You Tube • FAQ •  Szukaj •  Zarejestruj się •  Zaloguj się 




Obecny czas: 27 Kwi 2024, 07:25

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 1 post ] 
Autor Wiadomość
 
 Post #860415 Wysłany: 17 Gru 2023, 20:03; 
 Temat postu: Wymiana amortyzatorów, sprężyn, poduszek przednich - 1,4 8V
Offline
Puntoświr
Awatar użytkownika

Samochód: Grande Punto 5d
Silnik: 1.4 8V 77KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Wersja: Dynamic
Województwo: dolnośląskie [D]
Rejestracja: 21 Lut 2023,
Posty: 536
Pomógł: 8
Wymiana prosta (jak się ma narzędzia). Z oczywistych rzeczy - trzeba mieć ściągacze do "skompresowania" sprężyn. Z mniej oczywistych - nasadka długa 18 mm (krótka nie da rady) oraz klucz odgięty oczkowy 18 mm. Luksusem jest udar.

Decyzja o wymianie, diagnoza, wcale nie musi być oczywista (przeglądy coroczne prawie nie wykrywają postępującego zużycia, jedynie zero-jedynkowo: albo amor jest w miarę OK, albo totalny trup, stany pośrednie przejdą test, badanie nigdy nie przyjmuje wartości skrajnych, ani 0, ani 100% nie zobaczysz, fizycznie niemożliwe). Niepokojące oznaki to: olej cieknie, amortyzator mocno gnije, ma wyczuwalne ręcznie (szarpiąc) luzy, a po wymontowaniu tłoczysko wpada do środka. Kierowca się przyzwyczaja do pojazdu i stopniowego zużycia "zawiasu" - różnicę na lepsze czuć dopiero po wymianie. Tutaj auto przed wymianą troszkę pływało jak ponton, ale bez przesady. Po naprawie jeździ jak gokart. Jest sztywne i pewne prowadzenie.

0. Dzień przed robotą pryskamy dowolnym penetrantem wszystkie śruby/nakrętki, które będą ruszane. Chemia działa, ale trzeba czasu.

1. Zdejmujemy koła. Auto na kobyłki, belki drewniane, czy co tam macie.

2. Ściągamy wycieraczki (całe ramiona) oraz plastik, osłonę/kratkę z podszybia. Aby mieć dostęp do kielichów.

3. Porady z książek można w większości wsadzić między bajki. W starym zaniedbanym samochodzie, gdzie to pierwsza wymiana amorów, nie ma szans na odkręcenie zardzewiałej nakrętki amortyzatora z pomocą imbusika i klucza oczkowego (to samo będzie przy łącznikach stabilizatora). Takie nakrętki należy "zerwać" udarem (mówię o górnej nakrętce 18, jak i dolnych, przy zwrotnicy).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Porady z książek traktujemy z przymrużeniem oka.


4. Kolumnę trzyma nakrętka od góry (talerzyk na kielichu) i dwie śruby przy zwrotnicy. Wcześniej odpinamy od amora łącznik stabilizatora, odczepiamy przewód ABS i wężyk od hamulca. Tyle. Fotka archiwalna (od razu sugeruje co będzie dalej źle).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Archiwum. Kolumna OK, sprężyny całe itd.


5. Miała być tylko wymiana amorów, a tu niespodzianka. Obie sprężyny pękły tak samo, zgniły i odpadły dolne odcinki...
Załącznik:
Komentarz do pliku: Lewa i Prawa strzeliły mi tak samo...


6. Także korozja powierzchniowa sprężyn, zignorowana, tak się może skończyć za rok, dwa, trzy. To lekki przypadek (strzeliły równo obie tak samo, na końcówkach, nawet nie wiem kiedy, nic nie było czuć, ani słychać). Sprężyny mogą trzasnąć np. w połowie, wyskoczyć z talerza i wbić się w oponę w trakcie jazdy (wtedy masakra).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Lekki przypadek (obyło się bez wypadku).


Załącznik:
Komentarz do pliku: Także NIE ignorować korozji w zawieszeniu.


7. Z amorami też nie najlepiej. Chociaż ten zapadnięty sam nie wpada (trzeba go wcisnąć, więc jeszcze amortyzował).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Auto przechodziło przeglądy na tym...


8. Przykładowa fotka z Allegro. Łożysko/poduszka, odbój, osłona. Ktoś nadgorliwie i niepotrzebnie zerwał biały plastik z amora (to jest część "integralna" amortyzatora, tego się nie zdejmuje, nie handluje tym - chociaż na poprzedniej fotce ja też to zbiłem). Internet to świetna pomoc przy naprawach, ale uważać (oferty mogą błędnie coś sugerować - co stanowi "komplet", a co nie, jaka jest pozycja i kolejność montażu i tak dalej).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Oferty z Allegro/OLX mogą wprowadzać w błąd.


Chociaż z kolejnością prawie trafili. Oto prawidłowe ułożenie elementów (biały plastik z amora jako atrapa amora na czas robienia fotografii).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Prawidłowa kolejność montażowa.


9. Na próbę kupiłem zestaw Magneti-Marelli, średnia półka cenowa (są tańsze, są droższe). Opinie też ma średnie. Zobaczymy...
Załącznik:
Komentarz do pliku: Magneti-Menelli, opinie w internecie są średnie...


10. Sprężyny Kayaba. Amory są w wersji lewa/prawa, sprężyny nie (są identyczne na obie strony) gdyby się ktoś zastanawiał.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Sprężynki KYB, też są narzekania z necie.


11. Teraz łożyska/poduchy. Korozja, wilgoć, włazi do łożysk, to ich wada (taki nieszczęśliwy model, konstrukcja). W sytuacji awaryjnej, coś takiego jak z obrazka można by jeszcze wyczyścić, nasmarować grubo i złożyć. Normalnie nie dziadujemy (kupujemy nówki).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Wada modelu (łożysk i w sumie Grande też), korozja.


12. Ze względu na ową wadę, do nowych łożysk prawdopodobnie trzeba będzie dodać smaru (co by uszczelniał dłużej). To wyjątek od reguły ("że łożysk się nie wypełnia w 100%", ani nie przepełnia - tutaj ten zakaz nie obowiązuje, a nawet szkodzi).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Nowe części fabrycznie mają mało smaru!


13. Niespodzianka. Jedno z nowych łożysk (Febi) było wybrakowane - nie ma 2 kulek! Na szczęście miałem takie. Plus dodałem smaru (nie żałować).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Skandal! W nowym łożysku brakuje kulek!


14. Przy montażu nie pomylić nakrętek. Są dwie wysokości (dla porównania jeszcze 2 zwykłe). Mniejsza trzyma łożysko na tłoczysku, na koniec idzie wyższa (trzyma talerzyk).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Uwaga na różne wysokości nakrętek.


15. Talerzyki, nie wiadomo po co (albo od którego rocznika), występują w 2 różnych grubościach, uważać (nie zamawiać w ciemno - jak dobry, to nie zmieniać).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Uwaga - była zmiana grubości talerzyków.


16. Dla przykładu, tak wygląda za chudy talerzyk, kolumna "wisi" (znaczy może podskakiwać w kielichu na wybojach).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Źle! Talerzyk za cienki albo błąd montażu.


17. Prawidłowo talerzyk powinien dotykać kielicha, może naciskać, ale bez skrajności (nie powinien być zmiażdżony na placek). Przy dowalaniu udarem "pręt" amora (tłoczysko) może "pojechać" w dół razem z nakrętką (wtedy mogą być takie nieprawidłowości). Uwaga. W internecie i nie tylko, można się spotkać z "zakazem używania udaru" w takich miejscach. Chodzi o to, aby żaden matoł nie kręcił w miejscu tłoczyskiem (i tłokiem) przez dłuższy czas, co może np. coś rozkręcić we wnętrzu, albo uszkodzić uszczelnienia. W praktyce nie ma problemu, kilka obrotów tłoczyska nie powoduje żadnych uszkodzeń. Tylko trzeba pilnować co się robi.
Załącznik:
Komentarz do pliku: OK, dużo lepiej, jest kontakt.


18. Kolumnę należy dobrze wycentrować w kielichu, bo można położyć krzywo. Później też 2 śruby mocujące do zwrotnicy można przykręcić "krzywo" (zawsze jest jakiś luz montażowy, czyli pochylenie zwrotnicy da się zmienić, mimo, że jest "nieregulowane"). Ja obie strony montowałem "tak samo" w sensie pozycji amora względem zwrotnicy (albo ciągniemy do siebie albo pchamy amora w trakcie dokręcania). To zwiększa szanse, że przynajmniej będzie symetrycznie (nie znaczy, że "dobrze"). W samochodach większość rzeczy jest niechcący "regulowana" (nie wierzyć dosłownie w serwisówki, które mówią, że coś "się reguluje", a coś nie - bo przestawić większość rzeczy można).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Wszystko jest "regulowane" w samochodach!
17_Katy_nie_regulowane_ale_mozna_przestawic.gif
17_Katy_nie_regulowane_ale_mozna_przestawic.gif [ 472.57 KiB | Obejrzany 2367 razy ]

Auto jeździ prosto, kierownica jest prosto, nie ściąga (ani na luzie, ani przy hamowaniu, czy przyspieszaniu), co nie dowodzi, że jest prawidłowo (na zbieżność/geometrię na razie nie jadę, bo będą inne prace niedługo - "tył goni przód", też do roboty).

Jeśli przed wymianą amorów/sprężyn/poduch samochód jeździł prawidłowo, a po wymianie ściąga, to NIE regulować drążkami, bo nie to się zmieniło (zmieniliście "tylko" pochylenia kolumny/zwrotnicy, stąd ściąganie, czy kierownica "krzywo patrzy").

PS
Tak na prawdę akcja zaczęła się od hałasów, stukania w zawieszeniu na jesień i na początku nie wiadomo było co to. Nie dało się ręcznie znaleźć luzów (stąd decyzja, że już chyba czas na amory, bo też mogą wewnątrz się tłuc). Dopiero teraz na wiosnę luzy się powiększyły i zaczęło w rękach latać jedno koło. Luzy ujawniły się na drążku kierowniczym. Jakby co to jest niby wersja lewa i prawa, ale oferowane są też wersje symetryczne (uniwersalne na lewą i prawą). Wymiana jest banalna, nie ma co opisywać (oraz da się wymienić tak, że auto jedzie prosto).
Załącznik:
Komentarz do pliku: Końcówki drążków przy okazji...


Na zdrowych elementach tego typu nie może być luzów (nie masz prawa tego ruszyć jednym palcem). Złom!
Załącznik:
Komentarz do pliku: Przeguby tego typu NIE mogą mieć takiego luzu.
20_Zuzyty_drazek_-_luzy.gif
20_Zuzyty_drazek_-_luzy.gif [ 411.1 KiB | Obejrzany 2347 razy ]

Luzy we wszystkich płaszczyznach, kątach, kierunkach ruchu. Złom. Do natychmiastowej wymiany.
Załącznik:
Komentarz do pliku: Luzy gdzie nie spojrzeć. Złom!
21_Luzy_drazka_kierowniczego.gif
21_Luzy_drazka_kierowniczego.gif [ 299.53 KiB | Obejrzany 2347 razy ]

_________________
:arrow: Mini-poradnik PDF dla nowych posiadaczy Fiatów, typowe wady modelu Grande/EVO.


Góra
 Profil  
 

Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 1 post ] 


Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Style based on FI Subsilver by phpBBservice.nl
Forum Fiata Punto © 2006 - 2020
Tłumaczenie: phpbbhelp.pl
phpBB SEO