Hej!
Z motoryzacją jestem związany od lat, z fiatem od samego początku.
Przerabiałem już Seicento, Fiata Bravo i Fiata 126p.
A poza tym kilka innych samochodów
Zawsze się nimi bawię, remontuje i odsprzedaje. ALE.
Obecnie jeżdżę Citroenem Xsarą 1999 1.4. Autko spoko, ale trzeba zacząć już w nie inwestować
(progi, zawieszenie i inne pierdoły). Autko też jest troszkę za duże na dwie osoby i po prostu nie czuje do niego sympatii. Chciałem coś mniejszego, z mniejszym silnikiem.
Dostałem propozycję wymiany Xsary na Punto 1.2 73KM 1995.
Wczoraj spotkałem się z gościem, oglądaliśmy samochody. On zachwycony Citroenem. Rzeczywiście, jest to półka wyżej.
Fiat natomiast, wydawał się w dobrej kondycji chociaż - był dotknięty ręką wsi.
Lusterka tuningowe z kierunkami, w ogóle nie od tego modelu. Tylna półka pocięta pod głośniki. Dużo głośników.
Brak zaślepki na skrzyni (widać sprzęgło..) Jakaś rzeźba przy kablach w silniku.
Klapka wlewu na wkręty, lekka wgniotka na tylnym błotniku.Poza tym, nie ma rudego. Nie widać żeby był walony.
Silnik odpala, ale z pod korka unosi się lekki dymek. Nie kopci jak szalone. Trudno powiedzieć czy to para wodna,czy co. Raczej para.
No i nie budził zaufania specjalnie chłopak, który nim przyjechał. Miał z 19 lat, zero paliwa w zbiorniku. Miał ją chyba z 2 tygodnie i chciał się pozbyć, bo "silnik za mały".
Moglibyście rzucić okiem, czy to ma sens? Może coś zobaczycie.
*MODERACJE prosze o przeniesienie tematu jak to złe miejsce, a nie usuwanie. Zdjęcia wgrywałem z pół godziny
Poza tym, Punto bardzo dobrze wyposażone.
- Centralny zamek
- ABS
- 2 poduszki
- Halogeny
- El. szyby
- Wspomaganie
Nawet obrotomierz jest