|
Obecny czas: 23 Kwi 2024, 18:49
|
Zobacz posty bez odpowiedzi | Zobacz aktywne tematy
Autor |
Wiadomość |
daras |
#244418 Wysłany:
22 Kwi 2009, 14:07; Temat postu: |
|
|
Puntoświr |
|
Miejscowość: w-m Rejestracja: 21 Gru 2006, Posty: 2006 Pomógł: 1
|
olos47 napisał(a): troche ci sie dziwie
Nie bardzo łapię powód zdziwienia?
Napiszę w ten sposób:
Swoje Grande zamówiłem w marcu 2006 r., zaraz po oficjalnej prezentacji w RP i jazdach próbnych.
Przeczytałem o nim prawie wszystko co w tamtym czasie było dostępne.
Wybrałem świadomie samochód, wersję wyposażenia i dilera - po zakup pojechałem na drugi koniec Polski.
Spodziewałem się tzw. usterek wieku dziecięcego i się nie zawiodłem, bo wystąpiły
Stukała przekładnia i wałek - ASO wymieniło bez żadnego problemu.
Wiatrak czasem świerszczył - ASO wymieniło.
Miałem nadpalenia, takie może 1 cm. średnicy, odbłyśników reflektorów, nie chciałem wymieniać - ASO wymieniło.
Sprężarka klimy nieco burczała - 2 razy wymieniono czynnik chłodzący i oliwę, raz na zakończenie gwary - wcale nie chciałem.
Stukało coś jakby w tylnym zawiasie - ASO było gotowe naprawiać, ociągałem się z tym, niechcący sprawdziłem, że to tylna kanapa, którą sam naruszyłem wakacyjnymi bagażami - poprawiłem co trzeba i nie stuka.
Były też inne drobiazgi: zapadł się plastik przy słupku przednim, rozerwały uszczelki przy szybce bocznej, brakowało spinki wytłumienia w komorze silnika, kamyczki obijały lakier w okolicach tylnych kół - sam naprawiłem, nie robiłem rabanu, wątków na forum i pretensji do całego Świata.
Zrobiłem listę najmniejszych nawet drobiazgów, które chyba tylko sam słyszę i zauważam, nie żądałem ich kategorycznego usunięcia w ramach gwarancji ale dogadałem, że "w razie co" mogę przyjechać w każdej chwili na ich bezpłatne usunięcie - nawet po gwarancji.
Nie jestem MacGyver, ani żaden bohater. Może mam fart, miłą facjatę, nie pyszczę w ASO i nie domagam się nie wiadomo czego, jednocześnie z wielkimi pretensjami, żalem i postawą ogólnie roszczeniową:
"bo mam tygodniowe Grande, trzeszczy i puka - macie usunąć. Przy okazji wlano mi 3,5 l. oleju - chyba za dużo, bo pytałem na forum już po fakcie zmiany oleju (w książce przecież nie warto czytać) i tam powiedziano, że powinno być poniżej 3 l. A w ogóle to kiedy należy zrobić przegląd, bo ASO twierdzi, że po roku. A filtry to jakie trzeba założyć?"
Przykłady można mnożyć.
Na szczęście nie mam takich problemów. Radzę sobie.
Autko śmiga, ja jestem zadowolony, nadal cieszę z wyboru Grande, chociaż gdybym dzisiaj kupował to pewnie byłoby to Bravo M-Jet albo Abarth Grande.
Czego i innym życzę.
Sorki za przynudzenie
Ostatnio edytowany przez daras, 22 Kwi 2009, 14:55, edytowano w sumie 1 raz
|
|
Góra |
|
|
|
|
olos47 |
#244421 Wysłany:
22 Kwi 2009, 14:18; Temat postu: |
|
|
Puntoświr |
|
Miejscowość: Katowice/Siedlce/Birmingham UK Rejestracja: 09 Lut 2009, Posty: 568
|
daras czyli twoje ASO cie nie splawilo i jestes zadowolony. Twoje szczescie. Natomiast inni takiego szczescia nie mieli tak jak kolega pdl. Ty jestes zadowolony, inni musza sie meczyc zeby dostac to za co zaplacili czyli nowe, kompletne auto bez wad.. [ Dodano: 22 Kwi 2009 12:18 ]daras napisał(a): Drażnią mnie marudzący malkontenci nie potrafiący sobie radzić w najprostszych sprawach
od tego maja gwarancje zeby wszystko bylo ok. Nie po to kupuja nowe, zeby mieli sobie tam jakos radzic...
_________________ FIAT GRANDE PUNTO RACING 1,4 8v 75KM, YELLOW&BLUE&ME
Renault Megane Grandtour Dynamique 1,5 dci 106KM
|
|
Góra |
|
|
daras |
#244427 Wysłany:
22 Kwi 2009, 14:27; Temat postu: |
|
|
Puntoświr |
|
Miejscowość: w-m Rejestracja: 21 Gru 2006, Posty: 2006 Pomógł: 1
|
olos47 napisał(a): czyli twoje ASO cie nie splawilo i jestes zadowolony Nie spławiło a mogło. Miałbym problem bo jest to jedyne ASO w Olsztynie. Rozumiem rozgoryczenie i żal ludzi, którzy wydali kasę na wymarzoną zabawkę a zabawka robi fochy. Ale zanim się zacznie robić raban wypada się zorientować w temacie i dać szansę ASO - tam też pracują "tylko" ludzie. [ Dodano: Sro Kwi 22, 2009 1:27 pm ]olos47 napisał(a): od tego maja gwarancje zeby wszystko bylo ok. Nie po to kupuja nowe, zeby mieli sobie tam jakos radzic...
Pojedź i powiedz to w ASO - najlepiej rozgoryczonym tonem, przecież się należy.
Potem będziesz się dziwił, że jesteś olewany.
Dobra, nie drążę. Napisałem wszystko wyżej.
|
|
Góra |
|
|
Grzegorz1976 |
#244431 Wysłany:
22 Kwi 2009, 14:28; Temat postu: |
|
|
Co do ASO, wiem olos47, że masz ze swoim ASO przeboje, ale popatrzmy tez z drugiej strony. Ile to razy tu na forum padały pogróżki co to nasi userzy nie nagadają i jacy to twardzi nie będą w ASO no normalnie co drugi to Steven Segal (czasem wydaje mi sie że przodują w tym ci co jeszcze prawa jazdy nie mają nie mówiąc o posiadaniu własnego auta ). Oczywiście a priori zakładają że w ASO to ćwoki i debile i nic nie umieją nic nie zrobią i na wstępie trzeba rozedrzeć gumiora żeby cos uzyskać. Natomiast instrukcja obsługi to parzy i nie honor tam zajrzeć żeby poznać podstawowe właściwości i sposób dbania o auto. Ja natomiast podobnie jak daras nikogo nie opierd...am, na nikogo nie wrzeszcze, nie wzywam od progu kierownika, nie piszę do FAP i autoświata. JAkos na spokojnie wszystko mam zrobione co trzeba, w dogodnym dla mnie terminie bez problemów, do tego stopnia że nie mam zamiaru po gwarancji nigdzie indziej sie serwisować.
|
|
Góra |
|
|
zoon |
#244435 Wysłany:
22 Kwi 2009, 14:43; Temat postu: |
|
|
Ekstremista |
|
Samochód: Grande Punto 5d
Silnik: 1.4 16V 95KM
Paliwo: Benzyna
Województwo: śląskie [S]
Rejestracja: 10 Maj 2007, Posty: 1583 Pomógł: 2
|
Podpisuję się pod słowami Przedmówcy
|
|
Góra |
|
|
grzegorz74 |
#244437 Wysłany:
22 Kwi 2009, 14:53; Temat postu: |
|
|
Puntoświr |
|
Miejscowość: Warszawa Rejestracja: 04 Maj 2008, Posty: 104
|
zoon napisał(a): Podpisuję się pod słowami Przedmówcy
Witam
Ja również podpisuję się, dziś robiłem wymianę oleju w ASO Carserwis Warszawa po roku użytkowania, i prosiłem o naprawę klaksonu - działa tylko sporadycznie. Miła obsługa, oględziny auta z klientem, po naprawie umyte auto, a przede wszystkim nie ukrywają wad samochodu.
_________________ pozdrawiam
Grześ
_______________________
Fiat Grande Punto 1,4 8V Active
|
|
Góra |
|
|
MiSiOn |
#244442 Wysłany:
22 Kwi 2009, 15:35; Temat postu: |
|
|
Puntoświr |
Samochód: Grande Punto 5d
Silnik: 1.4 8V 77KM
Paliwo: Benzyna
Województwo: Poza Polską
Rejestracja: 05 Lis 2008, Posty: 594
|
Grzegorz1976 napisał(a): Co do ASO, wiem olos47, że masz ze swoim ASO przeboje, ale popatrzmy tez z drugiej strony. Ile to razy tu na forum padały pogróżki co to nasi userzy nie nagadają i jacy to twardzi nie będą w ASO no normalnie co drugi to Steven Segal (czasem wydaje mi sie że przodują w tym ci co jeszcze prawa jazdy nie mają nie mówiąc o posiadaniu własnego auta ). Oczywiście a priori zakładają że w ASO to ćwoki i debile i nic nie umieją nic nie zrobią i na wstępie trzeba rozedrzeć gumiora żeby cos uzyskać. Natomiast instrukcja obsługi to parzy i nie honor tam zajrzeć żeby poznać podstawowe właściwości i sposób dbania o auto. Ja natomiast podobnie jak daras nikogo nie opierd...am, na nikogo nie wrzeszcze, nie wzywam od progu kierownika, nie piszę do FAP i autoświata. JAkos na spokojnie wszystko mam zrobione co trzeba, w dogodnym dla mnie terminie bez problemów, do tego stopnia że nie mam zamiaru po gwarancji nigdzie indziej sie serwisować. No to wypowiem się ja- marudzący malkontent jak niegdyś określił mnie darasByłem wczoraj w ASO na montażu koła zapasowego- koleś do odkręcenia wkładki na fix&go do śruby z główką gdzie należałoby wg rozumu użyć nasadki wziął klucz płaski. Stałem i nic nie mówiłem, męczył się ze 3 minuty, śrubę prawie zniszczył po czym z wyraźnym wkur.ieniem poszedł po nasadkę- jak mam nazwać takiego fachowca? Inny fachowiec na moje pytanie czy mogą zobaczyć speed volume w radiu (chociaż nie przeszkadza mi to, że nie działa), z góry mówi, że takiej opcji nie ma , ja mówię, że jest a on, że ja nie umiem tego włączyć. No ludzie takie rzeczy to małe dzieci potrafią włączyć. Podejście ASO do klienta jest na żenującym poziomie. Nie płaczę, nie marudzę a tylko dzielę się spostrzeżeniami, wyrażam swoją opinię, zamieszczam informacje, które mogą być przydatne innym użytkownikom. Kolega daras myli się i to bardzo w określaniu możliwości korzystania z gwarancji jako marudzenie (należy się i już). Otóż każdy produkt jeśli producent sobie postanowi jest objęty gwarancją i nie po to go daje, by później jak stukający odbojnik łomocze mówić: no cóż trzeba sobie jakoś radzić. Poza tym kwestia ASO- wybacz ale jesteś dla mnie Panem świata. Idziesz do ASO i Twoje zdolności perswazji, obycie i Bóg wie co jeszcze nagle robią z tych ludzi wielkich fachowców. Wszystko chcą wymieniać, klient dla nich Panem. Otóż jeśli trafi się na dobre ASO to nie ma problemów. Niestety w wielu z nich pracują ludzie, których umiejętności a raczej ich brak można wymieniać bez końca. Większość dobrych mechaników ma swoje warsztaty i nie interesuje ich współpraca z ASO. Nie winą użytkownika jest to, że jakieś ASO chce go spławić bo albo nie potrafi czegoś naprawić albo im się nie chce i nie świadczy to też o tym czy ten użytkownik jest malkontentem- na marginesie widzę, że to słowo się Tobie spodobało. Przeważnie wizyta u kierownika czy też właściciela tego całego przytułku daje jakiś efekt. Ja korzystałem z usług czterech ASO na dolnym śląsku i powiem, że w żadnym z nich nie zauważyłem czegoś po czym bym mógł z czystym sumieniem wrócić i pozostawić swoje auto do naprawy. No może poza Jelenią Górą, gdzie pamiętnych czasów naprawiono mi Temprę za 60pln w 15 minut, a problem starało się rozwiązać wielu magików i ASO w Zgorzelcu gdzie już chcieli nowy silnik montować. Inny przykład- ASO Koszalin. W Seicento świeciła się marchewa ( przyczyną była niedokręcona masa przez serwis w Zgorzelcu po wymianie UPG). Pojechałem na diagnozę do Koszalina jako, że byłem w drodze nad morze i co mówią fachowcy- 2000pln za płytę wtryskową z robocizną Na szczęście nie skorzystałem, bo po wymianie kompa na używany z 250pln problem zniknął i wróciła sprawność silnika. I teraz pytanie do Ciebie daras: Czy to, że jakieś ASO nie potrafi czegoś naprawić, naciąga na kasę świadczy o tym, że jestem malkontentem? Spójrz na sprawę odbojników w GP. Fiat nie pokusił się by napisać pismo do użytkowników (przynajmniej tych od połowy 2008roku), że wystąpił taki a taki problem i w związku z czym zapraszają do ASO. Nic z tego. FAP milczał a większość ASO udawała Greka. Ja nie lubuję się w takim traktowaniu klienta, jeśli Tobie to nie przeszkadza to Twój problem. [ Dodano: 22 Kwi 2009 14:35 ]grzegorz74 napisał(a): zoon napisał(a): Podpisuję się pod słowami Przedmówcy Witam Ja również podpisuję się, dziś robiłem wymianę oleju w ASO Carserwis Warszawa po roku użytkowania, i prosiłem o naprawę klaksonu - działa tylko sporadycznie. Miła obsługa, oględziny auta z klientem, po naprawie umyte auto, a przede wszystkim nie ukrywają wad samochodu.
I oby wszystkie ASO tak działały. W niektórych to nawet kondomów foliowych na fotel i kierownicę nie dają co by auta smarem nie wybrudzić, a o umycie prosić się trzeba.
Mnie osobiście denerwują szczególiki w obsłudze, nie mówiąc po prostu o fuszerce. Byłem miło zaskoczony, gdy w jednym z serwisów po oddaniu auta poinformowano mnie, że postojówka była spalona w związku z czym ją wymienili, bym nie miał problemów W innym nawet wnętrze odkurzyli i nawet dywaniki spłukali. Nie będę przytaczał jakich marek były te serwisy.
|
|
Góra |
|
|
olos47 |
#244463 Wysłany:
22 Kwi 2009, 16:14; Temat postu: |
|
|
Puntoświr |
|
Miejscowość: Katowice/Siedlce/Birmingham UK Rejestracja: 09 Lut 2009, Posty: 568
|
No to ja teraz powiem. 10 lutego tego roku. Dzwonia do mnie z ASO "DARIMEX" Siedlce, ze auto jest gotowe do odbioru (nowe). Wiec pojechalem odebrac. A tu na miejscu dowiaduje sie, ze cena za samochod sie zmienila - niewazne ze byli zobowiazani umowa przedwstepna z wplacona zaliczka. Rozesmialem sie i powiedzialem panu w salonie, ze w takim razie ja tego samochodu nie kupuje i prosze o zwrot zaliczki. A pan na to, ze mi nie odda bo podpisalem umowe. Po perswazji, ze podpisalem umowe na inna cene samochodu i jezeli sie z tym nie zgadzaja to dzwonie do swojego adwokata momentalnie zgodzili sie na wczesniej ustalona cene. Nastepnie okazalo sie, ze wszystkie instrukcje itd. do mojego samochodu sa w j. niemieckim, BLUE&ME "mowi" po niemiecku. Mowie panu z ASO, ze ja samochod kupuje nowy w Polsce i wszystko ma byc po POlsku. Pan mi powiedzial, ze jest to wersja austriacka dlatego jest jak jest. Ja na to, ze malo mnie to obchodzi - ma byc po polsku. Pan zaproponowal, zebym przyjechal za 2 dni to beda mieli polska aktualizacje i papiery. Zgodzilem sie. Po 2 dniach przyjezdzam - ASO o niczym nie wie. No i tu juz mnie zdenberwowali. Po rozmowie poprosili zebym przyjechal na dzien nastepny. Zgodzilem sie. Nastepnego dnia - to samo co poprzedniego. Dodatkowo stuki w zawieszeniu i ciezko zamykajacy sie schowek - ASO bezradnie rozklada rece. Znowu probuja mnie splawic. W efekcie napisalem pismo do FAP. Nastepnego dnia ASO dzwoni do mnie, ze juz wszystko gotowe i ze niepotrzebnie robie awanture. Dodatkowo pani w recepcji oburzona powiedziala mi, ze "prezes jest zbulwersowany takim sposobem zalatwienia sprawy". Poprosilem pania w sekretariacie, zeby przekazala panu prezesowi, ze mam gleboko w dupie jego nastroj - a auto jest nowe i wszystko ma byc ok.
I tak to wlasnie jest z FIAT'em... Klient jest wazny tylko do mementu wreczenia kluczykow, pozniej jest traktowany jak wrog.
_________________ FIAT GRANDE PUNTO RACING 1,4 8v 75KM, YELLOW&BLUE&ME
Renault Megane Grandtour Dynamique 1,5 dci 106KM
|
|
Góra |
|
|
MiSiOn |
#244478 Wysłany:
22 Kwi 2009, 16:58; Temat postu: |
|
|
Puntoświr |
Samochód: Grande Punto 5d
Silnik: 1.4 8V 77KM
Paliwo: Benzyna
Województwo: Poza Polską
Rejestracja: 05 Lis 2008, Posty: 594
|
olos47 napisał(a): No to ja teraz powiem. 10 lutego tego roku. Dzwonia do mnie z ASO "DARIMEX" Siedlce, ze auto jest gotowe do odbioru (nowe). Wiec pojechalem odebrac. A tu na miejscu dowiaduje sie, ze cena za samochod sie zmienila - niewazne ze byli zobowiazani umowa przedwstepna z wplacona zaliczka. Rozesmialem sie i powiedzialem panu w salonie, ze w takim razie ja tego samochodu nie kupuje i prosze o zwrot zaliczki. A pan na to, ze mi nie odda bo podpisalem umowe. Po perswazji, ze podpisalem umowe na inna cene samochodu i jezeli sie z tym nie zgadzaja to dzwonie do swojego adwokata momentalnie zgodzili sie na wczesniej ustalona cene. Nastepnie okazalo sie, ze wszystkie instrukcje itd. do mojego samochodu sa w j. niemieckim, BLUE&ME "mowi" po niemiecku. Mowie panu z ASO, ze ja samochod kupuje nowy w Polsce i wszystko ma byc po POlsku. Pan mi powiedzial, ze jest to wersja austriacka dlatego jest jak jest. Ja na to, ze malo mnie to obchodzi - ma byc po polsku. Pan zaproponowal, zebym przyjechal za 2 dni to beda mieli polska aktualizacje i papiery. Zgodzilem sie. Po 2 dniach przyjezdzam - ASO o niczym nie wie. No i tu juz mnie zdenberwowali. Po rozmowie poprosili zebym przyjechal na dzien nastepny. Zgodzilem sie. Nastepnego dnia - to samo co poprzedniego. Dodatkowo stuki w zawieszeniu i ciezko zamykajacy sie schowek - ASO bezradnie rozklada rece. Znowu probuja mnie splawic. W efekcie napisalem pismo do FAP. Nastepnego dnia ASO dzwoni do mnie, ze juz wszystko gotowe i ze niepotrzebnie robie awanture. Dodatkowo pani w recepcji oburzona powiedziala mi, ze "prezes jest zbulwersowany takim sposobem zalatwienia sprawy". Poprosilem pania w sekretariacie, zeby przekazala panu prezesowi, ze mam gleboko w dupie jego nastroj - a auto jest nowe i wszystko ma byc ok. I tak to wlasnie jest z FIAT'em... Klient jest wazny tylko do mementu wreczenia kluczykow, pozniej jest traktowany jak wrog.
Dla uściślenia nie tylko Fiat. Wiele marek, o których"chłopaki" mówią same rewelacje zachowuje się podobnie a nawet gorzej.
Swoją drogą to o tą aktualizację powinni zatroszczyć się we własnym zakresie zanim auto na salon postawili, a skoro już podpisali umowę i wiedzieli, że kupuje Polak to nie wiem na co czekali.
|
|
Góra |
|
|
Grzegorz1976 |
#244504 Wysłany:
22 Kwi 2009, 18:16; Temat postu: |
|
|
olos47 wiesz, czytając twoje historie z ASO czuje się jakbyśmy zyli w dwóch różnych państwach. Nie mówię że moje ASO jest superdoskonałe, ale nie mam z nimi żadnych problemów. Nigdy nie byłem potraktowany jako wróg, zawsze jako klient. Nigdy nie miałem problemów z naprawami gwarancyjnymi - zresztą nie było ich aż tak wiele. Nigdy nie wracałem z reklamacją. Zawsze wszystko na jasnych zasadach. A juz zmiana ceny po złożeniu zamówienia - to już mi ręce opadły. Tylko zastanawia mnie jedno - dlaczego przez pryzmat jednego, z tego co widzę kiepskiego i jakiegoś miganego ASO oceniasz całą firmę FIAT? Ja mam może ten komfort że mam w mieście wybór trzech ASO, a kilka jeszcze w promieniu 50km. Ale i tak jedże do jednego bo mi ładnie samochodziki prowadzą.
|
|
Góra |
|
|
mario-sz |
#244517 Wysłany:
22 Kwi 2009, 18:49; Temat postu: |
|
|
Puntoświr |
|
Imię: Mariusz
Samochód: Grande Punto 5d
Silnik: 1.4 8V 77KM
Paliwo: Benzyna
Wersja: Estiva Blue&Me
Województwo: śląskie [S]
Miejscowość: Racibórz Rejestracja: 03 Lut 2009, Posty: 748 Pomógł: 5
|
|
Góra |
|
|
olos47 |
#244522 Wysłany:
22 Kwi 2009, 18:57; Temat postu: |
|
|
Puntoświr |
|
Miejscowość: Katowice/Siedlce/Birmingham UK Rejestracja: 09 Lut 2009, Posty: 568
|
mario-sz napisał(a): Ale z TONU Twojego postu można wywnioskować tylko to, że ASO trafiło na...........upierdliwego KLIENTA Smile
BEZ URAZY Wink
co to znaczy upierdliwego??
A ty co bys zrobil na moim miejscu?? podziekowal i pojechal?? [ Dodano: 22 Kwi 2009 16:57 ]bylem pozniej w 3 innych ASO - obsluga lepsza, ale poziom wiedzy i fachowosc takze pozostawia duzo do zyczenia.
_________________ FIAT GRANDE PUNTO RACING 1,4 8v 75KM, YELLOW&BLUE&ME
Renault Megane Grandtour Dynamique 1,5 dci 106KM
|
|
Góra |
|
|
MiSiOn |
#244529 Wysłany:
22 Kwi 2009, 19:09; Temat postu: |
|
|
Puntoświr |
Samochód: Grande Punto 5d
Silnik: 1.4 8V 77KM
Paliwo: Benzyna
Województwo: Poza Polską
Rejestracja: 05 Lis 2008, Posty: 594
|
mario-sz napisał(a): olos47 Twoja historia jest ...... bardzo nieprawdopodobna Ale z TONU Twojego postu można wywnioskować tylko to, że ASO trafiło na...........upierdliwego KLIENTA BEZ URAZY
Niestety nieprawdopodobna ale jak ja przypomnę sobie kilka perypetii ze swojego życia związanych z serwisami jest to prawdziwe i niestety pomimo upływu lat nadal aktualne. Szkoda mi klawiszy na opisywanie chociażby naprawy powypadkowej mojego Seicento w ASO, czy też drogę przez mękę z jedną z Toyot (od kołyski aż po grób) kończąc na serwisowaniu Renault Laguny w Niemczech po tym jak na 5 km od wyjechania z serwisu w Polsce strzeliła poducha pasażera.
I w tym momencie, jak przeważnie sprzeczam się z olos47, muszę mu przyznać rację. Co miał zrobić?
|
|
Góra |
|
|
mario-sz |
#244535 Wysłany:
22 Kwi 2009, 19:14; Temat postu: |
|
|
Puntoświr |
|
Imię: Mariusz
Samochód: Grande Punto 5d
Silnik: 1.4 8V 77KM
Paliwo: Benzyna
Wersja: Estiva Blue&Me
Województwo: śląskie [S]
Miejscowość: Racibórz Rejestracja: 03 Lut 2009, Posty: 748 Pomógł: 5
|
Po prostu jestem tego zdania, że jeżeli jesteś miły dla ASO to oni też są mili dla Ciebie.
W życiu też tak jest Jeżeli ktoś się pomylił przez przypadek (bo jesteśmy tylko ludźmi) i krzyczy się na niego i mówi się jaki to on jest zły i niedobry to niestety następnym razem potraktuje Cię OLEWAJĄCO.
Może źle do tego podszedłeś strasząc ich sądami i adwokatami. Może trzeba było podejść do sprawy troszkę inaczej........
Jak to mówią: "kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień"
_________________ ESTIVA Blue@Me 2008 1.4 8V <----- Tu ją możesz zobaczyć
Fix It Again Tomorrow
|
|
Góra |
|
|
olos47 |
#244536 Wysłany:
22 Kwi 2009, 19:17; Temat postu: |
|
|
Puntoświr |
|
Miejscowość: Katowice/Siedlce/Birmingham UK Rejestracja: 09 Lut 2009, Posty: 568
|
a tak wogole skad to zdziwienie?? Przegladajac to forum widzialem wiele osob, ktore maja problemy ze swoimi GP i sa ciagle ignorowane przez FAP i ASO.
Ja dopiolem swego i ostatecznie mam odbojniki wymienione, wszystkie papiery sa juz po polsku, BLU&ME jest przeprogramowane na j. polski.
ALe doprowadzenie do tego wcale nie bylo milym doswiadczeniem pomiedzy mna i ASO. Nie obylo sie bez ostrej interwencji w FAP, ktory ostatecznie stanol na wysokosci zadania i odpowiednio potraktowal ASO "DARIMEX" tak, ze zrobili to wszystko co powinni zrobic bez laski i proszenia sie. Napewno bym nie popuscil gdyby bylo inaczej. [ Dodano: 22 Kwi 2009 17:17 ]mario-sz ja nie mialem zlych intencji, ale ASO z gory zaczelo mnie traktowac jak zlodzieja. Poza tym ja nie mam czasu na uzeranie sie z jakims glupim ASO. Ja z nimi nie dyskutuje tylko robie swoje. Zostalem pare razy doslownie olany jako klient, wiec tez odpowiednio ich potrktowalem. Nie mam zamiaru przez caly okres gwarancji prosic sie z laska o rzeczy za ktore zaplacilem.
_________________ FIAT GRANDE PUNTO RACING 1,4 8v 75KM, YELLOW&BLUE&ME
Renault Megane Grandtour Dynamique 1,5 dci 106KM
|
|
Góra |
|
|
mario-sz |
#244540 Wysłany:
22 Kwi 2009, 19:19; Temat postu: |
|
|
Puntoświr |
|
Imię: Mariusz
Samochód: Grande Punto 5d
Silnik: 1.4 8V 77KM
Paliwo: Benzyna
Wersja: Estiva Blue&Me
Województwo: śląskie [S]
Miejscowość: Racibórz Rejestracja: 03 Lut 2009, Posty: 748 Pomógł: 5
|
Spoko ja też byłem zły na odbojniki. ALE nie na ASO, które chciało pomóc chociażby odbojnikami z Seicento...........Chłopaki robili co mogli ale nie mają wpływu na CYLK PRODUKCYJNY oraz na błędy FIATA
O ASO złego słowa nie powiedziałem .......
_________________ ESTIVA Blue@Me 2008 1.4 8V <----- Tu ją możesz zobaczyć
Fix It Again Tomorrow
|
|
Góra |
|
|
MiSiOn |
#244543 Wysłany:
22 Kwi 2009, 19:21; Temat postu: |
|
|
Puntoświr |
Samochód: Grande Punto 5d
Silnik: 1.4 8V 77KM
Paliwo: Benzyna
Województwo: Poza Polską
Rejestracja: 05 Lis 2008, Posty: 594
|
mario-sz napisał(a): Po prostu jestem tego zdania, że jeżeli jesteś miły dla ASO to oni też są mili dla Ciebie. W życiu też tak jest Jeżeli ktoś się pomylił przez przypadek (bo jesteśmy tylko ludźmi) i krzyczy się na niego i mówi się jaki to on jest zły i niedobry to niestety następnym razem potraktuje Cię OLEWAJĄCO. Może źle do tego podszedłeś strasząc ich sądami i adwokatami. Może trzeba było podejść do sprawy troszkę inaczej........ Jak to mówią: "kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień"
Na temat uprzejmości w rozmowie z ASO pisałem wyżej. Niestety nie zawsze będąc uprzejmi spotykamy się z uprzejmością z drugiej strony. Poza tym co ma uprzejmość do wiedzy technicznej i rozumu mechaników, sprzedawców, lakierników i blacharzy?
|
|
Góra |
|
|
olos47 |
#244547 Wysłany:
22 Kwi 2009, 19:24; Temat postu: |
|
|
Puntoświr |
|
Miejscowość: Katowice/Siedlce/Birmingham UK Rejestracja: 09 Lut 2009, Posty: 568
|
MiSiOn nie znam twoich doswiadczen, ale w innych markach aut nigdy nie bylem tak potraktowany jak we FIACIE. Oczywiscie roznie bywalo ale raczej zawsze starali sie pomoc i byli pozytywnie nastawieni do klienta. Mam tez doswiadczenia z np. z ASO SAAB'a w UK w ktorym mialem naprawde przyjemnosc byc pare razy. Wogole to bylem zszokowany jak w 4 letnim aucie po gwarancji wymienili mi listwe zaplonowa na swoj koszt i jeszcze przeprosili, ze cos takiego wogole mi sie przytrafilo. Naprawa z czescia kosztowala, ok 800 GBP. Pisalem o tym w innym poscie.
Okazuje, ze sie da. I smiem twierdzic, ze w Polsce wiele ASO jest prowadzonych przez cwaniakow nastawionych na szybki zysk, a FAP na to im pozwala.
_________________ FIAT GRANDE PUNTO RACING 1,4 8v 75KM, YELLOW&BLUE&ME
Renault Megane Grandtour Dynamique 1,5 dci 106KM
|
|
Góra |
|
|
adi.degora |
#244563 Wysłany:
22 Kwi 2009, 19:51; Temat postu: |
|
|
Przyjaciel |
|
Samochód: Punto II FL 3d
Silnik: 1.2 16V 80KM
Paliwo: Benzyna
Wersja: Dynamic
Województwo: wielkopolskie [P]
Miejscowość: Twierdza Poznań Rejestracja: 30 Maj 2007, Posty: 2885
|
Tak sobie czytam ten topic i nie jestem pewien czy dobrze wiem o co w nim chodzi.. Z tego co widzę to chodzi o sytuację typu: ktoś kupuje nowy samochód (gwarancja), coś się w nim sypie (ok, nie powinno, ale zdarza się), jedzie do serwisu a tam robi mu się problemy (pomijam ludzi którzy niedoczytali instrukcji, albo "wydaje im się" że coś źle działa i tylko sztucznie nabijają kolejki) Dobrze kminię? Może ja sie nie znam, jakos nie mialem okazji jezdzic nowym samochodem na gwarancji, ale wydaje mi się że każde ASO powinno w tym momencie z miejsca usunąć usterkę i przeprosić (czy też raczej: wyrazić skruchę) za coś co nie powinno mieć miejsca A jeśli klientowi w tym momencie robi się pod górkę to ma moim zdaniem pełne prawo puścić parę z uszu i podjąć kroki które przymuszą dane ASO do powrotu do szeregu I tak opinia o danym koncernie już jest zszargana, a takie przewałki z naprawami są tylko gwoździem do trumny I klient nie ma obowiązku szukać innego, "lepszego" ASO, ASO to ASO, po to każde ma tą autoryzację żeby w każdym dało się wykonać każdą naprawę
Przypadek kolegi olos47 przywołuje mi na myśl skecz kabaretu TEY:
Kierownik sklepu do klienta:
-Ty wiesz kim ty jesteś?
-....?
-Klientem! (śmiech)
http://www.youtube.com/watch?v=MER9Lar2F1E od ok. 7 minuty
EDIT: i pełny tekst:
jak powinien wyglądać klient napisał(a): Wiesz kim ty jestes? Klientem! Rozumiesz? Próbuj. No gdzie, prz- Jestes klientem, patrz. Patrz jak klient wyglada! Masz, ja cię- oj, co za... Masz, patrz, uważaj! Tu, wchodzę do sklepu, jestem na ulicy, już na ulicy jestem już myslę co będę robił, rozumiesz? Miękko w kolanach, ręce po sobie, niziutko, skromniutko... Wchodzisz, lekko, rozgladasz się, bracie. Jestes - nie ma cię, taki jestes (pokazuje mu wielkosć na palcach) Taki, rozumiesz? Taa, taki szczurek jestes. Jestes, wiesz? Tak ''nie ma cię'' taki, taa, no dawaj!
_________________
15.11.07 adi.degora napisał(a): znacie sie lepiej, to pierd*le, koniec z moimi radami w temacie CA Scooby-dooby-doobywóz &Wheeler 800 |Podstawy CA wg Adiego - Kompendium & Ranking kosmetyków samochodowych | Polska Jazda & YouTube
***Ty ze spaloną gumą, patrz jak się toczę z dumą... ***
Ostatnio edytowany przez adi.degora 22 Kwi 2009, 19:57, edytowano w sumie 5 razy
|
|
Góra |
|
|
deamianpl |
#244565 Wysłany:
22 Kwi 2009, 19:53; Temat postu: |
|
|
Puntoświr |
|
Rejestracja: 26 Sty 2009, Posty: 142
|
O ASO DARIMEX zdanie mam podobne, pisalem o tym wczesniej, sa nieprofesjonalni, niemili, i kontakt z nimi najczesciej skutkuje tylko skokiem adrenaliny. Dowodem na to jest to, ze musialem zamiast do ASO 3 km od domu jechac do ASO ponad 120 km na wymiane odbojnikow w zawieszeniu. Aso w wawie znalo problem, ba, nawet mi auto umyli. A moje aso nie moglo sobie poradzic.
Kolega Grzegorz pyta jak mozna oceniac Firme FIAT po AUTORYZOWANEJ STACJI OBSLUGI, ktora przeprowadza naprawy i obsluge samochodu w czasie gwarancji oferowanej przez producenta.
Jest takie przyslowie, pierwsze auto sprzedaje salon, reszta serwis.
To chyba duzo mowi.
Zreszta, moim zdaniem ASO Fiata zniecheca do Marki, po co zmieniac loga, robic kampanie reklamowe, skoro ASO i tak psuje cale wrazenie ?
-dzien dobry, mam problem z samochodem
-jak zes pan zepsul, to masz !
A co do Gwarancji, w pelni sie zgadzam z tym ze warto z niej korzystac, ostatnio wymieniono mi bzdurna parujaca lampke wstecznego, bo parowala. A ze jest gwarancja to korzystam ;-)
Zgadzam sie jednak z teza ze nie ma co byc upierdliwym dla ASO, zwlaszcza kiedy sie czesto w nim bywa, tam tez pracuja tylko ludzie.
Faktycznie czasem nie obejdzie sie bez rozmowy z kierownikiem\kontaktem z FAP, ale ogolnie to tez sa ludzie.
|
|
Góra |
|
|
Szumen |
#244632 Wysłany:
22 Kwi 2009, 21:51; Temat postu: |
|
|
Puntomaniak |
Rejestracja: 30 Wrz 2008, Posty: 87
|
olos47 napisał(a): I tak to wlasnie jest z FIAT'em... Klient jest wazny tylko do mementu wreczenia kluczykow, pozniej jest traktowany jak wrog.
O tym, że Fiat ma mnie głęboko w czterech literach przekonałem się osobiście gdy podstawiłem auto do ogledzin lakieru przez Pana z Fiata. Pan ten jest w ASO Bogiem - on akceptuje naprawę naszych aut. Jak mu żona nie dała to nie wymieni wyjącej sprężarki. A niech się rozpadnie, najlepiej po gwarancji.
Co do ASO to z własnego doświadczenia z pierwszego GP:
Zgłaszam stukające tylne drzwi. Zostawiam auto rano, jadę po nie po pracy. Zastępczaka oczywiście niet. Auto jeszcze nie gotowe. Wk...ny umawiam się na następny dzień rano bo nie bedę czekał. Wstaję o szóstej i na siódmą jestem w serwisie. Odbieram auto, robię jazdę wokół salonu i cisza. Super. Otwieram tylne drzwi bo chciałem położyć płaszcz i nic. Zacięły się. Proszę dyrektora serwisu - nie ma go, bedzie od 9. Dzwonię do żony żeby wzięła moje auto bo ja utknąłem. Nie tykam auta, czekam na dyrektora. Komisyjnie wyszarpujemy drzwi i co się okazało - uszczelka wykroju drzwi nie została nałożona na kant tylko wisiała i zaklinowała się między drzwiami a błotnikiem. Była przecięta. Mało tego, plastiki z tyłu auta były poodginane, połamane, ze śladami podważania śrubokrętem, na podsufitce pełno olejowych odcisków palców. Dodatkowo cały tył się świecił od smaru silikonowego, pobrudziłem sobie ubranie parę razy.
I zaczęła się akcja - chciano mi dać zastępczaka ( nagle się znalazły ) ale mówię - nie zostawiam auta, stoję przy naprawie. Zadzwoniłem do pracy poprosiłem urlop. Nie wiem skąd od ręki wzięli uszczelkę drzwi, boczki i tylną półkę. W każdym razie po trzech godzinach wymienili. Jadę na jazdę próbną i .. stukają tylne drzwi. Po prawidłowym założeniu uszczelki zaczęły stukać.
Wracam na serwis i stoje przy aucie - mechanik ma regulować zamek drzwi. Przynosi imbusa, luzuje śruby, przesuwa na siłę zamek ( bolec)płaskim śrubokrętem rysując przy tym lakier do blachy. Nic nie mówię, czekam. Jak przesunął bolca to zaczął go dokręcać. I wtym momencie, widzę to jeszcze do dziś w zwolnionym tempie - wypada mu klucz z grzechotką z ręki i wali w próg. Efekt - dwa "dwugroszowe" obicia lakieru mna progu.
Takich akcji było więcej - dlatego wymieniono mi pierwsze GP nannowe. O tym, jak po wymianie odbojników, po paru przejechanych kilometrach odpadła mi cześć zawieszenia obijając lakier na błotniku przednim i drzwiach ( zawineła sie jakoś ) nie wspomnę, bo i tak mi nie uwierzycie.
|
|
Góra |
|
|
mario-sz |
#244787 Wysłany:
23 Kwi 2009, 07:11; Temat postu: |
|
|
Puntoświr |
|
Imię: Mariusz
Samochód: Grande Punto 5d
Silnik: 1.4 8V 77KM
Paliwo: Benzyna
Wersja: Estiva Blue&Me
Województwo: śląskie [S]
Miejscowość: Racibórz Rejestracja: 03 Lut 2009, Posty: 748 Pomógł: 5
|
|
Góra |
|
|
zoon |
#244789 Wysłany:
23 Kwi 2009, 07:33; Temat postu: |
|
|
Ekstremista |
|
Samochód: Grande Punto 5d
Silnik: 1.4 16V 95KM
Paliwo: Benzyna
Województwo: śląskie [S]
Rejestracja: 10 Maj 2007, Posty: 1583 Pomógł: 2
|
Gdyby moje ASO było złe a innego brak, to po prostu zmieniłbym markę samochodu na taką z ASO na poziomie. Zawsze są najgorsze serwisy w sieci. Najczęściej gdy nie mają konkurencji. Czytałem rankingi ASO różnych marek u nas (ocena zadowolenia klientów) i Fiat wygrywał (mimo iż ja nie głosowałem ). Dane oczywiście uśrednione, ale inni producenci potrafią być gorsi.
Fajny był kiedyś tekst do klienta w ASO VW, który zacytował Auto Świat chyba: "Niech panu gazeta naprawia auto"
|
|
Góra |
|
|
daras |
#244806 Wysłany:
23 Kwi 2009, 08:27; Temat postu: |
|
|
Puntoświr |
|
Miejscowość: w-m Rejestracja: 21 Gru 2006, Posty: 2006 Pomógł: 1
|
MiSiOn napisał(a): I teraz pytanie do Ciebie daras: Czy to, że jakieś ASO nie potrafi czegoś naprawić, naciąga na kasę świadczy o tym, że jestem malkontentem?
Nie chce mi się już pisać w tym wątku, bez urazy
Ale skoro mnie wywołałeś...
Jeśli widzisz, że mechanik nie umie czegoś naprawić albo zrobić - zmień mechanika.
Przed oddaniem samochodu do ASO, ustal kto tam się, w czym specjalizuje.
Jeśli gostkowi, który się szkolił i specjalizuje w Uno (bez urazy) dajesz do przeglądu klimę, radio albo elektrykę Grande (przykłady) to jest olbrzymia szansa, że Ci coś głupiego powie albo zrobi autku kuku.
Zasięgnij opinii o mechanikach. Będziesz wiedział kto robi klimę, kto zawias, kto elektrykę, kto trzeszczące plastiki.
Będziesz to wiedział, to umawiasz się na konkretny termin z konkretną osobą.
Masz zminimalizowaną możliwość popełnienia przez ASO błędu i własne lepsze samopoczucie.
Nie ma dobrych serwisantów w "Twoim" ASO, poszukaj innego "Twojego" ASO.
Czasem warto pojechać 50 km. dalej, żeby poznać fajnych ludzi i serwis.
Piszę o tak oczywistych oczywistościach, że aż się dziwię, że o nich piszę.
Większość tu piszących zachowuję się jakby miała pierwszy samochód w życiu i to w dodatku nie pospolite, chociaż bardzo ładne i naprawdę fajne Grande ale od razu Maybacha z przypisanym, prywatnym serwisantem na telefon i wygrawerowaną tabliczką, z nazwiskiem na silniku.
Naprawdę bez urazy.
Wiem, że forum jest po to żeby sobie pomagać i podpowiadać, nikt nie jest alfą i omegą.
Ale niektóre wątki, pytania i "problemy" to mnie po prostu kładą na łopatkach.
Ostatnio edytowany przez daras, 23 Kwi 2009, 08:40, edytowano w sumie 1 raz
|
|
Góra |
|
|
AF |
#244809 Wysłany:
23 Kwi 2009, 08:39; Temat postu: |
|
|
Puntoświr |
Rejestracja: 26 Lut 2009, Posty: 613 Pomógł: 20
|
Na pocieszenie powiem, że w innych ASO też różnie jest.
Kol. małżonka pojechała do ASO francuskiej firmy na "C"
Wymieniali klocki hamulcowe i końcówki drążków kiery.
Po powrocie mówi, że auto źle się prowadzi.
Pojechałem na jazdę testową - shock.
Auto nie trzyma się drogi, z łuku wychodzić chce na zewnątrz, jechać ponad 70 kph strach.
Pojechałem na st. diagnostyczną.
Stwierdzili totalną rozwałkę zbieżności.
Wygląda, że w ASO dali nowe końcówki drążków i olali zbieżność.
A w kołach było prawie 3 bar, ma być 2,2 - 2,5 bar.
Z ASO Fiat jeszcze nie miałem do czynienia
_________________ GP1.2
65 leniwych kucyków.
|
|
Góra |
|
|
|
Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum Nie możesz edytować swoich postów na tym forum Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum Nie możesz dodawać załączników na tym forum
|
|