Zacznijmy od tego ze lektura moze sie okazać dość długa. Prawko mam troszke ponad półroczku i w bardzo ale to bardzo znikomym stopniu znam sie na samochodach, wiec niektore "przypadłosci" moga sie okazać czymś noramlnym. Wszystkie problemy zaczeły sie jakiś czas temu ; gdy temeratura spadła poniżej zera. Jesli ktoś pomimo tego ma ochote troche poczytać to zparaszam.
1. Ostatnio zauwazylem ze jest coś nie tak z ogrzewaniem. Otoż no na poczatku wieje zimnem na nie rozgrzanym silniku ale to jest akurat noramlne. Gdy silnik jest juz rozgrzany i mam te pare kilometrów na liczniku to czuje przyjemne ciepełko
ale gdy juz zatrzymam sie na chwilke na światłach czy jakoś tak (oczywiscie silnik cały czas chodzi) to zaczyna wiac coraz zimniejszym powietrzem. Czy to normalne??
2. Samochoodzik w lecie palił od kopa praktycznie. Pewnego razu odbiło mu no i rozrusznik juz nie zakrecił <R.I.P> no to trzeba było go zaplić na popych (wime ze nie wolno na ale cóz) i odwiesc do mechanika. Teraz kropuś na zimnie odpala idealnie. Problem pojawia sie dopiero gdy zgasnie podczas jazdy, a dfzieje sie tak głownie podczas jazdy na gazie (dlatego ostanio długo jezdze na benzynce a potem gdy juz chwyci temperaturke to przełaczam na LPG). Gdy juz zgasnie i tempweratura jest tak w 1/4 skali to punciak praktycznie wcale nie pali
Kiedyś zrobił sie za mna pokazny koreczek przez to ze stałem z 10 minut na awaryjnych na srodku drogi:D Ale wkońcu po długich a cieżkich przypomniał sobie jak sie to robi i zaplił. Przy wrzycaniu na luz dodawałem gazu bo wygladało tak juakby nie miał wolnych obrotów i jakos dojechałem do domciu.
3. A teraz najdłuzsza z histori: od pewnego czasu zauważyłem ze punciak, że tak to nazwe nie kręci. Chodzi mi oto ze jak mu przycisne to wskazówka za nic nie chce przekroczyc losowo wybranej granicy obortów/min (czasem 6000 czasem 5000 obr/min a czasem nawet mniej) a co za tym idzie troche brakuje mu mocy. Wybrałem sie do wujka ktory wokol siebie ma mnóstwo mechaników. Najpierw pojechalismy do kolesia od gazu no ale on powiedział ze to ze nie kreci na benzynie to gaz nie obchodzi. Zauwazył ze jest zerwany pewien niebieski przewód i uznał ze to moze byc przyczyna gdyz to jest regulacja cisnienia benzynki io trzeba jechac do jakiegos goscia co klei plastiki i zalepic. Wczenisej widzialem ten zerwany przewód i byłem u innego mecahnika inie pamietam co on dokladnie o tym mowił ale wkazduym razie cytat " da sie bez tego jezdzic, a wymiana kosztuje". Pomknelismy dalej szukac innych mechaników. DOjechalismy akurat u znajomego wujka był jego znajomy mechanik i kolega tego mechanika. NOto powiedzeileismy mu na czym polega problem czyli słabo pali i nie kreci. Ywmnienilismy kableki od swiec z nadzieja ze to cos pomoze. A potem zastanawiamy sie czemu nie kreci. Mechanik doszedł do "m,agicznego przewodu" i mowi ze to chyba od oparów jest. Drugiego woła "no raczej tak" ja wspomniałem o gazowcu no ale raczej odrzucili ta teze. Zapalił łądnie i gaz mu w deche i nie kreci. Mechanik doszedł do wniosku ze przyczyn moze byc ze sto i lepiej bedzie jecach na komputer. W tym czasie wpadł w odwiedziny 3 znajomy mechanik i zapytalismy co on o tym sadzi, powiedział : "moze filtr paliwa zapchany" i zaczeły sie wielkei poszukiwanie filtra. NIestety nie został on odnaleziony, jak teraz czytałem jest on w zbioniku z paliwem, pan mechanik nr.3 tez tak sadził ale nie udawało mu sie dostać do zbiornika i wogole miał gdzies jechac wiec poprzestalismy na tym. Poczekalismy chwile az nr3 wróci. I znowu palimy i gazujemy, wtedy nr2 zauwazył ze jest cos nie tak gdyż spaliny sa niebieskie na paliwie (olej) i białe na gazie.
Wtedfy ładnie wyspowiadałem sie panom mechanikom ze za moje przejechane 10 kkm punto zjadło jakies 5 litrów oleju : lotos 15w40 mineralnego. No to nie zle mowia. Poaptrzyli jeszcze do filtra powietrz czy nie ma oleju: no jakas kropelka była ale ogolnie czysty był. Nr3 powiedzaił ze miał podobny problem i wtedy uszczelniacze oleju były tego przyczyną. Poprzestalismy na tym ze bez komputera nie da rady i w czwartek wybieram sie na diagnoze komputerową. Tu warto wspomniec ze mam zerwany przewód od poduszki powietrznej i wysiwetlacz od kilometrów itp cały czas miga bo komputer ma bład związany wąłsnie z poduszka, a co za tym idzie nie działa klakson i nie mam czym płoszyć moherów:P Mam nadzieje zekomputer cos pokaze. W meidzy czasie gdzy jeszcze chwile bylismy u mechaników to jeszcze padały przypuszczenie ze to sonda lambda cos zle dozuje paliwo przez za duzą ilośc oparów i ogolnie ze mnoze komputer za mało paliwa podawać przez ten "magiczny niebieski przewód" ( o ktorym temat zreszta keidys pisałem). Pożegnalismy sie ładnie i odjechalismy. Ja jednak musiałem jeszcze tu i uwdzie pojezdzic i odziwo chodziłidealnie pomimo kilkukrotnego gaszenia palił swietnie.
Jednak dzisiaj rano gdy wybierałem sie do kosciołka gdy punciak rano jak zwykle na mrozie odpalił od kopa. CHodził ładnie wiec po przejechaniu moze 500metrów przełaczyłem na gaz. Droga waska musiałem sie sunac kolesiowi troche. Potem wyjezdzam a jemu wyraznie brak mocy :[ wskazówka od obrotów skacze jak żabka pomeidzy 1500 a 2000 obortow, za chwilke zgasł. Według tego co powiedział wczoraj pan gazowiec : gasnie na LPG palic na LPG zaczołem zapalanie . Udało sie! ruszylismy troche znowu zgasł i juz sie nie ruszył :[ Odepchalismy go troche na boczek po próbowalismygo troche zapalac. Az do rozładowania akumulatora ( jakies 5 prób zapalenia, patrze pod maske no gaz czuć jak nic czyli go zalałem (co ja zrobiłem !!) no nic zadzowniłem po wujka przyjechał odkrecilismy akumulator nałądowalismy i za jeakies 2 godzinki na benzynie odpalił za 2 razem. Pojechalismy do wujka na podwurko postał tam chwile a potem spokojnie wróciłem do domku. Musaiłame jechac stosunkowo długo na benzynie zanim przeżuciłem go na gaz a z 500 metrów przed zgaszeniem znowu dałem benzyne. Postanowiłem go własnie tak zapalac i gasić i teraz wiecej jezdzic na benzynce (pomimo tego ze brak mu na niej mocy). Ciekawi mnie tylko co bedzie dalej :[ , mimo tego ze zaczyna mnie to irytować gdyż wrzuciłem w niego już duzio pieniązków staram sie nie załamywać
MOze to fiat, forda brat , ale jest mój i ja go lubie
Jesli ktoś podejrzewa jakies przyczyny bądz wie coś na temat tych przypadłosci to czekam na komentarze
Pozdro 4 All
. Wesołych świąt chłopaki.[/b]