faktycznie ale jeszcze ostatnio była 6 dla sporta, ale w ogóle zauwazyłem ze strasznie okroili wersje sport, teraz felgi 17" wymagaja juz doplaty i to 1900zł chyba ze konfigurator cos miesza, najgorsze jest to ze GP z roku na rok jest coraz gorzej wyposażone.

sadoo jak napisałeś to kwestia gustu. Nam bardziej podobała się wersja 5d i dlatego na nią zdecydowaliśmy się. A jeździmy głównie w 2 osoby.

sama ver. generalnie nie musi miec wielkiego znaczenia...możesz to zamienić na pakiety
mniej zapłacisz i możesz w nich przebierać...no i jest co utargować

Zauważyłem, że fiat ma właśnie taką politykę, o czym pisałem już kiedyś na forum. To samo było z sejami. Jak ja kupowałem jedną z pierwszych wersji to była bardzo przyjemnie wyposażona i wykończona. Jak zobaczyłem seje po kilku latach, to aż żal mi się zrobiło jak te autka zostały oszwabione. To samo jest z GP. Mój pierwszy kropek ma dużo elementow, które fiat po cichutku wycofał w późniejszym czasie i drugi kropas już tego nie ma, pomimo że zasadniczo wyposażenie o wiele lepsze. Dla przykładu dam okleiny na słupkach czy czujnik nie zapiętego pasa na fotelu pasażera, zapalniczka i popielniczka. To wszystko mam w standarcie w pierwszym kropasie, a brak w nowszym.

To że za zapalniczke sie dopłacało to wiem, ale że wycofali już czujnik nie zapiętego pasa? Przegięcie, zwłaszcza że zwiększyli ceny

[ Dodano: Nie Mar 02, 2008 1:17 pm ]
I to wykończenie wnętrza w Dynamicach z 2007 roku jest (IMHO) bardzo nie ciekawe.
W naszym Energy jest takie jasnie ładne a w 2007 porobili takie ciemne..

Kuba DST ale kolorystyka wnętrza jest powiązana też z kolorem zewnętrznym. A nie z rocznikiem.

Co do czujnika pasa - u mnie był w standardzie

Ja u siebie w Dynamiku 2007 mam czujnik niezapiętych pasów w obu przednich fotelach.

Co do kolorystyki Dynamików, to opisałem to w innym wątku.

Ale 360 stopni sporting jest robiony na bazie Activa i tu już jest tylko czujnik pod zadkiem kierowcy. A w Activie z 2006r mam czujniki pod obu zadkami.

a mnie ten czujnik wpienia troszeczke, ja ogolnie z zasady zapinam pasy jak tylko wejde do samochodu ale sa sytuacje ze potrafi mnie zdeerwoac szczegolnie jesli chodzi o pasazera

Dla mnie te czujnik też są wkurzające, ale jest ich plus. Nie muszę się kłócić z żoną o zapinanie pasów. Wcześniej migała się od tego i uważała mnie za jakiegoś maniaka w tym temacie.

U mnie wszyscy (i w rodzinie i znajomi) wiedzą dwie podstawowe rzeczy:
1. Nie wolno palić w i w pobliżu moich autek.
2. Moje autka są wyposażone w tylne pasy, z których należy korzystać. Jeśli delikwent wzbrania się przed zapinaniem pasów, to jest proszony o skorzystanie z klamki wewnętrznej i domknięcie drzwi (od zewnątrz).

michalj, to samo u mnie

a coraz wiecej sie słyszy o tym ze nie zapiał pasów bezpieczeństwa dlatego przeżył, dwa dni temu u nas w okolicy był wypadek 3 osoby spłonęły zywcem a jeden sie uratował bo nie zapiał pasów, tak jak mama mojego dobrego kumpla, żyje bo nie zapieła pasów. itd. ale ja zawsze zapinam i każe tez ludzika zapinać, bo przy 90% wypadków jednak ratują życie.

Cześć! Faktycznie posiadam taką wersję, bo wyniosła mnie ona 6.5tys drożej niż 1.4 8V z tym samym wyposażeniem. Warto było dołożyć trochę:) Właśnie wróciłem z trasy (trochę punciaków powyprzedzałem, więc jak to był ktoś z Was, to przepraszam - trasa Lublin - Kielce - Jędrzejów - Gliwice ) W końcu go dotarłem ;p Wypił 7.0l/100km Pb98, ale go dzisiaj pomęczyłem trochę...no i walczyłem z EMMĄ - wiała w twarz kropce. Mam obecnie przejechane trochę ponad 2tys. km. Do tej pory w moim mieście pije 8.2l/100km (na początku ekploatacji 8.7l/100km). Co do trasy to myślę że niżej się nie da...bo jednak turbina kusi. Jadąc jak kapleusz w okolicach 6-6.5 myślę by było. Turbina jest produkcji japońskiej. Układ jezdny jest OK dla kogoś kto lubi twardo - porównując do CC Sporting tutaj jest jeszcze bardziej sztywno. Co do samego silnika tam gdzie CC jechałem na 3biegu 60km/h i więcej się nie dało, tutaj na 5biegu spokojnie od 2tys. obr/min idzie jak przecinak...ASR dość często pracuje gdy jadę na 1,2 biegu..i raz mi się włączył na 3 po deszczu ;p . Deska rozdzielcza identyczna jak w całej gamie - nie ma dodatkowego wskaźnika ciśnienia doładowania. Co do benzynki to w homologacji pisze min.95. Jak coś jeszcze niejasne to pytać

rafal997 - Może się zdziwisz, ale mój Kropek na trasie (pamiętaj, że mam 1.4 8v) jadł już po teoretycznym dotarciu (przebieg powyżej 2000-2500 km) około 7 l/100 km.

Po przekroczeniu 8000 km przebiegu jechałem kilkukrotnie dokładnie tę samą trasę - średnie zużycie było 6,3-6,5 l/100 km (zależnie od warunków pogodowych). Tempo jazdy zdecydowanie nie było kapelusznicze (prędkość średnia była około 70 km/h, mimo że ostatnie czterdzieścikilka km to Warszawa i okolice).

tzn. te moje 7l to mało czy dużo ? Co do średniej predkości z trasy to wybiło na dystansie 870km (Gliwice - Lublin - Gliwice) 79km/h

Bardziej mi chodzi, że po przejechaniu kolejnych kilku tysięcy km spalanie jeszcze bardziej spadnie. Oczywiście nie mówię o jeździe po mieście, bo to jest jedna wielka loteria - jednego dnia miałem spalanie 7,0 l/100 km, a następnego (dokładnie ta sama trasa, tylko korki inaczej rozłożone) - 9,9 l/100 km.

Ja uważam, że w zimie 7 l/100 km to jest dość dużo po trasie dla mojego silnika. Podobno S-Jet i t-Jet są ciut bardziej łakome, więc to 7 l/100 km może być bardziej normalnym zużyciem (jeśli się nie jedzie ekonomicznie).

Jeszcze ie widziałem nikogo kto przeżyłby niby dzięki niezapiętym pasom (niby jak to właściwie stwierdzić???) Natomiast widziałem, aż za dużo osób, które przy "banalnych" wypadkach doznawały bardzo powaznych obrażeń właśnie dzięki niezapiętym pasom. U mnie w aucie jest obowiązek zapinania pasów na wszystkich miejscach, a młody w dobrym atestowanym foteliku - żaden supermarket, tylko fotel zgodnie z zaleceniem ADAC.

Wnioskuję o założenie temetu o spalaniu T-Jeta, analogicznie do innych wersji. Damy w ten sposób koledze Rafałowi (oraz kolejnym użytkownikom) zajęcie w postaci raportowania o spalaniu ten najlepszej z wersji Grande
Posty w tym zakresie proponuję przenieść do tego tematu.

pierwszy przypadek wyleciał przez okno podczas wypadku reszta spłoneła bo nie była w stanie sama wypiac pasów aby wyjsc z samochodu, drugi przypadek dachowanie w rzece gdyby miała zapiete pasy nigdy by sie nie wydostała w takim czasie z samochodu i by utonęła, sam widziałem na własne oczy co sie dzieje z człowiekiem z niezapiętymi pasami podczas zderzenia z innym samochodem przy predkosci 65km/h, to powiem szczerze nie ma tragedii, ja wcale nie nakłaniam do niezapinania bo sam zapinam pasy i uważam to dobry nawyk, ale nie mozna myslec plytko ze jak cos ma atest jakiejs organizacji to juz napwno uratuje nam zycie tak jak te wszystkie systemy i 5 gwiazdek,

A jak to widziałeś? Może to była prędkość wyjściowa i przy hamowaniu było już 30km/h? Poza tym jakie zderzenie? Tego nigdy nie określisz. No to dla przeciwwagi 2 przypadki z ostatnich 2 miesięcy:
1. Młoda dziewczyna na tylnym siedzeniu z niezapiętymi pasami, koleżanka wyjechała i wymusiła pierwszenstwo. Kierowca i pasażerka zapięte w pasy - bez draśnięcia. Ta z tylnego siedzenia wyrwana dosłownie przez boczną szybę na zewnątrz - zgon w ciągu 3 dni
2. Młoda dziewczyna nie wyhamowała i walnęła z tyłu w inny samochód. Miasto - typowa kolizja jakich setki codzień na drogach. Samochód oczywiście 4 czy 5 gwiazdek ncap, poduszka, kurtyny itp... Niestety brak pasów - wyszła z tego po dwóch czy trzech tygodniach na IT. Rehabilitacja przynajmniej następne 12 miesięcy. Gwarancja powrotu do pełnej funkcjonalności żadna
Dorzucę trzeci przykład: Młoda bardzo ładna dziewczyna, niezapięte pasy - nie chciała sobie pomiąć ubrania. Niewielki dzwon - jechała jako pasażer. Ci co mieli pasy bez draśnięcia. Ona operacja odbarczenia krwiaka w głowie, ubytki neurologiczne. Miejmy nadzieję ze dobra rehabilitacja - wielomiesięczna wróci ją do samodzielnego zycia.
Więc róbcie jak chcecie. Ja pasy zapinam i u mnie w aucie jest taki obowiązek.

I jeszcze jedno. Zaden nawet najbardziej wypasiony system zabezpieczeń nie uratuje nas, jak nie będzie używany to jedno. A drugie to nie ma się co spodziewać cudów jak prędkość będzie kosmiczna. Fizyka jest fizyką i tu można złagodzić skutki, ale do pewnego pułapu prędkości potem to te wszystkie poduszki, strefy zgniotu absy espe i inne szmery buzery w ciągu milisekund stają się kupą bezurzytecznego złomu łącznie z kierowcą i pasażerami.

Wszedłem żeby poczytać nt. Grande T-jet i widzę, że 2 ostatnie strony to totalny OFF.

Zgadzam się. Więc może któryś z modów załozyłby temat i przeniósł naszą dyskusję?

Dave

Może stoi taki jeszcze gdzieś na salonie? Ja swojego kupowałem w czasie wakacji kiedy fiat miał przerwę technologiczną na konserwację lini produkcyjnych. Musiałbym czekać na rozpoczęcie produkcji + normalny czas oczekiwania ale diler znalazł mi auto po salonach w Polsce. Wyboru jeśli chodzi o kolor nie miałem ale wyposażenie było takie jakie sobie życzyłem, więc wziąłem...