Witam,

Mam taki problem z Fiatem Punto MK2 r. 2001: zaparkowalem samochod, zacisnalem hamulec reczny, po powrocie z pracy zwolnilem reczny (nie bylo oznak ze cos z nim jest nie w porzadku), odpalam auto i nie moge ani cofnac ani ruszyc do przodu, tylne lewe kolo calkowice zablokowane - nawet nie drgnie. Auto zostawilem w pracy musialem wrocic taxi.
Prosze o pomoc!

Jakie temperatury panuja obecnie w Twoim miejscu zamieszkania? Jak silne mrozy, to moze pozamarzało, to sie zdarza, chociaz najczęściej w takich wypadkach w ogole nie mozna spuscic ręcznego

Zbysiuu jak blokuje sie ręczny to można odblokować na wstecznym, trzeba na chama i puści, jak mrozu nie było to syf przyblokował szczęki

Hej,

Probowalem na chama, podnosi sie tyl, kolo ani drgnie, trze o asfalt. Mrozow nie ma, ale mokro i deszczowo. Reczny bez problemow chodzi, tak mi sie wydaje.
Co to moze byc??

http://video.google.pl/videoplay?docid= ... &plindex=1 <-- tylko żebyś tak nie jeździł

Witaj

też mam kropa z 2001

Proste.. Gdy takie coś nas Spotka, robimy Tak:

Młotek itp coś czym można postukać... schylamy sie pod tylne koło:D, i musimy stukać w bęben do okoła jak sie da, dość mocno, ale tak by go nie pogiąć(słaby to on nie jest:D), i po iluś tam uderzaniach puści, odskoczy...

Gdy już puści, musimy pojechać do swojego garażyku, odkręcić koło, zdjać bęben, i wyczyścić wszystko co znajduje się w środku, okąłdziny z deka papierem ściernym, a bebny, kamyczki obrotowe na wiertarke i równany ten Próg, na bębnie z przodu. Na spreżynki leciutko smaru, ale nie dużo, i na mechanizm też, ale mało by nie spadło nic, na szczęke i bęben. Najelpeij to wyjąć szczęki i ten mechanizm rozruszać, spryskać WD40, wyczyścici ponownie wd40. Ja to robie w samochodach, co roku. I nigdy nie ma problemu, ręczny zawsze działą idealnie, no i wiem, widzę, kiedy mam już słabe Okładziny:)))

Witam

Dzieki za pomoc, kolo odblokowane. Pomogla metoda "na chama", a przyczyna byl zasyfiony beben.
Dzisiaj jade do mechanika, usunie caly syf i zakonserwuje

Pozdrawiam.

[ Dodano: 01 Kwi 2008 17:27 ]
Hej,

Jestem po wizycie u mechanika, wymienil bebny, szczeki, ale cos niedobreog sie dziej ,mianowice - tylne felgi bardzo mocna sie rozgrzewaja, az parza, smierdzi z nich niesamowice,po dluzszej zaparkowalem w garazu i myslem ze cos sie pali. Co to moze byc???? Dodatkowo zajrzalem pod maske, odkrecilem korek od chlodnicy i wyrzucilo mi bardzo duzo plynu, a w trakcie jazdy zamigotala mi zolta kontrolka silnika. Czy to cos powaznego?? Prosze o pomoc!

Zbysiuu założył nie oryginały i są za duże szczęki, albo się pomęczyć albo zdjąć bębny i lekko papierem zetrzeć okładzinę. Co do wody/płynu to zawsze na ciepłym silniku wyleci trochę bo temperatura zwiększa objętość.

Po jezdzie testowej rozgrzewa sie prawe kolo, slyszalne jest takze tarcie, trzeba wytezyc sluch i slychac.

Co do plynu - to nie bylo troche, dobre 2-3 filizanki. Zaloze nowy temat, bo w sumie musze zapytac jeszcze o bulgotanie i wymiane glowicu.

Dzieki za odp.

Nie chcę podważać kompetencji twojego mechanika, ale może po założeniu nowych bębnów i szczęk, nie wyregulował wszystkiego, i teraz po prostu w jednym z bębnów szczęki trą ci o bęben podczas jazdy ? Co do "wystrzeliwującego" płynu z układu chłodzenia, to może być efekt uszkodzonej uszczelki pod głowicą.

W związku z wypowiedzią kolegi mam pytanie, gdzie takowa regulacja w PUNTO II westępuje bo ja takowej nie zauważyłem. Spotkałem się kiedyś z regulacją hamulców odbywało się to poprzez wykręcanie lub wkręcanie końcówek cylinderków ale to było w Żuku.

może mechanik nie poluzował linek od hamulca ręcznego dlatego tak grzeją bębny w aucie .

Ja bym stawiał bardziej na regulacje szczęk. Najwidoczniej twój mechanik po założeniu bębnów musiał nadmiernie poluzować regulacje i teraz szczęki trą Ci o bębny. Miałem ten sam problem tyle że w jednym kole, po poprawnym wyregulowaniu było wszystko ok.