Witam

Jak kupowalem Kropka I to nie mialem problemu, to bylo pierwsze autko i jako nowy kierowca jezdzilem powolutku, wolno przyspieszalem (stosunkowo wolno, bo to autko wogole nie jest mistrzem przyszpieszania

Teraz odbieram Krope Grande i mam kilka niewiadomych :
- z jaka predkoscia max. jezdzic na poczatku ;
- do jakiego przebiegu ;
- po jakim przebiegu mozna juz jezdzic normalnie, czyli czasem przycisnac pedal gazu mocniej lub podkrecic na wyzsze obroty ;

p.s. Pomijam krecenie kolek na ulicy czy ruszanie z piskiem, tego nigdy nie robilem i nie zamierzam.

Generalnie powinieneś nie przekraczać 3/4 prędkości na danym biegu. Jeździć w miarę spokojnie do 4000-5000 km. Później możesz, a nawet powinieneś od czasu do czasu przykitować!

Dzieki za porady , nie zapomne szczegolnie o drugim zdaniu

W instrukcji jest napisane, że do 2000 km. W salonie jednak zalecają wydłużyć ten okres tak, jak napisałem. A później to pamiętaj, żeby nim czasami troche przykitować - będzie dynamiczniejszy! Te silniki docierają się przez 20-30 tys. km, toteż należy im w tym pomóc!

no ja moim tez dopiro prawie pierwszego tysiączka zrobilem i tez na dotarciu wiec strasznie dbam o niego i nie cisne nim tak strasznie:)
bynajmniej sie staram:)

Ok, czy dobrze kombinuje :
- krecic max. 3000 obr/min
- nie cisnac gazem za gwaltownie
- nie przekraczac powiedzmy 120 km/h
- tak do 5000 km przebiegu
- przeglad w ASO i dalej juz troszke dynamiczniej

Jaki przegląd w ASO? Po 5000 km!? Nie strasz Z tego co ja wiem (a pytałem u wielu dealerów i w serwisach) przeglądy w GP są co 30000 km lub co 2 lata. Tak jest we wszystkich nowoczesnych wozach i mam nadzieję, że tu nie jest inaczej! Nawet "Maluch" nie jeździł tak często na przeglądy a tu gdzieś czytałem, że przy 2000 km jakieś opiłki z oleju chcą wyciągać. Matko moja... gorzej niż w 125p

To nie jest konieczne ale zalecaja, wiec ja pojade.
Kazdy w tej kwestii ma wolna wole.
Ja wole wydac na olej i filtr + wymiana i miec pewnosc, ze jest ok ...

Ja swojego nie krecilem do 4 kkm,spokojna jazda.Teraz tez zadko dochodze do 3500-4000 obr.Na zimnym silniku,jazda lajtowa.Pierwsza wymiana oleju bedzie kolo 6-6.5 kkm

A skąd te informacje? Czy tą wymianę oleju i filtra zaleca producent (instrukcja obsługi) czy może koalicja chciwych na łatwy zarobek dealerów ? Od dawna nie spotkałem się z taką praktyką a tu proszę... Nowy samochów super konstrukcja i... obsługa jak w starym fiacie.

Szczerze mowiac to skoro zalecaja w ASO czemu nie zrobic.
Mam Kropka I i przeglad robilem normalnie po wskazanych w ksiazce 15 tys.
Wujek mial Tico i tez mial po 5 tys. z tym, ze tam to chyba bylo wyraznie zaznaczone - ale na koszt ASO.

Matko Bosko Częstochowsko !!!

W zasadzie to jak tatko kupił 15 lat temu nowego Poloneza to mniejsza dyscyplina była w docieraniu tegoż samochodu niż u Was przy Grande Punto. Nie wiem czy wiecie ale kupiliście samochód z silnikiem który jest fabrycznie dotarty. Nie trzeba az tak cudować z nim i aż tak dmuchać i chuchać. Poprostu nalezy normalnie jeździć.

Ja swojego nie docierałem. Zdarzało mi sie mieć obroty pow. 5000 jak jeszcze 1000 km nie miałem przejechanych (pamietam taki mały rajd gdzie na III biegu 100 km/h utrzymywałem ). Koło 3000-4000 km na autostradzie rozwinełem prędkość 195 km/h (z górki było ). Na silnik nie narzekam a już zbliżam sie do 22 tyś km przejechanych.

Te 5 tyś i wymiana oleju to zaszłości starych mechaników którzy przyzwyczajeni do PF126p lub FSO nadal uparcie twierdzą, że "zalecane jest" wymienianie oleju po 5 tyś km i docieranie dotartych silników
P.S.
Polonez słuzył baaardzo długo

Yoka , moze i zaszlosci itp.
Ja wiem jedno , jezdze na bardzo dobrym oleju , zmieniam na czas , przejechalem 230 tys. km. i przy okolo 200 tys. zdjelismy glowice to mechanik nie wierzyl, ze jest tyle przejechane - zarowno silnik jak i glowica w idealnym stanie.
Znam osoby, ktore nie zmieniaja oleju co wskazany okres, bo "na oko" kolor oleju jest jeszcze ok.
Moje motto to : dobry olej i filtry na czas i wszystko bedzie ok.
Moze i w ksiazce napisane jest, ze po tylu ale jak serwisy zalecaja ... u niektorych producentow w ksiazce jest po 90 tys. wymiana rozrzadu a zalecaja wczesniej.
Co innego ksiazka, co innego pozniejsza praktyka - GP jest mlodym autkiem, skoro zalecaja, to ja dla wlasnego dobra zmienie - nie jest to jakis kosmiczny koszt.
Wydaje mi sie, ze starsze silniki nie byly tak spasowane jak nowe ... ale to moja taka prywatna teoria

Tylko pepe ja mówie o docieraniu w szerokim znaczeniu tego słowa (czyli miedzy innymi zmiana oleju po 5.000 km) a nie o planowej wymianie filtrów i oleju

Hey Yoka.

Co do docierania to sie nie wypowiem, jak pisalem juz pierwsze autko moje to nowy Kropek I.
Dotarl sie naturalnie, ja bylem mlody i to bylo pierwsze autko, wiec jezdzilem wolno i ostroznie a z czasem coraz dynamiczniej i szybciej ... jesli mozna mowic o dynamice w silniku 1.1
Z drugiej strony siostry maz ma Daewoo 1.6 i jak wsiadl do mnie to sam sie dziwil, ze tak fajnie przyspiesza Kropek, podobnie kumpel, ktory ma Vectre 1.6 na gazie.

Co do GP to chce po prostu wiedziec, bo potrafie docisnac w I-ce gaz mocniej, jechac np. wieczorkiem z uczelni 150 km/h jak jestem glodny
Nie chce popelnic jakiegos bledu i zniszczyc autko ...

Nie zatrzesz samochodu w taki sposób napewno. Zniszczyć go też nie zniszczysz. To naprawde nie jest polonez ...chociaż czasami jakościa wykonania go przypomina Wszystko bedzie oki. Spokój ducha napewno bedziesz miał jak bedziesz jeździł spokojnie nawet jak od czasu do czasu przekroczysz 150 km/h.

Kurcze, mi mówili zupełnie co innego... Przegląd co 20 000 km lub co rok. Aczkolwiek w komputerze odlicza przegląd za 30 000. Nie wiem... W tym miechu mija rok, więc jadę na przegląd!

[ Dodano: Pon Mar 05, 2007 6:11 pm ]

Silniki oparte o konstrukcję FIRE docierają się bardzo długo... A ile on w fabryce "przejechał"?

Jakby sie nie musiał dotrzeć, to nie byłby taki zamulony na początku i palił tyle co obecnie. Jazda do 3000 RPM to oczywiście przesada, ale naprawdę zaleca się nie przekraczać 3/4 prędkości na danym biegu. Do unikania gwałtownych przyspieszeń również podchodziłbym z dystansem. Podczas wyprzedzania niech nikt sobie nie żałuje przycisnąć... :]

Dziwi mnie jednak, iż wielu ludzi twierdzi, że silnik z fabryki wyjeżdża całkowicie dotarty. Nawet specjaliści mówią, że to nie prawda. Natomiast przyznaje Ci całkowitą rację mówiąc, że ustalanie sobie kryteriów typu "nie przekraczem 3000 RPM" to już przesada... Należy jeździć normalnie, lecz początkowo starać się nie wykorzystywać maksymalnych osiągów.

[ Dodano: Pon Mar 05, 2007 6:16 pm ]

O kurde! Jakie obroty miał? Ja dotychczas wycisnąłem 170 kph. Fakt, że gdybym jechał sam, nie w 3 osoby to może byłoby więcej...

Mi w ASO mówili że te silniki są docierane na hamowni, oczywiście pewnie nie są zupełnie dotarte, ale można jeżdzić normalnie tylko starać sie nie jeździć z prędkością max

Na hamowni sie silnik dociera ...w procesie produkcyjnym tegoż silnika



W pełni dotary to nie jest....ale na tyle aby normalnie jeździć . A czemu się muli ?? A bo nietylko silnik jest nowy w samochodzie, łozyska , skrzynia biegów hamulce...to sie musi też dotrzeć



Podchodziły do 6000obr/min ... o ile mnie pamięć nie myli

Przecież nie na drodze...


Haha i jeździłem nim normalnie. A teraz jak się wszystko unormowało, to czasami jeżdżę troche bardziej normalnie... Jak silnik wyje to jest normalnie.

VTEC-i Hondy są normalne! Chciałbym mieć normalne auto... :]


Ja jechałem 170 i mi też podchodziły do 6000 RPM...

Na V biegu około 6000 obr/min przekłado sie na 190 km/h

Jak napotkam taką dużą góre, to sprawdze...

Takie testy to najlepiej na autostradzie w nocy jak jest pusto .... moim zdaniem najbezpieczniejsze miejsce gdzie można to sprawdzić.... na innych drogach bałbym się

Pierwszy zjazd z góry za bramkami na A4 w kierunku Krakowa

Może kiedyś w końcu się przejade tą naszą autostradą... Troche daleko mam. :]