Ale po kolei, kiedy te wymiany były, zwłaszcza przewód antenowy jak się ma do reszty?
Może jest nieszczelny (na dachu) i coś koroduje? Do sprawdzenia cała instalacja antenowa.
Później zasilanie radia ("masa" szczególnie).
W ostatnim miesiącu, to jeszcze bywały upały >30'C na przemian z ulewami. Połączenia, elektronika, uszczelki, nie lubią takich warunków.
Generalnie to cud, że samochody działają. Układ zapłonowy dość konkretnie "nadaje" syf, np. świetlówka trzymana w ręku miga przyłożona do przewodu WN...
"Masa" tutaj też ma wpływ (małe oczka masy/chude żyły mogą być właśnie do celów przeciwzakłóceniowych bardziej niż do zasilania). Okolice cewek i komputera (ECU) oraz skrzynka bezpieczników (wilgoć, korozja). Albo problem jest w kabinie.
Alternator też ma prawo "siać" w sensie radiowym. Znowu - słabe kontakty, albo się szczotki kończą. Ewentualnie regulator (PWM generuje syf). Mostek (uszkodzona jedna z diód) też może mieszać, ale to raczej inne układy by niedomagały (a nie tylko radiowe).
Auto powinno trafić do kogoś ogarniętego, kto np. oscyloskopem znajdzie źródło syfu. Ale też wykluczy samo radio (usterka wewnętrzna).
Ty możesz posprawdzać wymienione wyżej tematy, mechanicznie jakość połączeń, zasilania.
Ewentualnie podstaw inne radio.
Nie masz zakłóceń, jak stoisz na parkingu? Ale na włączonym silniku, czy nie? Różnica. Dawać takie szczegóły techniczne od razu (a nie, że trzeba dopytywać).
Po drugie, czy zakłócenia są ciągle jednostajne, czy np. zmieniają się wraz z obrotami silnika i/lub obciążeniem alternatora? Oraz odbiorniki (np. wentylator dmuchawy może zdycha, też silnik + szczotki = iskrzenie = "nadajnik radiowy").
Inne źródła syfu. Czy były ostatnio instalowane jakieś bzdety elektroniczne, typu tania ładowarka do telefonu, albo kamerka?