Witam,

Od jakiegoś czasu w aucie słychać dźwięk jakby terkotania. Po wciśnięciu sprzęgła dźwięk zanika. Podejrzewam, że to któreś łożysko ze skrzyni. No i rodzi się pytanie, czy jeździć z tym, czy już interweniować?

To prawdopodobnie łożysko oporowe. Oznacza to tyle, że zbliża się wymiana sprzęgła wraz z łożyskiem. Nie jest to pilne ale jednak trzeba mieć na uwadze, że wypada to zrobić.

Zależy jak głośny ten hałas (nagraj filmik, czy samo audio). Z lekkim szumem można jeździć kilka lat (jak jest jednostajny i nie robi się gorszy z czasem).
Z głośnym "cykaniem", ocieraniem może kilka tygodni (zwłaszcza jak z każdym dniem/tygodniem jest coraz gorzej).
Generalnie, lepiej zaplanuj naprawę jeszcze w tym roku.

Auto śmiesznie proste, skrzynię/sprzęgło można wymienić samodzielnie (sprawdzałem, da się, na glebie - bez warsztatów, kanałów). Skrzynia waży równe 30 kg.

Sam, czy u mechanika, koniecznie zadbaj o wymianę łapy/widelca i tulejek plastikowych, inaczej docisk pracuje krzywo i niszczy świeże sprzęgło (łożysko dociskowe). To jakaś plaga z tym Fiatami - nawet wielcy zawodowcy robią ten błąd (ostatnio na jakimś kanale motoryzacyjnym YouTube był przypadek Grande, gdzie robili sprzęgło 3 raz w ciągu roku, dokładnie z tego powodu)! To jest paradoks "prostego" konstrukcyjnie auta.

Czy to tylko sprzęgło czy też skrzynia, to się okaże po jej zrzuceniu, np. luzy na wałku wejściowym (sprzęgłowym), nie ma prawa latać na boki. Oraz ewentualny syf w oleju (złoty "brokat", czy srebrny szlam, to sygnały ostrzegawcze - że jest jakieś uszkodzenie, czy zwiększone zużycie). Do tego jakieś odłamki mogą się kumulować w uszczelniaczach półosi (ale zlany olej będzie "OK" - kolejna zmyłka, że jak czysty olej, to zdrowa skrzynia, a g-prawda), sprawdzić od wewnątrz (wsadzić palec z kawałkiem szmatki/papieru i wytrzeć simering od środka).