Witam,
miałem robioną UPG. Głowicę oddałem do roboty. Miałobyć kompleksowo - planowanie, próba szczelności, wymiana uszczelniaczy.
Po zamontowaniu głowicy i pierwszym odpaleniu strasznie sie zdziwiłem gdyż silnik klepał zaworami jak diesel.
Gość od glowicy stwierdził, że zawory muszą się podocierać do gniazd i po około 500km stukanie powinno ustać. Nie ustało.
Wyregulowałem zawory i przez chwilę było cicho.
Po przejechaniu kolejnych 200-300km znów zaczeło mega dzwonić.
Wyregulowałem ponownie zawory i znów to samo. Początkowo było cicho - myślę sobie - to już mam problem z głowy. Po przejechaniu kolejnych 300km znów stukają jak szalone.
Pomysły?
Dźwięk jest zbliżony do tego z filmiku
Youtube