Chciałem się z Wami podzielić moimi wynikami spalania z wyjazdu do Grudziądza (Dolna Grupa) w zeszłym tygodniu. Dystans w sumie około 580km. W tamtą stronę w czwartek trzy osoby na pokładzie i około 20kg bagażu, prędkość w przedziale 80 - 120km/h, spalanie średnie 5,5 l/100km. W drodze powrotnej już sam ale z odrobinkę większym bagażem o około 20kg. Przy wyjeździe z Grupy trafiłem na straszny korek i około godzinę jechałem (stałem) na odcinku 4km! Przeważnie gasiłem silnik. Niestety straconą godzinę musiałem potem nadrobić (zrobiła się 12:15 a o 15:00 musiałem być w pracy więc niecałe 3 godziny a do przejechania jakieś 290km! Rodzaj pracy wyklucza możliwość wzięcia urlopu więc nie miałem wyjścia). Na nieszczęscie trafiłem jeszcze trzy razy na jakieś roboty drogowe ze zmianą organizacji ruchu na jednym pasie! Wyłączyłem wskazanie kompa "spalanie średnie" żeby nie dostać zawału i jechałem na maxa tyle ile się dało, momentami nawet 180km/h (wskazania licznika). Na szczęście nie padało więc udało mi się spóźnić tylko 15 minut. Mimo moich obaw o wir w zbiorniku, spalanie podskoczyło tylko do 6,2 l/100km. Więc według moich wyliczeń jeśli do połowy drogi było 5,5 a cała 6,2 (wzrosło o 0,7) to średnia samej drogi powrotnej wyniosła 6,9 l/100km przy ostrej jeździe. Według mnie to bardzo dobry wynik bo spodziewałem się coś koło 8-9 litrów. (no chyba, że robię jakiś błąd w liczeniu?)

Z tego co pamietam to mi wlasnie podobnie palil chociaz pod koniec jeszcze troche spadlo spalanie. Ale czy to jest tak malo to nie wiem bo w drodze powrotnej z Polski przy ostrej jezdzie Bravo mi tyle spalilo a auto ciezsze i silnik wiekszy, bagaznik pelny trunkow itp a i tak wydaje mi sie, ze dosyc duzo spalil

Tez pamietam jak to zjawisko opisywales i wcale sie nie dziwie ze pozbyles sie śrupa. Sam bym to rownie chetnie zrobil...

A'propo wypowiedzi Tommo.
Trasa Kolobrzeg-Poznan, ok 300km, relaks po pracy, nie spieszy mi sie ,90-100km/h. Spalanie srednie 4,4l. Kolobrzeg-Grajewo ok 600 km, spieszy mi sie 100-150 km/h - spalanie srednie 4,4l. probowalem na zachodni wiatr zgonic ale bez przesady, cos tu oszukuje.... kolobrzeg-Krakow ok 700km, vś - 100-120 km/h. Spalanie 4,8l - tu wyjasnialem sobie ze przeciez pod gorke... Podrozuje w pojedynke z lekkim bagazem.
Wnioski nasuwaja sie same no comments....

I tyle powinno palic takie auto

Zależy co rozumiecie przez ostrą jazdę. Ja miałem pedał non-stop w podłodze i uważam to za dobry wynik (z tym określeniem bardzo dobry w poprzednim poście trochę mnie poniosło). Szerokie opony też pewnie robią swoje. Myślę, że za dużo wymagacie od swoich aut. Dla poprawienia humorów powiem Wam, że moje Seicento Sporting paliło od 6 do 9 litrów benzyny na 100km a Escort mojego ojca (1,4MPI/75KM) pali od 7 do 11 l/100km!

Faktem jest, ze kazde auto musi swoje spalic, niewazne czy to jest klekot czy benzyna, Ale w momencie kiedy spalanie na trasie silnika 1,3 zbliza sie do 7litrow to wydaje mi sie, ze takie wyniki osiagaja nasi koledzy jezdzacy GP 1,4 77KM A o Starjetcie nie wspominajac bo te to juz wogole nie pala

Zgadzam sie, aczkolwiek czasem mam wrazenie ze komputer po prostu pierd... glupoty... Albo nie wiem na jakiej zasadzie to cos dziala co jest bardziej prawdopodobne. Jutro trasa kolobrzeg - bialystok, potem bialystok - poznan i powrot, zobaczymy co pokaze. Stawiam na 4,5l/100

Komputer pokazuje wartosci obliczane na podstawie czasu otwarcia wtryskiwaczy czy jakos tak, wiec sa to przyblizone wartosci, ale jak teraz jechalem na wakacje to z moich obliczen wyniklo (tankowalem w sumie cztery razy jadac w jedna strone), ze cyferki podawan eprzez komputer sa dosc zgodne z rzeczywistoscia...

W miescie pali mi 6.2 l/100 km,ale to Kraków - korki,krotkie odcinki.Trasa do Chorwacji,jazda lajtowa 80-100 km/h spalanie wyszło 4,7 l/100 km,dodaje,ze box na dachu,pełny bagaznik i trzy osoby w samochodzie.Jak wracałem,jechałem 130-150 km/h,spalanie wyszło około 5,5 l/100 km.Jwstem zadowolony z takiego obrotu sprawy,tzn. spalania.W PL tankuje Ultimate diesel,w horwacji Euro diesel,ale ropa ichnia jest do d..y,co było widac na osiągach mojego GP.

[ Dodano: Czw Wrz 06, 2007 8:53 am ]
Acha,cyferki na kompie podają raczej realne,faktyczne spalanie.

Również potwierdzam: komp podaje realne spalanie (porównywałem kilka razy ze swoimi obliczeniami)

Ja swoim GP 90KM sport mam za soba 3000 km Spalanie jak narazie srednie 6.3l/100km i nie moge zejsc niżej (tak wskazuje TRIP B wyzerowany przy wyjezdzie z salonu) ale tak srednio teraz jak najcześciej jeżdze sam z bagażem ok 40kg nie moge zejsci poniżej 5.8l/100km no chyba ze mi sie nie spieszy a to żadkosc (taka praca) to wtedy pali 5l/100km
Pozdrawiam

Dziś wróciłem z wypadu do Władysławowa. Średnie spalanie z trasy ~830km wyszło mi 5,3l. W samochodzie dwie osoby + dziecko, sporo bagaży. Prędkość w trasie ~110km/h z małymi wyjątkami (Płońsk-Nowy Dwór Mazowiecki, wracając 150-160km/h). Ruch na trasie duży, sporo wyprzedzania.
Jeżeli chodzi o spalanie w mieście, to kilka dni przed wyjazdem zrobiłem sobie mały test - przejechałem ok 250km po Warszawie z prędkościami emeryckimi, spalanie z takiej jazdy wyszło 6,2l.

Aktualny przebieg 2503km, w poniedziałek minie miesiąc od odebrania auta od dealera.

Raport z wyjazdu wakacyjnego:
zrobione blisko 3500 km
praktycznie 100% trasa,
średnia prędkość tego dystansu wg kompa 80 km/h (sporo autostrad), prędkość zgodna z przepisami (zabudowany 40-50 km/h, poza 100 km/h, autostrady 130-140 km/h),
dwie osoby i spory bagaż,
spalanie średnie wg zatankowanego paliwa: 5,1 l./100 km
spalanie wg kompa: 5,1 l./100 km.
Całkowicie mnie to satysfakcjonuje.

Weryfikuję podane wcześniej spalanie:
obecnie średnie dla przebiegu ok 5000 km. utrzymuje się na poziomie 5.2 l/100km;

zmieniły się też warunki: 2x dziennie jazda miejska po Wrocławiu i dojazd do i z domu poza Wrocławiem, czyli trasa, gdzie jadę z prędkością ok 120 km, choć na A4 zdarza się i 140 km/h (ale raczej z górki)

mi od 1 km do dzis czyli 7000km pali tyle samo czyli 5,2-5,4 i nie ma znaczenia czy to miasto czy to trasa ale jak jechałem ostatnio w 3 osoby z mamuśka do babci to postanowilem pojade na tzw. "kropelke" odcinek stosunkowo krótki 100% trasa ok 35 km i stylem "pełny emeryt z Toyoty" do tego pusta droga i wyperzedzilem jeden samochód własnie emeryta z Toyoty :D to spalił mi 4 litry ale jak wracałem juz tak swoim tępem to 5,2

W poniedziałek zrobiłem ponad 800 kilometrów (Warszawa-Ustroń i powrót). Jazda z prędkością 110-140km/h oczywiście tam gdzie się dało. Opony mam już zimowe - szerokość 195mm. Średnie spalanie na tej trasie wyszło 5,8l/100km.

Sporo. Mi na trasie z Olsztyna, przez Wyszogród, dalej Gierkówką i później A4 do Krakowa i po Zakopiance do Zakopca spalanie wyszło 4,6 l.
650 km udało mi się zrobić w 7,5 godziny.

Dobry czas i wybór drogi: Gierkówka potem A4.
Trasa Warszawa - Kraków - Nowy Targ - Bukowina Tatrzańska spalanie wyszło 5,4.
Jechaliśmy 8 października 07. Dużo się tam dzieje. Były momenty, że wyłączaliśmy silnik na 15 minut (ruch wahadłowy), potem szybkie "nadrabianie"... i znowu postój. Do czego zmierzam: ok. 370 km w 8 godzin !!!

Powrót miałem już mniej "różowy". Postałem na obwodnicy Krakowa a później na ruchu wahadłowym w 2 miejscach na odcinku Mszczonów-Wyszogród-Płońsk. Spalanie wyszło podobne, tzn. 4,6 l. ale czas jazdy miałem o prawie 2 godz. dłuższy.
Spalanie po ułożeniu silnika powinno Ci nieco spaść.

a moj pali ok 6.5 ropki i nie wazne czy trasa czy miasto -ale mam szerokie opony (215)ale czy tak naprawde ma to jakies wieksze znaczenie czy litr w te czy w te-wazne ze do przodu i na glowe nie kapie

U mnie podczas tej obecnej zimy spalanie wzrosło o 0,8 litra w miescie

Średnie spalanie po 20,000 km

Trasa 440km z żoną ----- 4,5l
Trasa 440km bez żony--- 6,3l

Miasto z żoną -------- 5,8-6,5l
Miasto bez żony ----- 6,5-7,7l

Najmniejsze odnotowane spalanie 3,8l na odcinku 82km,Podlasie, 4.30 rano, bez wyprzedzania, bez pośpiechu, w skupieniu, chciałem zobaczyć do ilu da się zejść. Tylko raz pokazał się taki piękny wynik.

Generalnie rzecz biorąc jestem zadowolony.

Żonę traktujesz jako spowalniacz czy obciążnik? Bo coś duże róznice w spalaniu jej brak powoduje

To mój kochany spowalniacz, nie balast Po dzwonie jaki mieliśmy Pandą, żona troszkę boi się jeździć. I trudno jej się dziwić, ludzie potrafią zaskakujące manewry wyczyniać na ulicach.

Wtam wszystkich

Dziś przegnałem swoją lineę po mieście. W sumie nakręciłem ok 100 km, a podzieliłem je na dwa kursy - rano i po południu. Rano przelot przez miasto bez najmniejszych problemów. Czasem tylko stałem na światłach. Po południu samochodów było już więcej, w dodatku jedna zdrowa stłuczka po drodze, przez co stałem w korku ok 10 minut, a dieselek korków baaardzo nie lubi - od razu podskakuje mu średnia spalania.

Akurat wyszło mi tak, że gdy zaczynałem kurs miałem troszkę mniej niż 2500 km na liczniku przejechnych od nowości, a gdy odstawiłem samochód do garażu było prawie 2600 km.

Po porannym kursie kupiłem wachę i skasowałem licznik Trip A aby zobaczyć ile mniej więcej przejadę na 12 litrach ropy.
Popłudniowy kurs to jak dla mnie rewelacja. Średnie spalanie wyszło mi po mieście 6,3 litra ON! Jestem dlatego zaskoczony, że linea w jeździe podobnej technicznie (przy odrobinie większych korkach) w dni powszednie zadowalała się 7,5 ON na 100 km. A tu nagle spadek o ponad litr!

Wychodzi na to, że czas docierania się skończył i samochód zaczął palić dokładnie tyle ile podaje producent (przynajmniej w mieście)

Zuważyłem również, że na ropie zimowej BP Ultimate samochód jeździ zdecydowanie gorzej niz na zwykłym ON.