dlaczego większość uważa, że jak ktoś lubi sobie poszaleć na drodze, to ma 18-20 lat i nie dawno dostał prawo jazdy?
ja mam 18 lat, prawko mam nie długo i czasem też lubię poszaleć, ale na ogół jeżdżę spokojnie, dziś przeglądałem forum, i właśnie był jakiś temat i ktoś napisał że jeździ jak czubek, to od razu ktoś się go pyta ile ma lat, napisał ze 18 to następny post wyglądał "tak myślałem" ... dla mnie to głupota, ja jeżdżę tak jak mi na to warunki pozwalają... więc i ja mogę napisać, że czasami jeżdżę jak czubek...

Ja mam 20... no dobra.. 21 a w zasadzie 22 i jezdze moim zdaniem b. przyzwoicie Bez szalenstw, łamania przepisów itd
A co do sprawy to fakt faktem że najwięcej "czubków" na drogach to krótko ostrzyżone lub w ogole pozbawione włosia na łbie osoby, i temu nie zaprzeczysz Oczywiscie zdarzaja sie tez idioci wsrod osob o wiekszym stazu, ale statystyka to statystyka
Na szczescie w wiekszosci przypadkow po paru latach za kolkiem takie wariactwa przestają bawic (widze po znajomych)

kucz9k spoko, nie przejmuj się, ważne, żebyś jeździł pewnie, kulturalnie i bezwypadkowo. Ja uważam, że to, że czasem przycisne do 150 km/h i więcej, wezmę zakręt poślizgiem itd to nie znaczy, że jeżdżę jak wariat, bo robię to tylko kiedy warunki pozwalają. Wariaci jeżdżą (wg mnie) na czerwonym, wyprzedzają na 3 itd itd. Prawko miałem w miesiąc po 18 urodzinach, od tego dnia jeździłem praktycznie codziennie, ostatnie 2 lata samochód stał w garażu tylko w święta, zrobiłem ok 40 tys km bez wypadku, z jednym mandatem (niezasłużonym i nie za prędkość ale mniejsza z tym). Styl jazdy nie zależy od wieku, tak jak napisał adi, zdarzają się idioci w każdym wieku i już.
Wkurza mnie myślenie, że jak ktoś źle jeździ, to na pewno młody (ewentualnie baba)

P.S. W tym roku kończę 21 lat, więc też się do kategorii "wariatów" kwalifikuję.

w duzej mierze chodzi o takich kierowcoe co siedza w calibrze albo e30 i mysla pajace ze sa najszybsi a co do zagrozenia na drodze to taki pan co ma 80 lat i nie przekracz 50 to tez stwarza zagrozenie bo kazdy chce go wyprzedzic ale probuja tez tam gdzie sie nie da albo jak jest wypadek i zderza sie kierowcy w starszym wieku to jest pechem i przypadkiem a jak jest maldy to od raze jest uwarzany za wariata i pirata

Niemniej prawda jest taka że więcej młodych ludzi jeździ za ostro.
Jak miałem te 18-20 lat też uważałem że to nie prawda i jeżdżę "w miarę" rozważnie ale z perspektywy kilkunastu lat stwierdzam że jednak trochę szalałem. Co nie zmienia faktu że znam wielu starszych kierowców którzy jeżdżą dużo bardziej niebezpiecznie bo albo zbyt szaleją z prędkosciami albo myślą że mogą poszaleć a refleks dawno nie ten...
Wszystko to sprawa indywidualna - ale opinia bierze się z większości a nie z jednostek.

Dodam tylko że miałem 2 poważne wypadki będąc w grupie "zwiększonego ryzyka" (do 25 lat) - jeden spowodowany przez pana około 40 lat a drugi przez zawodowego kierowcę TIRA (wiek ponad 30 lat) - w obu przypadkach brak uwagi na sytuację na drodze i ewidentna ich wina.

wczoraj, słoneczny poranek, starszy pan w okularach podjeżdża pod skrzyżowanie, pali się tylko żółte światło i nastepuje zmiana na czerwone, pana zapewne słonko razi, gdyż zagląda tu i tam i nagle jego Cinkuś z wielkim impetem wlatuje na skrzyżowanie, dobrze że ruchu dużego nie było... gościu na oko 60-65 lat

A ogólna opinia dotyczšca kobiet-kierowców. Jak ktoœ komuœ zajechał od razu słychać głosy: "Pewnie Baba"...Zgadzam się z Jedi, że niestety opinia bierze się z większoœci a nie z jednostek a szkoda

ja mam takie plany, że nawet, gdy zrobię sobie prawko i tak będę jeździł Italjetem, gdyż na auto muszę sobie sam zarobic ;-)

wiesz tak ludzie mowia bo przyczyna tego jest latwa duzo wiecej wypadkow smiertelnych jest spowodowane przez "swierzych" kierowcow i w wieku 18-20 wiec dlatego tak mowia... ja sam mam 20 lat i jakos nie korci mi sie do szybkiej jazdy ;p ;p

i jest teszcze jeden watek... zobacz sobie do gazet i zauwazysz ze tez wiecej pisza o tym ze 18-20 latek spowodowal wypadek i zabil kikla osob !!!! niz jakis tam kierowca w starszym wieku!! (

tak samo ze w takim wieku ludzie mysla ze juz sa rajdowcami i ze wszystkiego sobie poradza a tak nie jest !!!!

ja tam mykam spokojnie ... tylko gorzej jak mnie nerwy złapią, to wtedy mój kropuś dostaje po dupie, ale nie często się denerwuje za kierownicą wiec nie mam z tym większych problemów, jeżdżę od sierpnia i na razie nie miałem żadnego wypadku

mnie również nerwy nie ponoszą na italjecie ;-)

A ja tam się nie wypowiadam lepiej ;p

Bo też jestem w tym przedziale wiekowym <hahaha>

A jeźdzę jak szalony (ja to kocham i tyle)

Żory - Jastrzębie 10 minut (To już była przesada, ale bardzo mi się śpieszyło).
Nie jeden by powiedział że mam walnąć się młotkiem w głowę.

Jak jadę z pasażerami to staram się powoli a oni nadal mi marudzą że za szybko

Twierdzicie zatem ze jezdzicie spokojnie, a po chwili przyznajecie sie ze ponosza was nerwy Sami sobie przeczycie koledzy Co do stwierdzenia ze mlodzi kierowcy bywaja "niebezpieczni" na drodze... Coz mimo wszystko cos w tym jest. Akurat w tym przypoadku statystyki nie klamia - najwiecej wypadkow powodowanych jest przez mlodych mezczyzn do 25 roku zycia. Problem zaczyna sie wtedy, kiedy taki mlody kierowca uwaza ze ma umiejetnosci jak nie przebierajac kierowca rajdowy i tak wlasnie traktuje ulice Niestety wiem jak to jest bo tez tak mialem, z czego raczej dumny nie jestem.
... a stwierdzenie jak to kolega napisal "...jeżdżę od sierpnia i na razie nie miałem żadnego wypadku " naprawde nie swiadczy o tym ze jest dobrym kierowca - a raczej o tym ze mial szczescie.
Ja rowniez nie jestem najlepszym kierowca na swiecie i nawet nie zamierzam kiedykolwiek ludzic sie ze tak bedzie. Wiem za to ze doswiadczenie robi swoje. Nic nie zastapi przejechanych (dziesiatkow) tysiecy kilometrow i tyle. Chcecie sie wyszalec... be my guest... ale nie kosztem innych uzytkownikow ulic Powodzenia i szerokiej drogi

zyga670 sorko to co napiszę nie będzie przyjemne, ale skoro twoi pasażerowie marudzą że za szybko to powiem jedno: Nie umiesz jeździć! Bo umiejętności jazdy to nie gaz do dechy i Jastrzębie-Żory 10 min. Czy Kraków Katowice 20 min. Umiejętność jazdy to właśnie płynność i komfort. I to że twój styl jazdy sprawia przyjemność i buduje zaufanie do ciebie. A gaz do dechy, hamowanie na maksa i slalom miedzy autami na trzypasmówce prowadzi do rzygania pasażerów, a nie do podziwu twoich "umiejętności". Więc popracuj nad kulturą jazdy i płynnością oraz opanowanim, bo to o wiele większa sztuka niż szaleńcza jazda

Grzegorz, nie przesadzaj, to jest przecież też kwestia samych pasażerów. Moja mama jak jedzie czy ze mną czy z kim innym to i prz 70-80km/h jęczy, że za szybko...

Z pasażerami jeźdzę powoli przynajmniej tak się staram

A co do rekordów to wyłącznie samem.

ale to też od pojazdu zależy!!

[ Dodano: 08 Lut 2008 17:00 ]

to ja miałem pytanie po co tak przeciągam, a na obrotku było poniżej 3k!

Tu masz też troszkę racji. Niektórzy rzeczywiście chcieliby jechać 40km/h po dwupasmówce (moja mama też ), ale jak takich wiozę i ktoś zgłasza dyskomfort z powodu szybkości, to może trudno ci w to uwierzyć ale ja szanuję to i zwalniam. Ale są czaderzy, którzy bardzo lubią taką "dynamiczną" jazdę, która wywraca żołądek na lewą stronę. I to popisowe szarpanie: zwijanie asfaltu przy starcie i zaraz hamowanie na najbliższych światłach, prawie z nosem na szybie. Po takiej przejażdżce czuję się jak worek kartofli a nie pasażer.

[ Dodano: 08 Lut 2008 17:07 ]

Od pojazdu też, ale uwierz o wiele bardziej od stylu jazdy.

Hmm...
Niezbyt madrze ale:
Toyota MR2 140kph na drodze 30kph- pierwszy raz w aucie sportowym
PUG 607 V6 120kph na drodze 30kph- pierwszy raz w aucie 3.0 V6
Omega 2.5 10mph na drodze 30mph- demonstracja na zyczenie kupujacego
Kropka 100mph na autostradzie (60mph) bo przed nami "spacerowalo" fajne ferrari i doslownie 3 piski opon- nerwy i to wszystko w ciagu ostatnich 3 lat

bardzo przepisowa jazda-tryb ekonomiczny, emeryci jezdza szybciej itp... , nie swiadczy o wieku
po prostu kazdy potrzebuje czasem troche emocji...

[ Dodano: 20 Lut 2008 23:01 ]
tj. Omega 100mph

Hmm,ja powiem tak: zarówno młodzi kierowcy (te 18- dwadzieścia parę lat) jeżdżą jak idioci,jak i ludzie koło 40, nie ma reguły.
Młodzi lubią się popisywać, ale starsi wcale lepsi nie są, z tego, co zauważyłam

Sytuacja z kursu na prawko:
miałam jazdę od 20-22, dość ciepło (maj), więc ja i instruktor otwarte okna, stajemy na światłach na Rondzie Czyżyńskim (Kraków), obok mnie jakiś Golf (z tego,co pamiętam, albo coś w tym stylu, może to honda civic była).
W środku 4 młodych chłopaków. Światło było czerwone i staliśmy tam chwilę, zobaczyli mnie i od razu jakieś komentarze (raz, że eLka, a dwa, że 'baba za kierownicą') dowiedziałam się, że pewnie mi zgaśnie 3 razy, zanim ruszy, że pewnie nie zdążę na jednym zielonym zjechać ze skrzyżowania i inne głupoty
Mój instruktor do mnie - no, to pani Dorotko, JEDZIEMY!
I co? Oni czekali, aż ja się będę zbierać do ruszenia, ja sobie ruszyłam ładnie i pojechałam tak się wkurzyli, że oczywiście zaraz musieli mnie wyprzedzić, ja sobie jechałam przepisowe 50.

No ale cóż, jak kobieta może tak szybko ruszyć? Grzech!

natomiast wielokrotnie na kursie miałam sytuację, kiedy zajeżdżano mi drogę, wpychano się na chama przede mnie, nagminnie widzę, jak ludzie zmieniają pas bez kierunkowskazu i to tuż przede mną i różne inne ciekawe sytuacje
Gdyby nie to, że mój instruktor był bardzo opanowany, to normalnie nieraz miałam ochotę pozabijać tych ludzi na drodze
Ja nerwowa jestem i strasznie mnie wkurza, jak ktoś się chamsko zachowuje na drodze, bo sama starałam się zawsze w miarę przyzwoicie jeździć (raz mi się zdarzyło chamsko zajechać drogę facetowi, ale to moja głupota, bo nie spojrzałam w lusterko ).

Dla mnie nie ma reguły - młody, czy stary, baba, czy facet. W tych wszystkich grupach ludzie jeżdżą czasem koszmarnie, zachowują się po chamsku itd, różnie to bywa

zgadzam się ja akurat na egzaminie miałem podobnie że Golfiarz podjechał i chciał się ścigać idiota

Mam prawko od maja tego roku .Zdawałam na nie jak minęło mnie trochę latek w moim życiu .Sytuacja się zmieniła co do kierowania samochodem w moim domu ,że ja teraz ja jestem kierowcą.
Od 19 maja,mam na liczniku 3800 km i nie uważam siebie jako kierowca. Jeżdżę w/g przepisów i ,to czasami wkurza niektórych facetów. Dlaczego ,no ,bo się spieszą ,jechać po mieście 50 km , a czasami 40km.To zbrodnia .
Czasami wymuszam i muszę nad pracować i nie zapalę świateł . A tak poza tym lubię prowadzić samochód.
Jeszcze nadmienię ,że mam przyklejony zielony listek w tylnej szybie .Są czasami miny pełne kpiny od strony kierowców ,ale niech wiedzą ,że jestem uczciwa wobec innych informując ich ,że jestem początkującym kierowcą ,a nie rajdowiec jak inni co 2 m-ce temu zdali na prawko .

Ja na sam koniec 1,5 godzinnej jazdy egzaminacyjnej po Krakowie, się zestresowałam, bo nie mogłam zmienić pasa na lewy (straszny korek), dwóch kierowców stwierdziło, że ich nie obchodzi, że mam egzamin, za to jeden mnie wpuścił

Halina - co do tego listka, to jest zbędny
Doświadczony kierowca będzie widział, kto jedzie przed nim, czy dobry kierowca, czy ktoś, kto sobie słabo radzi, początkujący :]
Ja listka przyklejać nie będę, bo to niepotrzebne i nic nie daje, poza tym, że tylko zostanę zwymyślana od takich, co ledwo prawko dostali i jeżdżą (straszne ).
Trzeba jeździć tak, by na nas nikt nie trąbił i nas nie zwymyślał, a przynajmniej byśmy nie dali mu ku temu powodów

"nie ma reguły - młody, czy stary, baba, czy facet. W tych wszystkich grupach ludzie jeżdżą czasem koszmarnie, zachowują się po chamsku itd, różnie to bywa"
w Polsce
punto sprzedalem, przyjechalem do Polski innym autem i nigdzie, ale to nigdzie takiego chamstwa i kretynstwa nie ma
Sroda wlkp- Poznan, nowy odcinek drogi, pasy nie namalowane, zakaz wyprzedzania, trzymam sie srodkabo droga kiepska , a na zlosc babci debili nie wpuszczam, ico?
Czarne X5 z przciwka wali na czolowe mijajac mnie w sc i wyprzedzajac tira, po dziesieciu mninutach niebieska rx8 . to samo
dlaczego nie ustapilem? bo jak oni cos spier*ola to i mnie szlag trafi
a dlaczego oni to robia? bo maja szybkie auta czy sa po prostu poldebilami?
jak ostatnio na tej samej trasie jechalem 120 i mnie sprinter na 3go lyka to przyspieszylem idiocie na zlosc bo i we mnie jest cham a jak koles nie zdazy to i ja zgine a jego mam gleboko bo na chamstwo chamstwem

uwazam ze powinno byc na drodze wiecej mlodych kierowcow a mniej
podstarzalych chamow w vanach i tirach i tych grubych lysych capow w bmw bo to oni stwarzaja zagrozenie....

...no tom sie wyzalil...

Oj kolego chyba nie byłeś we Włoszech. Tutaj wpychanie się nawet tam gdzie nie ma szans się zmieścić to normalka. Znaki drogowe, czy światła na skrzyżowaniach są tutaj tylko po to aby były. O takich "normalnościach" jak jazda pod prąd na jednokierunkowych, bez świateł w nocy czy wykonywanie manewrów bez kierunkowskazów to można by książkę napisać... Jak przyjeżdżam do Polski to wreszcie mogę spokojnie i bez nerwów poruszać się po drogach.