dzisiaj to samo, odłaczyłem na noc "-", dzisiaj podłączylem, próbuje zapalić i znowu nic zacząłem ładować, po 2 godz już naładowany w ok 90% więc rozładowany tylko trochę, próbuje kręcić i nic, podłączyłem jeszcze raz i już tylko 50% naładowania.. gdzieś podczas rozruchu upierd*la dużo prądu

[ Dodano: Pią Lut 03, 2012 12:21 ]

To jest nowy akumulator?

tak, dzisiaj mam jeszcze inny na podmiane, jak to nie pomoże to w poniedziałek drą rozrusznik

Przed wyciaganiem rozrusznika albo przy okazji zająbym się trzyczęśiowym kablem +

Nie rozładowany tylko trochę, a przy tych temp. aku ma mniejszą pojemność. Mnie się wczoraj naładował po 15 minutach (z 12V do niemal 15). Odpalenie i tak graniczyło z cudem

przez 3 ostatnie dni jeździłem na tym podmienionym 53Ah 560A i odpalał bez problemu, dzisiaj ok -16 i przełożyłem tamten no i też zapala... nie wiem naprawdę co mu już jest, gdzie szukać przyczyny problemów

Witam, mam bardzo specyficzny problem, nie znalazłem żadnej podpowiedzi, co by to mogło być.
Problem dotyczy rozładowującego się akumulatora nowy zakupiony 7 dni temu centra plus 44Ah
Punto II, rok 2000, 3d, EXL
W zeszły poniedziałek nie chciał odpalić, typowe objawy zdechłego akumulatora, przy próbie zapłonu migają kontroli, więc po prostownik, naładowany na max. Sprawdziłem miernikiem brak ładowania 13-13,5Ah (przy wyłączonych światłach), Aku (40Ah) miał prawie 4 lata więc podejrzewałem, że po prostu zdechł, pojechałem wymieniłem centra plus 44Ah (nie wiem, może za duży aku wziąłem) znowu brak ładowania. Alternator padł, bo innej przyczyny nie widziałem, znajomy załatwił mi nowy na rocznej gwarancji za 150zł, (nie miałem gdzie sprawdzić napięcie miernikiem) do wczoraj odpalał na dotyk nawet przy -22 stopniach, dziś rano w nocy było -30, rano -28 za nic nie chciał zapalić, kaszlał, dławił się itp. znowu typowe objawy wyczerpania akumulatora, zresztą lampka kontrolna się nie świeciła, a powinna na zielono. Nie wiem, co może być przyczyną. Jestem umówiony do elektryka, ale nie chciałbym, żeby mi jakieś cuda na kiju wyszukał (to będzie moja 1 wizyta u elektryka, koleś z polecenia czterech znajomych, ale wiecie jak to jest, po za tym sam się na tym za bardzo nie znam). Innych objawów dziwnego zachowania ze strony ukł. elektrycznego, nie stwierdziłem. tzn. żadne kontroli się nie świecą, podczas jazdy też bez zarzutu.
Macie jakieś sugestie, co to by mogło być.


Jak temperatura po południu się podniosła do -16 to odpalił bez problemu. Więc pojechałem sprawdzić czy jest ładowanie po wymianie alternatora, nie ma, dalej 13,5 wskazuje miernik. W sklepie gdzie kupiłem aku powiedzieli, że jakieś szczotki się starły, ale czy ona nie są w alternatorze? a ten jest nowy. Prosiłbym o jakieś sugestie?

witam, moze mi ktos podpowiedzieć jak tym miernikiem sprawidz ile radio zjada pradu? bo nie wiem jak a przez 13 stron tematu nie chce mi sie przekopywać ;p i jak sprawdzic czy moj miernik dobrze wskazuje? bo u mnie tez nowy akumulator pada. pozdrawiam

1. Rozrusznik tez ma szczotki.
2. Weź instrukcję od miernika i przeczytaj jak się mierzy prąd.

wlasnie nie posiadam a w internecie instrukcja mi nic nie mowi

Ustawiasz na pomiar prądu (mA prąd stały), przekładasz czerwony przewód w odpowiednią dziurkę i mierzysz prąd wpinając miernik SZEREGOWO.

Wiesz co to jest połączenie szeregowe?

tak, wiem czyli mam podpiąć np pod to radio szeregowo i odczytać, ile prawidłowo powinno mi wskazać? i na ile ustawić mA ? pozdrawiam

Najlepiej zacznij od mierzenia prądu na aku bezpośrednio. Zacznij od zawsze pomiar zaczyna się od największego zakresu, idąc w dół w razie potrzeby. 10A możesz pominąć
Oczywiście nie próbuj odpalania auta z miernikiem podłączonym.

ladownie ok, 12 mialem.. a rano problem z odpaleniem znow byl;/ i immobilizer i alarm przestaly dzialac od tak ; o

12V to aku jest kaput

no jak bezpośrednio podpiąłem sie to bylo 12 z groszami.. kaput? a akum dopiero co kupiłem a oddałem do elektryka i mowi ze nigdzie pradu nie pobiera ze wszystko ok. a z odpaleniem i tak problem ;/

Jakby miał mniej niż ~11,8V to raczej kaput, choć to też nie reguła bo u mnie jak było -21 to po nocy miał 11,9V

No to już wiem czemu mi nie odpala:
Ładowanie: 14,5
Pobór: przy nieuzbrojonym alarmie, wyłączonych odbiornikach prądu uwaga: 1,5

1,5A?

Dokładnie 1,5 A dzisiaj sprawdzone.

to jakby to auto postało ~20h to akumulator byłby w zasadzie do wywalenia

No generalnie akumulator co ciekawe nad wyraz wytrzymały mi się trafił. Jest w 100% sprawny tylko, że jakieś dziadostwo go rozładowuje. Jak akumulator pada to od razu go do domu i ratuję. Tej zimy zdarzyło się to już 3 razy, po 3cim wysłałem akumulator do sprawdzenia przez specjalistów stwierdzili, że ma się doskonale. Rozmawiałem dzisiaj z elektrykiem, ale nie dał rady tego zrobić powiedział tylko, że powinno być 0,2A może 0,3A generalnie coś mi się zdaje, że to ten dziadowski alarm. Co ciekawe pierwsze pytanie elektryka jak mu powiedziałem jaki jest pobór to: "Jest alarm?"... Przypadek?

1,5A
Zrób zdjęcie bo aż nie wierzę
Centralny zamek masz? Może cały czas trzyma siłownik?

Nie zrobię, niestety bo już po fakcie. No chyba, że przy wizycie u elektryka... Jestem w o tyle dobrej sytuacji, że jeżdżę codziennie. To jeszcze się to jakoś trzyma kupy i działa.

Mój ma też upływ i w poniedziałek wstawiam, a mam też ponad 1[A] i akumulator mam w domu pod poduszką z prostownikiem. Ale wiem co już mniej więcej je ten prąd. Radio, alarm i szyna nie rozłącza wszystkiego do końca.