Mam problem i nie wiem co zrobić. Około roku temu wymieniłam w warsztacie silniczek wspomagania kierownicy. Bez mojej zgody, przy odbiorze samochodu mechanik poinformował mnie, że wyłączył kontrolkę wspomagania, że będzie tak lepiej, bo zapala się bez powodu. Wcześniej odłączył kontrolkę świateł bo prosiłam Go o wymianę przy okazji żarówki.
Minął rok, pojechałam do ASO aby tę kontrolkę mi jednak podłączyli. ASO powiedziało że nie wiedzą co mechanik zrobił i nie umieją jej z powrotem podłączyć. Kazali wrócić do mechanika. Mechanik najpierw zapierał się, że kontrolki nie wyłączył, a potem że ją podłączy. Po kilku godzinach jak wróciłam poinformował mnie, że kontrolka działa. Tyle że przy starcie silnika ta kontrolka się nie zapala, przed jego naprawą kontrolka zapalała się przy starcie silnika i potem gasła jak silnik się rozgrzał.
Zapytałam się mechanika dlaczego nie widzę tej kontrolki przy starcie, a On powiedział, że nie wie, ale naprawił ją i przy testach na komputerze się zapala. Powiedział, że niedaleko jest zakłada elektroniki samochodowej, którzy mi naprawią elektronikę bo skoro nie ma kontrolki świateł (a zarzeka się że jej nie odłączył - ja pamiętam inaczej!) to trzeba naprawić elektronikę.

Mam w związku z powyższym kilka pytań/ wątpliwości.
1. Czy to możliwe że mechanik przywrócił wspomnianą kontrolkę, skoro przy starcie silnika się nie zapala. Czy można to sprawdzić. Bez naprawienia tej kontrolki nie naprawią mi reszty / nie sprawdzą w ASO.
2. Mechanik zarzeka się, że nie odłączył mi kontrolki świateł. Ja jestem przekonana, że to też zrobił, ale pamięć ludzka jest zawodna. Mechanik twierdzi, że to nie jest możliwe wyłączyć te kontrolki. Czy to prawda.
3. ASO podało mi szacunkową kwotę 2000 zł wymiany całego zestawu kontrolek że to jest jedyny sposób w jaki oni mi naprawą ten problem i że jazda bez kontrolki wspomagania kierownicy to kuszenie losu.
4. Zastanawiam się czy nieautoryzowany elektronik którego mi podał ten mechanik może mi narobić jeszcze więcej szkód niż mam obecnie, czy też warto spróbować naprawy tych kontrolek.
5. Czy mechanik miał rację że lepiej mieć wspomniane kontrolki wyłączone bo do niczego tak naprawdę się nie przydają.
6. ASO powiedziało mi, że system wyrzuca błąd, mechanik powiedział, że nie ma żadnych błędów - że były ale stare ale nie ma żadnych aktywnych.
7. W ASO okłamano mnie że przywrócono kontrolkę żarówek, podczas gdy ona nie działała bo miałam 2 spalone żarówki a kontrolka się nie świeciła. Przy wymianie rozrządu nie zaproponowano mi nawet wymiany pompy. Czy mogę im wierzyć, że jedynym rozsądnym sposobem naprawy kontrolek jest wymiana całego panelu za 2000 zł i że to pomoże ?

Będę wdzięczna za pomoc bo nie wiem co robić. Wspomaganie kierownicy działa.

1. Jeśli kontrolka działa poprawnie to powinna się zapalać podczas zapłonu silnika.
2.Mógł wylutować diodę (ew. spalić diodę)/przerwać ścieżkę w liczniku/przerwać wiązka między licznikiem, a układem wspomagania.
3. ASO i Punto II ? Chyba sobie żartujesz, za używany licznik zapłacisz pewnie z 50-150zł
5. Nie, głupie pytanie.
6. 40zł kosztuje kabel do komputera, polecam.


Na upartego mogłabyś rozkręcić licznik i samemu sprawdzić stan ścieżek.

Po pierwsze zmień mechanika, bo to babrak jakiś zapewne wylutował Ci diodę przy okazji upalając ścieżki i teraz ma chłop problem żeby to naprawić
Najtaniej będzie kupić drugi licznik i go wmontować, a tego jegomościa omijać szerokim łukiem

Ps. W ASO czasem próbują nieźle naciągać... Np. Jak mi siadło wspomaganie, to oczywiście stwierdzili że naprawią... 3600za kolumne plus robota, a jak im dostarcze swoją kolumnę to 1000

Mam Punto II po liftingu, 1.2 l silnik. Jeżeli mam naprawić samodzielnie te kontrolki to co mam kupić, proszę o listę, chętnie konkretne oferty z Allegro lub sklepów.

Aby sprawdzić licznik:
Poszukaj na forum poradnika dot. zmiany podświetlenie licznika.
Tam masz pokazane jak go rozkręcić i jak złożyć do kupy.
Głowy nie dam, ale przydałby Ci się Imbusy do odkręcenia (ale głowy wciąż nie dam), jakiś multimeter (najlepiej pożyczyć),
ponadto dużo cierpliwości, konsekwentność i spokój.

Jak się dokopiesz do diody to możemy dalej dyskutować.