, jest to cały kompleksowy przegląd, opuszczenie czegoś spowoduje, że w najmniej oczekiwanym momencie Będziesz miał problem z uruchomieniem swojego autka.

Jeszcze raz uważnie przejrzalem zdjęcia z innych postów. Prowadnica o której pisalem jest mechanizmem zamkniętym, więc przesmarować się jej nie da bez rozbiórki rozrusznika. Zaobserwowalem tez dzisiaj, czy przypadkiem kluczyk w stacyjce nie zacina się. Nie ma to jednak miejsca. Cofnął się od razu a i tak bylo słychać zgrzyt po tym jak silnik zaskoczył.

Dzięki koledzy za pomoc,ale mój rozrusznik MUSI wytrzymac jeszcze miesiąc