no u mnie tak to wyglądało o 7

A u mnie na szczęście i nieszczęście tylko deszcz

Ja już mam zaplanowaną zmianę kół na zimówki w czwartek, bo nadają i u mnie deszcze. Zresztą i temperatura taka, że wypadałoby na zimówkach jeździć

Kuj-pom, okolice Inowrocławia - śnieg od godziny 15 pada do teraz, ale się częściowo topi.

Przez najbliższy miesiąc zimówki raczej się nie przydadzą.

[ Dodano: 12 Paź 2015 19:30 ]

A i oczywiście przy okazji śniegu kontrola stanu technicznego hamulca postojowego musiała się odbyć.

Hamulec działa.

Właśnie tak cały czas się zastanawiam nad tym czy zarzucić już zimówki czy nie. Bo z jednej strony nadają jeszcze ocieplenie, z drugiej strony w weekendy będę jeździł o bardzo wczesnych i późnych porach, gdzie temperatura wyraźnie spada poniżej 5*C, więc i opony tracą na przyczepności. Z drugiej strony, teraz więcej deszczy niż sniegu więc letnie lepiej sobie będą radzić na deszczu...

Ja tam narazie olewam temat, 1 dzień trochę posypało a w TV robią taki raban że szkoda gadać ma nadejść prawdziwa jesień, zimówek też mi szkoda bo mam nowy komplet.

Poniżej 8 st. C w deszczu zimówka radzi sobie lepiej, bo ma odpowiednią elastyczność, podczas gdy letnia to już plastik. 10-15 st. zachowują się porównywalnie, a powyżej zimówka leci na mokrym, jak na lodzie, bo jest zbyt miękka.

Ja dziś wrzuciłem zimówki, żeby uniknąć kolejek, a jeżdżę wcześnie rano i póżnym wieczorem, więc praktycznie zawsze poniżej 5-8 stopni będzie.

Pod koniec tygodnia straszą 19st w cieniu.

Raz już jeździłem na zimowkach jak przez tydzień asfalt miał pod 30st i wiem jak to sie odbija na zimowkach niestety.

Pany, co wy macie z tą zimą, przecież niedawno jesień się zaczęła dopiero. Jeden taki nietypowy dzień, a tu takie emocje jakby to była nowość

Zimówek szkoda, bo ma być jeszcze bardzo ciepło. No chyba że ktoś mieszka w okolicy Suwałk, to bym się nie zastanawiał długo

Kocham takie myślenie. Zimówek szkoda, ale życia jak nie wyhamujesz albo stracisz kontrole to już nie...
Zapowiadają ciepło na koniec tygodnia fakt, ale na ile dni? Jeden, dwa? Mamy połowę października, niedługo listopad, takie temperatury i opady jak wczoraj to już nie będzie wyjątek tylko raczej norma.
Ja wolę pojeździć nawet tydzień czy dwa na zimowkach w cieple, niż jeden dzień na letnich przy takiej pogodzie jak wczoraj.

wczoraj sypnęło nieźle w górach, wracając z tylnym napędem na niezbyt dobrych letnich ciekawie jest, raz myslałem że na drodze nie zostanę pomimo jazdy prawie bez gazu i nie szybciej jak 40-45km/h ...

A pozniej od goraca na następny sezon guma twarda jak w letnich i co Ci z takich zimowek. Ja juz tak jedne opony załatwiłem.

Pytanie co jest ważniejsze - pieniądze na zimówki czy życie, jak nie wyhamujesz?
Swoja drogą nie wiem co za opony miałeś. Ja w tamtym roku jeździłem na zimówkach bodajże do maja, bo letnie sprzedałem i szukałem nowych i jakoś na następną zimę opony były ok, miękkie tak jak poprzednio (fulda karat protegesso bodajże).

Nie przesadzaj, istnieje jeszcze coś takiego jak dostosowanie prędkości do warunków jazdy. Jakby jazda na zimówkach gwarantowała ci bezpieczeństwo. Poza tym, czy jazda na zimówkach przy temp. 15-20 stopni jest bezpieczna ? Teraz jest taki okres, że nie wiadomo co założyć, a skoro zapowiadali śnieg na jeden dzień, a później ocieplenie, to odpowiedź sama się nasuwa, który wariant wybrać.



I mam uwierzyć w to, że ty przykładnie roczne, praktycznie niezużyte opony wyrzucisz i kupisz nowe bo guma stwardniała ??

równiedobrze można by powiedzieć ze nie wyhamujesz jak będzie gorąco albo później jak gumy będą w przyspieszony sposób zestarzałe

sava eskimo


Nie nei wyrzuciłbym, od tamtej pory dbam o opony po to aby dobre opony się nie spieprzyły przedwcześnie.

Bład w mysleniu. O ile wydłuży ci hamowanie zimówka latem? Metr, dwa? Niech będzie że nawet 10.
O ile wydłuży ci hamowanie letnia opona zimą, jak zaczniesz jechać jak na łyżwach?
...

My tu mówimy cały czas o jednodniowym opadzie śniegu jesienią, a nie o warunkach w zimie. Jak na drodze jest szklanka i nie dostosuje się prędkości do warunków, to i zimowa opona cie nie uchroni przed jazdą jak na łyżwach.
Proponuję zakończyć tą dyskusję, bo to do niczego nie prowadzi. Każdy ma swoje racje i możemy się w nieskończoność spierać.

Opona zimowa najlepiej sprawdza się na lodzie i na śniegu przy minusowych temperaturach, a przy opadach śniegu z deszczem przy temperaturze dodatniej gdzie śnieg od razu na drodze się będzie rozpuszczał i będzie zwykła chlapanina to dobre opony letnie na pewno nikogo nie zawiodą co innego jak będą łyse, ja założyłem latem nowe opony letnie i na pewno nie zmienię ich dopóki temperatury nie będą minusowe a na drodze nie zacznie pojawiać się szklanka albo poważne opady śniegu a nie parę centymetrów mokrego puchu:)

Ty chyba nigdy nie jeździłeś na dobrej- czyt. świeżej, poniżej 5 lat i nie zużytej do granic zimówce

Opony letnie w taką pogodę nie ma znaczenia, czy łyse, czy nowe - są twarde jak skała, chyba, że masz jakieś Uniroyale typowo na odprowadzanie wody, mieszanka prawie tak miękka jak zimowa, ale pomijamy to - typowa letnia opona w taką pogodę to jest jak łyżwa u nogi wystarczy tylko sprawdzić jej granicę przyczepności, a nie tylko po mieście się turlać.

Wczoraj 5*C i deszcz, sytuacja na światłach: zapinam 1 próbuje ruszyć-stoje 2 stoje 3 mieli ale zaczyna jechać żeby w miare płynnie jechać to ruszanie bez gazu i tylko muskanie aż do czwartego biegu... W sobote chyba wymienie na zimowe, tym bardziej że śmigam właśnie o takich porach gdzie temperatura spada poniżej 5*C

Magnes, Tak właśnie prezentuje się przyczepność letniej gumy w tych temp.

Dla mnie sprawa jest jasna - temperatura spada poniżej 8 stopni w dzień i jadę na serwis, nie ważne, czy to początek piździernika czy końcówka listopada, to nie ma znaczenia A jak przygrzeje 2-3 dni w tym czasie, to zimówce nic wielkiego się nie stanie. Na deszczu będzie jechać gorzej od letniej, ale przewidywalniej, niż letnia w zimnie,

Panowie sprzeczacie się o to czy na zimówce można jeździć jak jest cieplej. W Krk duża część taksiarzy jeździ na zimówkach cały rok, i to nie są auta warte "czapke gruszek". I to nie tylko taryfiarze tak robią, nie raz widziałem ładne audi, merca na zimówkach w sierpniu.

Niektórzy taksówkarze jeżdżą też na stacje i tankują za 15zł. I co z tego wynika?