Witam
Dzis stała mi się dość niecodzienna rzecz, otóż jadąc po w miarę równej drodze....pękła mi na prawym przednim amorku ta sprężyna która jest na nim
Chciałem tylko zapytac czy:
1. Są jakieś różnice jakościowe między tymi spręzynami za 110 zł a 180 zł ? (sprawdzałem w intercars), warto doplacać ?
2. Czy taka pęknięta sprężyna mogła zrobić kuku jakimś częściom (odległość pokonana z pękniętą sprężyną około 20 km) ? Pytam zeby wiedziec czy mechanior nie będzie lał wody że jeszcze to czy tamto trzeba....
3. Czy można wymienić tę jedną czy trzeba parami tak jak amorki ?


z góry dzięki.

Pęknięta sprężyna z przodu to sytuacja nagminna w fiatach stilo... Na pierwsze pytanie nie odpowiem Ci niestety, moim zdaniem jeśli po dziurach nie cisnąłeś za bardzo to pęknięta sprężyna uszkodzeń porobić nie mogła. Powiem więcej, znajomy kiedyś z pęknięta sprężyną przejechał dystans 1400km (powrót ze szwajcarii do domu) i nic się nie stało. No i na koniec, nie powinno się wymieniać jednej sztuki. Wymień od razu cały przód, trzeba brać pod uwagę że sprężyna jak i amortyzatory to części odpowiedzialne za zachowanie samochodu na drodze co za tym idzie bezpieczeństwo... Zapewne życie czy zdrowie jest dla Ciebie ważniejsze niż te 200 zł więc warto dopłacić i mieć spokój niż przysępić i zastanawiać się czy kiedyś w sytuacji podbramkowej samochód zachowa się nie tak jak powinien... Zawsze powtarzam, zawieszenie, hamulce + opony to najważniejsze podzespoły samochodu.

z całą pewnością sprężyny wymienia się parami. CO do ceny - jakości - niech wypowiedzą się mądrzejsi ode mnie. Pewnie w różnicy tej ceny jest "nazwa" = marketing, ale obstawiam, że jakością też się różnią.

to tak dla ciekawosci powiem Wam jakie ceny ma aso w Grudziadzu. Sam koszt wymiany 1 sztuki 350 zł...chyba z ksiązyca spadli....

Ja jeździłem jeden dzień z pekniętą i nic się nie stało.odpadł kawałek od dołu i reszta sprężyny wskoczyła we właściwe miejsce. Prawie rok już mam z przodu KYB i sprawują się OK. Wymieniłem obie i zmieniając koła na letnie zrobiłem dla czystego sumienia geometrię.

mój kropek przejechał na ułamanej końcówce sprężyny ok. 2lata i kilkadziesiąt tys.km (jakoś nie było czasu na wymianę ) przy wymianie trzy miesiące temu nie zauważyłem żadnych efektów ubocznych. Wymiana sprężyn tak jak i amortyzatorów oczywiście parami.