Witam

Mam problem dotyczący mojego Punto II. Jest to wersja 1.2 16V ze skrzynią CVT.

W dniu dzisiejszym auto zaczęło ciągiem wydawać pewien wyjący odgłos. Czy ktoś może mi powiedzieć co to może być?

Jest słyszalny ewidentnie z lewej strony patrząc na silnik, w okolicy paska wielorowkowego i jest zależny od obrotów silnika, natomiast mam nadzieje że nie ma to nic wspólnego z rozrządem…

Słyszalny jest na tym filmie od 6 sekundy:


https://www.youtube.com/watch?v=p62XLLjlMUU


Ewidentnie odgłos pojawia się po chwili pracy silnika, bez względu czy jest ciepły czy zimny i nie ustaje – silnik pracował wcześniej tak samo jak w pierwszych sekundach.
Kiedyś ten pojawiał się bardzo rzadko (kilka razy w roku) i milkł po kilku sekundach pracy, ale od dziś niestety jest już ciągły.

Auto miało wymienione:
- olej i filtr w marcu 2016 – poziom prawidłowy
- chłodnica + płyn chłodniczy 3 miesiące temu – poziom płynu prawidłowy, płyn czysty
- rozrząd kompletny (pasek, rolki, pompa wody) 2 lata temu
- rozrusznik 3 lata temu

Czy ktoś może mi podpowiedzieć na co zwrócić uwagę i co może być przyczyną tego wycia?
Dodam, że auto jeździ dobrze, mało pali, ma prawidłowe osiągi, nie ma żadnych błędów w komputerze, ani innych kontrolek natomiast nie chciałbym uszkodzić silnika stąd moje pytanie: co to może być?

Mi to wygląda na uszkodzone łożysko alternatora.

marek_sz, trafiłeś. Udało mi się dziś fuksem wepchnąć w kolejkę i dosłownie osłuchał mi auto przy użyciu stetoskopu i padło że to faktycznie alternator

Teraz pytanie: czy można z tym jeszcze trochę pojeździć? Czy raczej należy to w miarę szybko naprawić?

Mechanik wycenił swoją pracę dotyczącą wymiany rozrusznika następująco: mój rozrusznik będzie wymontowany i oddany do regeneracji, zostaną wymienione pasek oraz napinacze i rolki paska i całość ma kosztować 450 zł. Czy to dobra cena? Czy jest jakieś tańsze, sprawdzone rozwiązanie?

Trochę spóźniona odpowiedź, ale to przez brak czasu

Ja mam 1.2 8v i w woj. Pomorskim zapłaciłem 300 zł za regenerację alternatora Przy czym u mnie jest tylko koło pasowe i alternator. U Ciebie alternator wygląda na trudniejszy w demontażu, do tego nowy pasek i napinacz tak jak napisałeś, więc 450 zł to moim zdaniem rozsądna cena. Swoją drogą uważam, że nawet mając stare i tanie auto, nie ma sensu wybieranie najtańszych warsztatów. Lepiej stówę dorzucić i mieć spokój.

Analizowałem ceny i faktycznie to nie jest zła cena bo sam regenerowany alternator potrafi kosztować 400 zł a tu mam z montażem.

A w ogóle śmieszna sprawa bo to dziadostwo przestało buczeć

Nie życzę abyś spod maski zobaczył dymek. Ja tak miałem. O ile to alternator.

Też myślę, że to alternator.

Tyle za altek? Nowy Magneti Marelli można kupić za 230 zł... A to chyba jest taki sam do 8 jak i 16V? U siebie w 8V sam wymieniałem razem z paskiem bez problemów.

Ja jeździłem z tym z pół roku. Tyle, że objawy dzwiękowe pojawiały się rzadko.
Wymień alternator, kup na allegro.
Ja kupiłem regenerowany, sklep z Zielonej Góry.
Powodzenia.

typowy dźwięk padającego alternatora we wszystkich benzynowych fiatach

Jakbym słyszał mój silnik .
Miesiąc - dwa ( nawet rok ) spokoju i znowu... .
To wirnik alternatora ociera o stojan . Skończyło się na zwarciu i wymieniłem ( mechanik w warsztacie... ) alternator na nowy. Stary rozłożyłem i łożyska miał dobre , obudowę całą a ocierał.

i co najlepsze fiat dalej nic z tym nie robi mam pandę III 1.2 benzyna służbową z 2014r i po 120 000 słyszę ten sam dźwięk w deszczowe dni

Dziękuje za wszystkie odpowiedzi - o dziwo od tamtego czasu jest spokój więc obiecałem sobie, że jak znów zacznie hałasować to wezmę się za to natomiast wydaje mi się, że było to głośniejsze jak na dworze było chłodniej.