MIEJSE:
Zjazd z "autostrady" A4, Najbardziej Nadęte Miasto w Galaktyce, Organizator Euro, Expo i W Ogóle Wszystkiego, Miasto-Korek, w którym zator widać z kosmosu, bo jest dłuższy od chińskiego muru...

GODZINA: 7:40
Tradycyjny poranny korek zaraz za zjazdem z A4, mokro, mżawka, dojeżdżam do korka, hamuję za ostatnim autem. Nagle pisk za mną, rzut oka w lusterko i BUUUUUUUUUUUUUUUUUM!!

Pan wpadł w poślizg! I bardzo przeprasza.... Ku........................a!!

Na pierwszy rzut oka widać tylko ślad na zderzaku, gdzie pan wyczyścił swoim. Nie widać pęknięć ani przesunięć zderzaka ale zderzak jest usyfiony.
Spisałem sobie dane pana a po robocie chyba skoczę do diagnosty na kanał, żeby obejrzał dokładnie.

Na co zwrócić uwagę??

Współczuję. Wczoraj wieczorem jak zobaczyłem na drodze tzw. czarny lód to odpuściłem wszelkie wyjazdy (nie mam zimówek).
Oby poza łatwymi do usunięcia rysami nic więcej twej kropce nie dolegało.

Nie zgadzam sie

Jaki masz sposób na łatwe usuniecie rys? Bo mój czerwony kropek zaliczył czarną serię, tzn ktoś obtarł mnie na zderzaku na parkingu.

Nie będę robił off-topa ale to z emocji.

PS. Kolega Krówka proszony do tablicy...

Jeśli chcesz usunąć samodzielnie to bardzo delikatna pasta polerska.
Narobisz się okrutnie ale nic poza usunięciem rys nie zepsujesz
Zobacz tu:
http://www.meguiars.pl/shop/product_inf ... ucts_id=39

Korzystam z ich mikrofibr i kosmetyków. Są naprawdę niezłe.

filip76 Moje autko jeszcze nie zrobione, jednak papiery z oceną techniczną są już w ASO od miesiąca - w 100% wiadomo, że będzie malowany cały zderzak - żadna pasta nie usunie rys, gdy widać podkład (próbowali). Na plastikach Fiat dał bardzo cienką warstwę lakieru. Czekam aż będzie lepsza pogoda. Aktualnie rys nie widać, zasłania je brud Mam nadzieję, że w Twoim największą szkodą są rysy. W moim, gdy był czysty i padał deszcz nic na zderzaku nie było widać - rysy widoczne są dopiero na suchym lakierze.

U mnie naprawdę niewiele widać, jest "czysty" ślad na brudnym zderzaku. Ewentualne rysy wyjdą pewnie po myciu.

Gość przywalił centralnie, aż mnie przetoczył kilka centymetrów. Strasznie huknęło, myślałem, że wjechał mi w kanapę pasażera. Ale gdy wyszedłem na zewnątrz, okazało się, że tragedii nie ma. Będą pewnie rysy na zderzaku.

Jednak ten huk mnie przestraszył i zastanawiam się czy pod samym zderzakiem nie ma żadnych obrażeń wewnętrznych, np wgiętej blachy czy skrzywionych uchwytów.

Czytałem raz jeszcze Twój post i wyszło na to, że niewiele widać bez ściągania zderzaka...

filip76 Wiem tylko tyle, że pod zderzakiem zaraz pod wyprofilowanym zagięciem jest belka wzmacniająca - jest wymienna. Co się tak naprawdę stało będzie wiadomo, gdy oddam Kropka do naprawy. Być może nic, dzięki piance w zderzaku Mondeo. Co do huku - jest niesamowity. Gdy do haka holowniczego w UNO przytulił się Mercedes Vito, huk był straszny, szkód 0, tylko lekko przytknął - zadrapała się plastikowa nasadka na kulę haka. Kiedyś przyładowałem też hakiem w wysoki krawężnik - prędkość prawie zerowa, hałas taki jakbym porządnie przyładował w ścianę.

Sprawdź lampy - przeciwmgłową i cofania. Jak miałeś pecha to zderzak odkształcając sie pod wpływem uderzenia mógł uszkodzić klosze.

Klosze są ok. Natomiast spasowanie kloszy do zderzaka, hm... jest szczelina dookoła. Nie pamiętam, jak było przedtem. Wydaje mi się, że było idealnie spasowane. Choć na parkingu obejrzałem innego kropka i u niego jest jak u mnie - plastik zderzaka nie przylega idealnie do kloszy.

Uderzeie było idealnie nad tablicą, oświetlenie tablicy nie ucierpiało, nie widać odkształceń. Zaraz pod plastikiem jest ta belka, o której pisze Krówka, żeby ocenić rozmiar szkód, trzeba by ściągać zderzak....

Jaka jest procedura? To moja pierwsza stłuczka...
Jechać z tym do ASO??

W ASO na pewno będą chcieli zdejmować zderzak i oglądać uszkodzenia. Poza tym jak na lakierze będą zadrapania to będą chcieli malować zderzak i cieniować klapę. Jak masz namiary na gościa i możesz ewentualne uszkodzenia zrobić z jego OC, to czemu nie.

Ok, ale najpierw ASO, potem ubezpieczyciel sprawcy czy odwrotnie?

filip76, najpierw ubezpieczyciel sprawcy - musisz znać numer polisy OC, nr rejestracyjny, markę model i kolor samochodu sprawcy. Przyślą rzeczoznawcę, który będzie chciał Cię okantować. Od razu zastrzeż, że chcesz naprawiać bezgotówkowo. Po otrzymaniu oceny technicznej udajesz się do ASO. W moim przypadku będzie podpisana cesja.

Mój dostał w strefę zderzaka znajdującą się pod rejestracją - ślady rozciągają się od środka do prawej strony zderzaka. Światło cofania i przeciwmgielne idealnie pasuje, więc uderzenie nie spowodowało odkształcenia zderzaka. Ale wszystko będzie wiadomo po zdjęciu elementu.

Jak pisałem w moim wątku, wezwałem policję - z notatką służbową policjanta nikt nie wykręci się od odpowiedzialności. Z oświadczeniem może być różnie.

Grzegorz1976, w ASO dam zastrzeżenie, żadnego cieniowania innych elementów. Naprawa zderzaka i koniec. Jeśli będą delikatnie uszkodzone blachy, to wolę żeby tak zostało. Po naprawie może pojawić się korozja, a tego nie chcę.

Dzięki, umyłem zderzak, jest porysowany. Dowalił mi pod tablicą na nie nad. Obawiam się, co powie rzeczoznawca....

Teraz to juz po zawodach. Ostatnia stluczka jaka mialem to gosc mi najechal wlasnie na zadek. Wszystko z zewnatrz wygladalo OK, ale jak zdjeli zderzak to juz nie wygladalo dobrze.

a co tam bylo nie tak ?? pogiete elementy ??

Dokladnie tak. Zderzak byl na tyle elastyczny ze wytrzymal uderzenie (ale to nie bylo Punto wiec trudno porownywac), ale pod zderzakiem blacha byla juz niezle pogieta. Tworzywo sie odksztalcilo w momencie uderzenia i wrocilo do ksztaltu pierwotnego, blacha juz tej wlasciwosci nie ma. Tak czy inaczej faktura byla na dobrych pare tysiaczkow, dobrze ze z OC sprawcy to poszlo.

Właśnie, w tych wszystkich "drobnych" stłuczkach, najgorsze są nie te otarcia zewnętrzne, ale to że padają różne części zderzaka, zaczepy, zaczepy lamp itd, jakieś osłony plastikowe oraz pasy wzmacniające (czyli elementy, które właśnie mają zadanie się odkształcać, pochłaniając w ten sposób energię). A tego na pierwszy rzut oka nie widać. I potem można się zdziwić, ze taka niby stłuczka, ze nic nie widać, a pod spodem kaszana na ciężkie tysiące. Dlatego jak nie z nasze winy to nie ma co odpuszczać, tylko autko przynajmniej porządnie sprawdzić. I to co pisał krowka. Jak autko nowe i nie chcemy zarabiać na stłuczce, tylko zależy nam na przywróceniu oryginalnego stanu, to tylko naprawa bezgotówkowa.

Na plastiku widać rysy ale obawiam się, że ten kto nie chce ich nie zobaczy.

Jestem zdecydowany, żeby ściągać plastik w celu oceny stanu pod nim.

Zgłoszone. Czekam na rzeczoznwcę z aljanca

Uderzenie w tył to znacznie większy problem niż z przodu(oczywiście w granicach rozsądku).Z przodu wszystko jest przykręcane a z tyłu lekkie uderzenie i blacha do wymiany. Po roku już rdza wyłazi i właściwie samochód już nigdy nie będzie taki sam jak przed wypadkiem. Chociaż ostatnio jakas firma ubezpieczeniowa zapewnia w reklamach że ma sieć warsztatów które dają dwa lata gwarancji na naprwę, ale jakoś nie chce mi się wierzyć.

pajaczek, tak, oddaj samochód na gwarancji do ich warsztatu, to pożegnasz się z gwarancją fabryczną

Serwisy ASO dają tylko rok a czasami nawet mniej gwarancji na naprawę a gwarancję fabryczną masz tylko na części zamontowane przez fabrykę i jeżeli już coś jest wymienione to na tej części i wszystkich uszkodzonych w czasie naprawy nikt ci nie uzna gwarancji fabrycznej. Tak jest bez względu na to czy robi to ASO czy inny warsztat.

pajaczek cos mi sie nie wydaje. Jezeli masz auto na gwarancji i dokonywana jest naprawa w autoryzowanym przez producenta warsztacie to ZAWSZE jest gwarancja na ta naprawe jak i cale auto. Po to wlasnie jedziesz do ASO zeby nie utracic gwarancji. Moze sie myle, ale ja nie spotkalem sie z innym traktowaniem przez ASO. Jak wyobrazasz sobie gwarancje, ktora tracisz po pierwszym miesiacu uzytkowania auta, bo miales drobna stluczke?!

Wszystko co robi serwis jest objęte gwarancją serwisu a nie producenta auta z kolei serwis ma gwarancje producenta cześci. I to bez wzgledu na to jaki jest to serwis. Dla przykładu jeżeli w jednym ASo fiata wymienią ci błotnik i on ci zardzewieje lub odpadnie lakier to inne ASO fiata nie naprawi ci tego błotnika w ramach gwarancji, bo na ten błotnik gwarancje daje wykonujące wymianę. Jest to takie "drobne" niedoinformowanie klijenta. Te same zasady dotyczą naprawy w warsztacie niezależnym. ASO zgodnie z prawem niczym nie różni się od nie ASO poza tym że ASO wykonuje bezpłatne naprawy w ramach gwarancji producenta auta.
Kiedyś tak było że w przypadku naprawiania poza siecią ASO zabierano gwarancję producenta auta ale z chwilą wejścia Polski do UE takie praktyki są zakazane.