Witam.

Dwa lata po zakupie GP wyskoczył komunikat awarii airbaga. Próby podstawowej naprawy nie przyniosły skutku, więc postanowiłem wczoraj oddać auto do ASO. Co się okazało: brak wiązki od poduszek powietrznych. Poprzedni właściciel musiał wyciągnąć to i kable połączył taśmą. W ASO zlutowali mi te kable i błąd zniknął, jednak zostałem poinformowany, że w obecnej formie moje poduszki powietrzne to niejako tykająca bomba. W każdej chwili mogą wystrzelić. Nowa wiązka to koszt 2000 zł, a więc sporo. Znajomy mechanik przedstawił mi możliwości:
- zostawić jak jest, ale ryzyko wystrzelenia,
- zrobić tę wiązkę - wysoki koszt,
- odłączyć poduszkę, ale błąd będzie się wyświetlał, no i przede wszystkim brak ochrony w razie wypadku,
- odłączyć poduszkę i wstawić rezystor - również ryzyko w razie wypadku, ale błąd nie będzie wyświetlany
- kupić wiązkę na jakimś złomie z powypadkowego GP - ciężko dostać w mojej okolicy.
Chciałbym prosić o radę co o tym myślicie? Dodam tylko, że od zakupu auta jeździłem z tym nie wiedząc nawet o tym problemie, co nie zmienia faktu, że teraz może strzelić.

Pozdrawiam i dzięki.

Kolega mareczek2012 moze ma wiazke (POMARAŃCZOWE GRANDE PUNTO) Napisz do niego.

Opisz bardziej szczegółowo przedstawioną sytuację. Jakiego to airbagu dotyczy? Jak nie ma wiązki skoro obwody działają, bo błędu nie ma? Ona była przerwana?
Dlaczego mechanik uważa, że jest ryzyko wystrzelenia?

Nie znam się za bardzo, więc opieram się na tym co usłyszałem w ASO. Z tego co zrozumiałem to w całym tym obwodzie dot. poduszek powinna być jakaś część zwana "wiązką". U mnie została wyciągnięta i w jej miejscu nie ma nic, po prostu przewód został zlutowany i dzięki temu nie wyskakuje błąd. A wyskakiwał, bo obwód był przerwany. I ponoć bez tej wiązki obecnie poduszki mogą zachowywać się dziwnie, np. same bez zderzenia się otworzą. Błąd dotyczył poduszki kierowcy, natomiast ta wiązka jest wspólna dla wszystkich poduszek, więc od pasażera też może się sama otworzyć w czasie jazdy. Ale czy to prawda czy tylko straszenie ASO celem większego zarobku?

Jak dla mnie to dość dziwne, bo skoro nie ma wiązki to nie ma połączenia z poduszką = błąd na desce, a skoro zlutowali kable to jest połączenie (czyli jakby naprawili uszkodzenia wiązki - kabli), nie ma błędu więc dlaczego miałyby wystrzelić? Ja bym dla własnego spokoju i bezpieczeństwa (nie widzę tej instalacji, ani tego co tam zostało zrobione) podjechał do jakiegoś profesjonalnego elektryka samochodowego.
Jeśli chodzi o szukanie wiązki kabli to należy uważać na typy kostek różniące się w zależności od rocznika samochodu.

Dzięki za radę. Co do tej wiązki, to prawdopodobnie jest to element, który "kontroluje" działanie poduszek. I chyba dlatego zalecili mi jej jak najszybszy montaż.

"Wiązka", to jest okablowanie

Na fakturze w uwagach mam dopisek: do wymiany wiązka. Rodzi się zatem pytanie: czy w ASO używają tej nazwy do określenia innego elementu? Bo najpierw mówią, że muszę kupić i zamontować ową wiązkę, a potem, że jest ona do wymiany. No i skoro to jest okablowanie to znaczy, że ja go nie mam? To jakim cudem błąd już się nie wyświetla? No i co lutowali? Rozumie ktoś o co chodzi w tej mieszaninie zdań? Chyba faktycznie po niedzieli udam się do elektromechanika, może on rozjaśni sytuację Dziękuję za odpowiedzi, gdyby ktoś jeszcze miał coś do dodania to bardzo bym prosił o sugestie/uwagi.

To faktycznie jest jakis belkot, ale skoro sam nie jestes elektrykiem to tym bardziej nie dziwi mnie ze nie rozumiesz co tak naprawde w samochodzie sie dzieje.

Grande maja problemy z przednimi poduszkami, czesto pada jeden z przewodow od czujnika zdezeniowego ktory jest w okolicy klaksonu przy przednim zderzaku.
To daje efekt bledu poduszki na zegarach.
Byc moze miales to juz kiedys zlutowane na nowo i teraz znowu padlo.
Naprawa polega na znalezieniu uszkodzonego przewodu i zastapieniu go nowym.
Nie trzeba wymieniac z tego powodu wszystkich kabli w komorze silnika ani w kabinie, trzeba wymienic tylko ten jeden uszkodzony przewod.
To nie jest jakas wielka filozofia i sprawny elektromechanik zrobi Ci to w 1 dzien za 100pln a nie dwa koble

Jezeli temat jest znacznie powazniejszy, to elektromechanik tez Ci to zdiagnozuje i wyceni.
Belkot ludzi z ASO w ogole do mnie nie przemawia.