Ta od strony silnika? Też już wykręciłem, więc powinno już wyjść?

nie wewnątrz całkiem za dmuchawą poszukaj palcami

Dzięki, nie mogłem jej znależć, no i skończyło się urwanym plastikiem.... Ale to nic, sklei sie i będzie git. Generalnie ta jedna śrubka krzyżakowa jak dla mnie jest nie od odkręcenia, jeśli ktoś chce najpierw oddzielić wentylator od nagrzewnicy.
A oto i moje cacuszko, stan był fatalny, przy ściąganiu węża wyszedł on razem z jednym krućcem czy jak to się nazywa, więc pewnie był pęknięty i wyciek był całkiem spory:



Teraz juz tylko poskładać

[ Dodano: 17 Paź 2011 17:17 ]
No i poskładane, teraz tylko poczytam na forum, jakim płynem zalać i jak się odpowietrza

Czas wymiany: 10 godzin po trochę w ciągu 3 dni, nie jestem mechanikiem ale jestem z siebie dumny, forum to potęga!
Moim zdaniem dla mechanika znającego się na rzeczy czas wymiany to ok. 6 godzin, 3 na rozkręcenie, drugie tyle na złożenie, więc 500zł które chcieli ode mnie to zwykłe zdzierstwo

Jak to mówią nie święci garnki lepią więc każdy może z pomoca tego forum sam to zrobić. Howgh.

ja drugi raz ogarnolem w 4,5 h.

Panowie pomocy!
Dzisiaj rozbierałem dechę żeby dobrać się do padniętej nagrzewnicy, no i spod deski wypadły mi 3 rzeczy. Żabka do zasłonek... oraz takie dwa plastiki - jeden ułamałem (ten półokrągły), a drugi skądś sobie wyskoczył. Czy ktoś kojarzy od czego one mogły być i czy mam się tym bardzo przejmować? Szczerze wątpię żebym ze względu na nie nie mógł złożyć wszystkiego do kupy, ale może chociaż ten jeden warto by było włożyć na swoje miejsce?

spoko składaj oryginalnie takich rzeczy nie ma więc to są jakieś bzdety

Za cholere nie wiem skąd ten podłużny z zaczepami wypadł. Po prostu w pewnym momencie zauważyłem go na podłodze auta... Podejrzewam, że podtrzymywał jakąś wiązkę kabli, ale nie mam pojęcia gdzie.

A przy składaniu najpierw włożyć nagrzewnicę w "kieszeń" w zestawie nadmuchowym i dopiero później wszystko to wsunąć w dziurki, prawda?

[ Dodano: 26 Lis 2011 21:45 ]

I jeszcze jedno pytanie - czy na coś zwracać uwagę przy składaniu?
Z zegarami nie będzie problemu (linka prędkościomierza)?

tak
co do składania to analogicznie do rozkładania tylko powoli i z głową pamiętając o wszystkich porozpinanych kostkach

kostki to luzik. gorzej z prowadzeniem kabli... niektore kable byly "powpinane" w takie zatrzaski i teraz nie wiem czy będę pamiętał żeby je tak samo ułożyć. wiem, że nic się z tego powodu nie stanie, ale jednak

patrz jak idą wiązki i szukaj zaczepów

No i zrobione. A wyglądało to tak http://fotofotki.pl/pliki_img/cf6oj16k54w1m0t5ch4.jpg
Miałem problem, bo śruba trzymająca nagrzewnicę zaczęła mi się obracać w gnieździe. Musiałem wyrwać ją z obudowy. Miałem wtedy duszę na ramieniu, bo myślałem, że kawał plastiku mi zostanie przy grodzi, ale na szczęście po prostu zerwał się gwint. Wkleiłem ją na poxipol i później przykręcę.
Oprócz tego poszło całkiem gładko. Nie licząc wyłamanych plasticzków/zaczepu, o których pisałem wyżej i jednej wiązki przewodów, którą położyłem ZA tunelem od nawiewu, a nie przed, to wszystko jest ok. Samochód jeździ, skręca, wycieraczki działają I jakieś 350 zł w kieszeni

ja przeżyłem to już 2 razy

A ja jeszcze ani razu, ale chyba powoli będę musiał się za to zabrać, bo czuć płyn w wozie i "letko" mię szyby parują...

U mnie nie było letko... Było tragicznie. Zwłaszcza teraz, kiedy szybko robi się ciemno. Płyn osadzał się na szybach, a że jest tłusty, to elegancko rozpraszał światło aut jadących z naprzeciwka i nic nie było widać... Co dziwne, uszkodzenie nagrzewnicy nie było duże. Widziałem tu na forum nagrzewnice z większymi wyciekami. Ludzie pisali o mokrych dywanikach itp. U mnie było tylko morko w zespole nadmuchowym - na dole, kanały kierujące powietrze na nogi, miały tłustą plamę. A jak rozbebeszyłem auto to się okazało, że pod radiem, czujnik poduszek powietrznych, był umazany w płynie chłodniczym.

Nickoo - jak to 2 razy? Tak długo masz punciaka czy za pierwszym razem coś poszło nie tak?

pierwszy raz bo ciekła potem zaczeła cieknąć chłodnica i wlałem preparat do uszczelniania i zadziałało uszczelniło nagrzewnice więc robota od nowa po 8 miesiącach od pierwszej wymiany

Heh to współczuję Najgorsze w tej wymianie jest to, że z reguły o awarii nagrzewnicy dowiadujemy się w okresie zimowym... 13 godzin w zimnym garażu... Dobrze, że od dłuższego czasu biegam wieczorami, to zahartowany jestem

To masz fajnie. Ja pół godzinki z radiem walczyłem (demontaż starego + montaż kostki ISO i podpięcie nowego) i teraz leżę i kwiczę, bo mnie pokręciło Wczoraj szpital, zastrzyki w dupsko, a i tak nadal rwie.... I najgorsze, że za kółko zakazali wsiadać

Miałem dokładnie to samo, ale WD-40 pomogło - kręciłem lewo-prawo i koniec końców udało mi się nakrętkę wykręcić, ale stres był

Nie miałem wódy pod ręką, a skoro śruba się obluzowała to...i tak by gówniano trzymała. Nie powiem, stracha miałem porządnego, ale skończyło się baaardzo pomyślnie.

Całe szczęście ja wymianę nagrzewnicy też już mam za sobą Kiedyś w zimę natomiast robiłem tylne podnośniki od szyb (wymiana). Dobrze, że garaż to ciepło było w miarę

Panowie - wymiana nagrzewnicy była jakiś czas temu, a ciągle na szybach mam ten tłustawy nalot - jakby zaparowane były, pomimo tego iż już kilka razy przecierałem je szmatą nasączoną benzyną ekstrakcyjną. Nalot ciągle powraca. Czy to oznacza, że kupiłem popsutą (pękniętą) nagrzewnicę, czy może kanały wylotowe powietrza jeszcze są brudne od czasu poprzedniej awarii i minie jeszcze jakiś czas zanim tłuszcz z nich wyparuje?
Ktoś miał podobny problem?

U mnie szyby całe białe przed wymianą, po wymianie od pierwszej chwili zero nalotu, luz blues, więc stawiam, że niestety masz znowu kłopot z nagrzewnicą. Obym się mylił.

No właśnie chyba masz racje bo trwa to już zbyt długo niestety. Tylko nie wiem co może być nie tak. Jak składałem to nie było żadnych problemów. Cholera jasna, znowu tyle roboty...

[ Dodano: 06 Sty 2012 21:20 ]

A czy jest cień szansy, że tak się dzieje, bo przewody (tunele) powietrzne są nadal uwalone płynem i paruje on po włączeniu ogrzewania?

możesz wyczyścić ale raczej od razu po wymianie powinno być ok i jeśli jest dobrze to szybciutko sobie osuszy kanaly dolotowe.

No nic, to przemęczę się do końca zimy i później do tego zajrzę. Plus jest taki, że widać poprawę. Szyby są wyraźnie mniej zatłuszczone niż wcześniej. Obawiam się tylko, że nagrzewnicę kupiłem zwaloną i trzeba będzie wymienić na nową.