Witam
Podczas sprawdzania luzów zaworowych mechanik wykrył problem z rozrządem. Chodzi o to że pasek rozrządu lekko się przesunął w stronę bloku silnika.
Bez rozebrania rozrządu to jest wróżenie co się stało. Mechanik przypuszcza że koło zmiennych faz rozrządu jest tego przyczyną, ale na 100% to się dopiero potwierdzi przy oględzinach.
Czy tylko to może być przyczyną przesunięcia się paska? Pasek plus napinacz plus pompa wody była zmieniana jakieś 15000 km temu.
Jeśli to faktycznie koło zmiennych faz rozrządu to spore koszty się szykują, sama część to 750 zł. Co o tym Wy sądzicie?

Jeśli poprzedni pasek chodził dobrze to jest szansa na wadliwy obecny pasek. Gdyby koło pasowe miało luz to powinno zrzucać pasek w drugą stronę.

Dokładnie (paski częściej uciekają od silnika, nie do). Niech mechanik zrzuca rozrząd i się okaże.

uciekają również do bloku jak szlifierz źle splanuje głowicę już taki przypadek widziałem

Dziękuję za odpowiedź, sam szukałem w Internecie odpowiedzi i jedynie najczęściej pojawia się albo wada paska albo problem z napinaczem (wadliwy, źle zamontowany itp.)
Muszę parę dni jeszcze pojeździć, oby wytrzymał Silnik nigdy nie był ani rozbierany ani remontowany.

W prowadzeniu/trzymaniu/napięciu paska bierze też udział pompa wody, jak łożyska mają luz, to też będzie ściągać (ale też raczej na zewnątrz).

Planowanie - prawda. Nie wystarczy splanować, jeszcze ta płaszczyzna musi "leżeć" prawidłowo względem innych (np. równolegle do powierzchni pokrywy zaworów i łożysk wałka rozrządu). Ale tego już przeciętna małpa ze szlifierką nie ogarnia. Nie liczcie na to.

Obstawiam, że i fabrycznie roboty w metodzie FIRE mogły tak składać niektóre silniki lub jak nie mogli tego opanować, to zrobili, że pewna odchyłka jest od teraz "dopuszczalna" (pewnie też "dycha" 0,10 mm jak w uszczelkach głowicy i kolektorów).

Wada napinacza też może być bo z napinacza pasek przechodzi górne koło.