Witam,
Ostatnio w moim gp 1.2 benz zapalila sie kontrolka immo(klodka) ale odpalil bez problemu i kilka dni jesdzil. Wczoraj zaprakowalem nim na parkingu i zgasilem po czym chcialem odpalic go ponownie zeby poprawic ustawienie i nic. Kontrolki sie palily w tym klodka i przy probie odpaleni zupelnie nic, cisza, alternator nie krecil zero rekacji. Przejrzalem fora i stanelo na przewodzie masowym. Znalazlem przewod i faktucznie wydawal sie juz zmeczony. Dzisiaj rano kupilem plecionke miedziana, wymontowalem akumulator, wykrecilem stary przewod masowy, przeczysicilem papierem scienrym miejsce gdzie przykreca sie go do ramy, klemy i elektrody, zamontowalem nowy przewod masowy, zlozylem calosc i lipa... tym razem zero pradu, nawet kontrolki sie nie pala, nic zupelnie nawet z pilota nie idzie otworzyc. Jak zabawka bez baterii.
Czy ktos mial podobna sytuacje? W czym moze byc problem?
P.S
Dwa razy poprawialem przykrecenie przewodu itd.

Jeśli Masz możliwość spróbuj podmienić akumulator na inny sprawny. Może ten, który Masz zamontowany obecnie jest niesprawny, mógł ulec uszkodzeniu obwód wewnętrzny, tego akumulatora.