Witam!
Mam problem odnośnie hamulca nożnego w moim punciaku. (Punto II 1.2 V8 65KM benzyna + gaz)
Chodzi o to, że przy próbie zaciągnięcia ręcznego coś strzeliło i ręczny łapie na ząbki dopiero w połowie wysokości a do tego momentu idzie luźno bez oporów.
Mało tego, gdy podczas jazdy naciskam hamulec nożny zaczyna on łapać dopiero prawie przy podłodze, dopiero po ponownym naciśnięciu go łapie już normalnie jakby wszystko było w porządku.
Po przejechaniu kilkuset metrów sytuacja się powtarza i tak za każdym razem. Auto jest BEZ ABS.
Bardzo proszę o pomoc i nakierowanie mnie co może być przyczyną tego stanu rzeczy.
Pozdrawiam!

trzeba bębny z tyłu ściągnąc z obu stron i zobaczyć co jest grane, mozliwe że coś z samoregulatorem, szczęka się nie zsuneła z tłoczka cylinderka bo hamowania by nie było wogóle.

No właśnie zapomniałem jeszcze dodać że po tym strzale ręcznego gdy jechałem to w prawym tylnym kole było słychać szumy tarcia które po przejechaniu może kilometra ucichły i hamulec zaczął właśnie pracować tak dziwnie jak napisałem wyżej.