jeden z nielicznych rozsądnych ludzi



gdzieś dokładnie cytowałem ten sam fragment

Ulala to będzie bardziej skomplikowany schemat Popracuję nad tym.

nikt nie mówił, że bedzie lekko, dlatego tym bardziej uważam że zakładanie świateł dziennych to bzdura, bzdurne oszczędności z efektem placebo, a do tego oszpecanie samochodu
Jeżeli takie światła występują fabrycznie, ok, nie mam nic przeciwko, ale do takiego rozwiązania musi nastąpiś zmiana przepisów, bo tam gdzie obowiązują światła to jazdy dziennej, nie świecą sie tylne pozycyjne, a u nas póki co muszą.
łot i Polska właśnie

Nie ukrywam, że mi też ten temat chodzi po głowie już od dawna.
Bo nie da się ukryć, że jazda na światłach w dzień jest pożyteczna. MOże nie zawsze ale jest.
Tyle że ... światła mijania służą do oświetlania drogi przed pojazdem w nocy.
Do jazdy w dzień powinny być moim zdaniem stosowane właśnie wyłącznie światła tzw. dzienne. Przepis MUSI być na tą chwilę ogólny ponieważ mało samochodów fabrycznymi światłami dziennymi dysponuje "na dziś".

Stąd przyłączam się do pytania: czy w miejsce fabrycznych żarówek przciwmgłowych można włożyć te do jazdy dziennej i spokojnie palić w dzień?
Gdzie takie żarówki można kupić?
Spotkał się ktoś już z czymś takim?

nie, tam są żarówki H3 innych nie wsadzisz, poza tym każdy Ci sie przyczepi że jedziesz na p.mgielnych a nie na dziennych, a żarówki przed gliną nie bedziesz wyjmował. Rozkład światła nie powinien mieć znaczenia bo halogen świeci nisko po drodze.
Do tego muszą być rozmieszczone z obowiązującymi przepisami co do świateł dziennych... a nie wiem czy akurat halogeny są tak rozmieszczone.
A co do ogólności przepisu.... nie jest to żaden argument, jak by nasi rządzący myśleli to by wzięli przykłady z krajów gdzie od dawna sie stosuje światła dzienne, a nie tworzyli kolejnego bubla prawnego

Nie jest to tak do końca.
Jeśli przeciwmgłówki są umieszczone w taki sposób, że spełniają wymogi przepisów (które cytował gołąb) to w czym problem?

w tym, że halogeny mają inny rozkład światła to raz. ale tego nikt teoretycznie nie sprawdzi.
2 rzecz, to już widze jak sie gliniarzowi tłumaczysz i wyjmujesz mu żarówkę i pokazujesz że to nie jest żarówka do p.mgielnych, tylko słabsza do jazdy dziennej
A na p.mgielnych nie wolno jeździć w dzień, regulują to przepisy.

Sprawa jest taka, że to gliniarz ma mi udowodnić, że jadę na przeciwmgłówkach. Jeśli są umieszczone tak jak być powinny dzienne to naprawdę nie widzę problemu żeby nimi świecić nie oślepiając i oświetlając drogi.
Światła dzienne to tzw. inne - mocniejsze światła pozycyjne - ma być mnie widać w dzień i tyle.
Zdaje się, że golf III w tych lepszych wersjach ma tak rozmieszczone światła przeciwmgłowe i dzienne, tzn. w zderzaku obok siebie pod kloszem głównym.

Jeszcze jedna ciekawostka, która mnie nurtuje: przy włączonych światłach mijania na skutek skręcania (pracy serwa kierownicy być może) pobór prądu staje się tak duży, że główne żarówki mi przygasają.
Zauważyliście u siebie coś takiego?
Co to może być? Za cienkie przewody?

1. Dziwne
2. Dziwne
3. Może coś z alternatorem?
4. Spróbuj wyłączyć City (ale co to ma do rzeczy )

a skąd niby to wiesz??
to Ty jedziesz i TY masz udowodnić że nie łamiesz prawa, tym bardziej, że wyraźnie to na czym jedziesz są światła p.mgłowe, bo tak są fabrycznie zamontowane. Jakby była fabryczna instalacja na pewno nie byłoby dodatkowych zewnętrznych lamp, tylko instalacja byłaby w reflektorach głównych.

Wiesz - od jakiegoś czasu obowiązuje w RP zasada domniemania niewinności
Co do świateł: chętnie bym zmienił przeciwmgłówki na dzienne.
I do tego zmierzam swoimi postami.
Jeśli potrafisz podpowiedzieć coś konstruktywnego czekam na opinię

niech Ci bedzie, ale idąc tym tropem, policjant każe Ci wyjąć żarówkę z halogena, bo inaczej nie udowodni Ci, że nie jedziesz na halogenach, kółko sie zamyka wiec i tak bedziesz musiał ją wyjąc, na jedno wychodzi
A poza tym może sie przyczepić, że montujesz żarówki do świateł nie przystosowanych do jazdy dziennej czyli do halogenów, bo na pewno jedne sie od drugich różnią budową. A na tej podstawie może Ci zabrać dowód

Przestańcie się już przegadywać co? Bo do niczego to nie prowadzi.

Zgadzam się

Dwie sprawy mnie nurtują:
1. bezbolesna możliwość zastąpienia przecwmgłówek - dziennymi
2. spadki napięć przy skręconych kołach (city wyłączone) - żeby to zauważyć trzeba świecić światłami dojeżdżając np. do garażu.

Będę wdzięczny za konkretne pomysły.

A może nowy temat o tym?

A co z dziennymi? Bo nic konkretnego nie zostało powiedziane?

I raczej nic nie będzie. A jak chcesz gadać o przygasających światłach, to załóż nowy temat

Niestety nie.Problem nie stanowią tu zarówki które mogą być zwykłe 10-20 W tylko lampa,która musi posiadać specjalny klosz powodujacy rozproszenie swiatła,nie oslepiająca ale dająca dobrze widoczne światło w dzień dla innych uzytkowników.Lampa do swiatła dziennego musi posiadać homologację.Tym samym nie da się dostosować istniejących źródeł swiatła do wymogów świateł dziennych,chcąc być w zgodzie z przepisami.
Też rozważam montaz takich swiateł.Narazie nie wiem jak spowodować zeby automatycznie gasły po właczeniu swiateł mijania.Pozdr

Ja bym zastosował taki przekaźnik który jak dostanie +( właczysz mijania) na cewke to rozłączy obwód (czyli swiatła zgasną). I wsio jasne

tak jest,przekaźnik ten problem rozwiąże.To właśnie mi też powiedział znajomy elrktronik.Może też mi wykona fachowo całe podłączenie,bo ja za bardzo się na tym nie znam.

moze zrobie mały OT ale dla mnie takie swiatła to jest mijanie sie z celem ja jezdze od 8 lat non stop na swiatłach mijania (odpukac) nigdy nie zawodła mnie zarówka wiec moim zdaniem to nie prawda ze zuzywaja sie szybciej spalanie wieksze to tez sciema piekna w starych samochodach to sie zgodze ale nie w samochodach juz z lat 90 takie jajca , inna sprawa takie swiatła szpeca samochód nie daja dostatecznego swiatła nawet w dzien samochód na tych swiatłach nie jest widzialny z takiej odległosci jak na swiatłach mijania.
moze teraz uraze kogos ale kazdy kupuje samochód na jaki go stac wiec liczy sie z tym ile bedzie palił i takie oszczdnosci jak 0,1L/100Km to jest smiech na sali ja jezdze puncikiem 1,1 bo jestem w stanie go utrzymac ale np mój ojciec ma 5,0 i jemu to grzeje po całosci czy ten samochód pali 15 czy 20 litrów benzyny bo wie ze stac go na to aby go utrzymac
Wiec moje zdanie na ten temat jest jedno nie stac cie to nie jezdzij
Sorki jesli ktos poczuł sie urazony ale chciałem ptrzedstawic ze taka oszczednosc mija sie z celem
Pozdrawiam

Puniek tez jestem elektronikiem wiec kitu ci nie wciskam hehe moze nie takim dobrym ale ..:)