Ostatnio jadąc wieczorem w trasie zastanawiałem się czemu wszystkie samochody z naprzeciwka tak strasznie walą po oczach światłami, czy nikt nie wyłącza długich czy też może wszyscy mają źle ustawione światła. Po chwili przypomniałem sobie ile na forum jest tematów o tym jakie świetne są żarówki H4 +2500% pseudo xenony itd. Niby każdy kupuje je po to żeby było bezpieczniej (wiadomo więcej światło szybciej zauważy sie przeszkody) i pewnie co druga osoba z tego samego powodu podnosi też światła na maxa w górę(elektryczną regulacją). Chciałbym wiec przypomnieć i zaapelować o przerwanie wyścigu za maxymalna iluminacją gdyż jest ona bardzo niebezpieczna dla kierowców z naprzeciwka (Kompletnie nic nie widziałem za linią świateł nadjeżdżającego samochodu który dawał mi 10000 luxów prosto w oczy). Trzeba też pamiętać że do oświetlania drogi na duże odległości służą światła długie które wyłącza się gdy z naprzeciwka ktoś jedzie, a nie światła drogowe (wzmocnione n-krotnie) które walą po oczach cały czas.

no to i tak ma byc podniesione maksymalnie i wtedy sie ustawia swiatla... ta regulacja jest tylko zeby obnizyc snop swiatla a nie go podnosic... na maksymalnym ustawieniu w gore swiatla maja swiecic prawidlowo a mamy je tylko obnizac gdy jest samochod obciazony...

To w takim razie mamy chyba plagę źle ustawionych świateł w Polsce.

fakt z ustawieniem swiatel wiekszosc kierowcow ma problemy... niestety... i daja po oczach innym...

ustawienie jak ustawienie ale czasami pseudo ksenonowe zarowki z hipermarketu 100W to w ogole glupota a sa tacy co to zakladaja...

jeszcze do przyczyn oslepiania dodaje - reflektory "made in china" ... czzyli tak popularne najtansze zamienniki ...

zarowki,ustawienie i reflektory skladaja sie na jakosc oswietlenia....

Tylko nie zawsze mocniejsze znaczy leprze.

Silvan zgodzę się z tobą, że nie jest to bezpieczne. Myślę jednak że przyczyną takiego efektu oślepienia są (koledzy już wspominali):
1 przede wszystkim źle ustawione reflektory
2 żarówki, ale takie które nie mają atestów i homologacji (jeżeli żarówka takowe posiada - nie ma prawa oślepiać)

Nie sądzę, jestem nawet pewien że jakakolwiek żarówka renomowanej firmy jak Philips, Osram, Hella lub podobne może byc przyczyną oślepiania innych kierowców.

hehe ja przed momentem wróciłem z trasy,Zabrze > Łęczyca i mam podobne spostrzeżenia,40% ma źle ustawione swiatła,a 15% jedzie na przeciwmgielnych cholera wie po co?niestety wszyscy sa madrzy ale tylko w gadce a w praktyce niestety robia cos innego,byle on widzi,a ze innych oślepia.

chyba ze jest zle zalozona bo tez tak mozna

ja w hondzie miałem symetryczne bo była sprwadzona z US i A i mi nie przeszkadzało ze symetrycznie swieca ... ale jak kiedys zobaczyłem jak naprawde oslepiaja to przestałem sie dziwic wszystkim ludziom którzy mi machali i mrugali długimi, na odcinku 180 km moze spotkalismy z 40 znajomych którzy nam mrugali swiatłami, machali reka i takie tam ...

Często też ludziska zapominają o korekcji świateł na skutek obciążenia. Tył idzie w dół (np. z powodu teściów na tylnej kanapie albo 3 worków z ziemniakami) a światła walą w górę i po oczach tym z naprzeciwka.
Zastanawiam się też w jakim celu kierowcy trzymają nogę na hamulcu przed światłami np. albo dłuższą chwilę po zatrzymaniu?
Świetna sprawa stać za kimś takim, szczególnie w czasie deszczu.
W ogóle teraz jak jest obowiązek całodobowego świecenia światłami mijania to się naprawdę świetnie jeździ - momentami się odechciewa

To jest "najprzyjemniejsze" jak jest już ciemno I takie 3 (przyjmuje, że 3) czerwone, rozmazane jupitery walą prosto w twarz

Jak jest ciemno i pada deszcz - wtedy tylne światła stopu są "najprzyjemniejsze". Szczególnie to trzecie, wielożarówkowe - prosto w twarz.

Moze maja automatyczne skrzynie biegow kolego ? Bo jak wiadomo w automacie na postoju trzeba trzymac hamulec - bledem jest czeste przelaczanie w pozycje N lub P ... jest to przyczyna awarii wielu automatow .

adi.degora zgodze sie z toba ze swiatla stopu potrafia byc wkurzajace jak stoi sie w kolejce przez syngalizacja

Niby prawda, ale nie powiesz mi, że 90% samochodów w Polsce (w tym zwłaszcza maluchy, cieniasy poldki etc) ma automaty...

wkurzajce to jest to jak ktos jedzie na mijania i ma jeszcze przeciwmgielne wlaczone a jest dobra pogoda... nie ma mgly ani deszczu a tu i to i to tak samo z tylu nic tylko lac ja wtedy dlugie wlaczam co tam

Przeciwmgielne z przodu raczej nie oślepiają, zwłaszcza w dzień (tak mi się wydaje przynajmniej), natomiast tylne owszem masakra... Ale za to, jak ktoś za tobą jedzie na długich to go można przeciwmgielnym obudzić

STax za jazde z tymi swiatlami podczas dobrej widopcznosci jest mandat mnie np to wkurza i jednak troche razi

popieram! mnie też strasznie wkurza stosowanie takich "ulepszeń" a najbardziej jak taki matoł w tirze jedzie prawie że na zderzaku, a w lusterku i całym samochodzie jakby pare świetlówek było

to wyobraź sobie że tu gdzie mieszkam (Londyn) 90 % to automaty ... stojac w korku możesz sie opalić od tej czerwieni

Mi to nie przeszkadza ze ktoś przede mną trzyma nóżkę na stopie moje miasto jest takie ze wszedzie praktycznie sa jakies podjazdy i zjazdy to ludziki trzymaja nózke aby zwinnie ruszac na swiatłach powiem szczerze ze bardziej mnie wkurza jak ktos zaciaga na kazdych swiatłach reczny i potem nie moze go spuscic a przed nim juz pojechali a on dopiero spuszcza i nagle sygnalizacja zmienia sie na kolor czerwony i stoimy dzisiaj stałem za Fusionem tez ma tak wysoko swiatełka jak kropulce miał właczony kierunek to ten to dopiero oczojebny jest:/ ja osobiscie nie właczam kierunków jak stoje na pasie z którego mozna jechac tylko w lewo albo tylko w prawo.
a co do tych mega super extra xenonów za 11.90zł to jakies dzadostwo jest normalnie powinni za to dowody zabierac, a co do przeciwmgłowych jeszcze jak jest sucho to one tak nie przeszkadzają, ale jak pada daszcz to refleks odbija sie od wilgotnego asfaltu i daje taki oczojebny szot ze nic nie widac:/

No teraz wszystko jest jasne! Nie wpadłem na to, że prawie każdy samochód na naszych ulicach to automat
A może jednak kierowcy są średnio myślący?
No bo przecież co mnie obchodzi ten za mną?