witam mam pytanie odnosnie wymiany tylnych sprezyn gdyz auto bardzo siedzi. dokladniej chodzi mi o to czy dam rade wymienic je bez sprzetu do sciskania ich czy lepiej oddac je do serwisu fiata. i jakie sprezynki polecacie orginalne od punta czy jakiejs firmy lepiej kupic w cenie orginalnych dodam ze auto malo jezdzi przez niecale 7lat 46tys km przejechane ma

powiem tak ja mialem problez z tyłem poniewaz jak siadły dwie osoby z tyłu to przysiadał tył i troche obcierało, wiec pomyslalem ze zmienie amorki ale mój mechanik polecił mi miseczki pod sprezyny i teraz jest wszystko ok. A za taką operacje skasował 50zł.

nic z tego by nie wyszlo sprezynki juz sa troche pordzewniale i mogly by peknac lepiej wymienic sprezynki miec juz spokoj nastepnej wymiany juz sie i tak nie doczekam zrobi to pewnie nastepny wlasciciel jeszcze jakies 3 gora 4 lata z punciakiem

W sumie tak. Ale nie pamietam czy mój mechanik sciskał sprezyny.

Panowie opcja szukaj nie boli jest temat o sprężynach i ich wymianie razem ze zdjęciami podczas roboty (manual) zresztą w moim wykonaniu więc poszukaj, zamykam dublujecie tematy i robicie śmietnik