Spotkało mnie coś okropnego... Zostawiłam samochód na noc na parkingu osiedlowym...wychodzę rano i co widzę? Widzę coś okropnego...mojej kochanej Kropce zostały skradzione wszystkie cztery kołpaki!!!!! W prawdzie zamierzałam kupić nowe,bo te, które miałam były troszkę popękane w kilku miejscach ale fakt,że zobaczyłam Moje Cudo:) w takim stanie troszkę mnie wkurzył. Czy ktoś może mi wyjaśnić po co komu popękane kołpaki? Jak dla mnie to ten kto je ukradł był największym palantem pod słońcem. Zgadzacie się ze mną??? Pozdrawiam:)

Przykro mi z tego powodu. Dla pocieszenia Ci powiem, że mieszkając w Krakowie ktoś (czytaj Skur..syn) zajumał mi z Kropka radio, rozpieprzając mi zamek od strony pasażera. Złodziej to nie człowiek, tylko największa menda, plugastwo, które trzeba tępić od zarodka

Mnie też spotkało kiedyś coś okropnego jak rano wyszedłem przed blok (nawet chyba gorszego niż Ciebie). Wychodzę rano patrzę a tu na tylnim błotniku rysa przez całą jego długość i przez kawałek drzwi i jak by tego było mało jakiś tydzień później wychodzę znowu przed blok znowu patrzę a tu prawy błotnki z prawej strony ktoś mi zarysował jakimś srebrnym samochodem. Co prawda przedni błotnik jest bardziej uszkodzony ale nie wkurzyłem się tak bardzo jak na ten tylni, bo rozumiem że czasami może sie komuś zdarzyć przypadkowo zarysować samochód podczas parkowania, chociaż z drugiej strony..., no ale nie rozumiem jaki cel/przyjemność miał ktoś w zrobieniu tej rysy na tylnim błotniku.

Zgadzam się z Tobą że ktoś taki musi być niezłym palantem, no ale tak to bywa na osiedlowych parkingach i pozostaje się chyba tylko przyzwyczajć do tego że rano może spotkać człowieka niemiła niespodzianka, albo parkować samochód w garażu.

Hmmm... najlepsze jest to,że tak normalnie samochód jest garażowany...ale akurat spałam u znajomych i nie było wyjścia,autko musiałam zostawić na tym parkingu. Ale są też pozytywy tej sytuacji...zmobilizowało mnie to do szybszej wymiany kołpaków. Tym razem będą przykręcane...

cóz, nam w Yarisie ukradli kołpaki, antenę, a nie dawno wyrwali tablice rejestracyjną !

No cóż! Chodzą po świecie barany,które się nudzą i jedyną ich rozrywką jest wkurzanie innych !!! Czyż nie mam racji?

No to miałaś akurat pecha.

No ale jak widać nie ma tego złego...

U mnie troche gorzej bo nie miałem zamiaru malować samochodu

Ciesz się że to to tylko kołpaki a nie taka niespodzianka:

http://fiatpunto.com.pl/topic1983.html

Pocieszam się właśnie tym,że to tylko kołpaki...ale serce mi zamarło jak to zobaczyłam...

Nie martw się co do dekli proponuję te oryginalne albo jak najbardziej podobne, moim zdaniem oryginalne są najładniejsze i są zakładane pod śruby.
Pamiętam jak kumplowi zginęły dekle z Clio a innego dnia w tym samym tygodniu okazało się że brakuje przednich kół.

mojemu ojcu podwinęli oryginalne kołpaki z picasso
nowe kosztują 900zł

na szczęście w punto mam przykręcane na śruby...

az tyle taka cena jeszcze raz tyle i dobre alu sa

chyba kosztowały kiedyś
Wydaję mi się że Peugeot i Citroen mają zbliżone ceny a niedawno kupowałem dekle do 406 i kosztowało to jakieś 300zł. w ASO

to faktycznie chyba lepiej przejsc sie po parkingu

no właśnie a później następny będzie się żalił na forum że mu kołpaki ukradli

w citroenie w każdym roku modelowym sa inne kołpaki
Policja przyjmując zawiadomienie o kradzieży musi znać wartość "utraconego minia" -jeden telefon do salonu rozwiał wątpliwości 900zł ...

teraz są założone bardzo gustowne z kauflandu

no i po co mieć kołpaki!?

No więc kradzież kołpaków przydała się na coś...MAM NOWE !!! Chciałam przykręcane ale gościu mi powiedział,że nie opłaca mu się takich sprzedawać,bo brakuje na nie klientów Hmmm...nie pozostało mi nic innego jak kupić wciskane. Ale nawet mi się podobają....zdjęcie będzie w późniejszym terminie....pozdrowionka

MADZIA M. i tak dobrze ze to tylko kolpaki byly. No pocieszenie napisze ze mi dwa razy wybito szybe i skradziono radio - co prawda nie w kropku ale i tak strasznie sie wkurzylem.

Swojego czasu mojemu ojcu w (moim już ) Kropku podczas odwiedzin u brata w Krakowie, "kulturalni" panowie w nocy wybili wkładkę zamka od drzwi no i po radyjku.

Raczej odwrotnie, jakby sprzedawał przykręcane to by stracił klientów, bo po prostu kołpaki by tak często nie ginęły. Smutne ale prawdziwe...

Gdy kupowałem kołpaki do swojego Kropka na zimę to od razu wziąłem 2 komplety, bo wiedziałem że się szybko znajdzie jakiś amator cudzej własności...

Minęły 3 miesiące i chętnych brak

Nicks0n trochę daleko mieszkasz, bo ja kupiłem auto z trochę przytartymi deklami

[ Dodano: 12 Lut 2008 13:18 ]
MADZIA M. trzeba było spojrzeć na alledrogo... czasem można spotkać oryginały za niezłą cenę albo kapsle robione na wzór fabrycznych...

Nie sądzę, aby opłacało Ci się jechać pół Polski po takie kołpy



...ale w sumie lepsze takie niż bez

czasem można znaleźć tam te które nam ukradli