zupełnie nei wiem co sie stało, mój kropek w piatek jeździł normalnie, w sobote go nie ruszałem a w niedziele sie zacina....
przedział między 700-2000 jest normalny, chodzi jak zawsze, powyżej 2000 juz bardzo powoli rosna obroty i dochodząć do 2500 zaczyna szarpać ale szybciej nie chce isć, i to tak od 1 do 4 biegu (na 5 niepróbowałem bo nie miałem gdzie) co dziwniejsze, na luzie nie ma problemów zeby sie wkręcać i żeby domknąć zegar, ale jadąc na biegu nie chce przekroczyć 2500.

myslałem ze to filtr powietrza, ale wymieniony tydzień temu i cały tydzień jeździłem bez problemów, brak paliwa też nie, jest pół baku i na tej samej benzynie jeżdże juz z 3 tyg (ciagle tankuje na tej samej stacji i maja tam całkiem dobre paliwo, mój ojciec też tam tankuje i nie narzeka, lub tankuje na BP). miesiac temu miałem problem bo nieuważnie wjeżdżajac do garazu zachaczyłem o wystajacy element i uszkodziłem przewód paliwowy ale mechanik mi to załatał (przeciął przewód, prawdopodobnie włozył metalowe obrączki do przewodu i nałożył na to gumowy wąż i zacisnał kilkoma ściskami z każdej strony) i miesiac jeździłęm bez zadnych problemów, no ale teraz zanurkowałem pod auto żeby sprawdzic no i przedów niecieknie wiec chyba dobrze zrobiony i to nie powinno byc problemem, swiece zostały wymienione tydzień temu wiec to raczej też nie one bo tydzien jeździłęm bez problemów

mam punto 1,2 8V 2000r z góry dziekuje za pomoc

Obstawiam Sondę lambda Nie świeci sie przypadkiem Check?

Przyczyną może być ten łatany przewód. Jeśli mechanik zrobił tak jak piszesz to w miejscu łączenia zmienił się przekrój wewnętrzny. Jeśli uszkodzenie powstało przed filtrem to istnieje prawdopodobieństwo osadzania się na tym łączeniu syfu z baku. Najlepiej jakbyś podjechał na komputer sprawdzić ciśnienie na wtrysku, wtedy już coś będzie wiadomo.

nic sie nie świeci, żadne ostrzerzenie, niby wszystko gra ale się nei wkręca, a uszkodziłem przewód który jest miedzy pompą a silnikim, taki czarny gumowy wężyk który ciagnie się przez całą długość auta (zdziwiłem się ze jest gumowy...)

No a sama pompa paliwa? Na luzie nie potrzeba wiele wachy, wiec to by moglo tlumaczyc dlaczego przerywa dopiero podczas jazdy.. Przerabiałem cos podobnego w malcu, zostalo sprawdzone doslownie wszystko poza pompą (ktorą jako jedyny obstawialem od początku, no ale zajmowali sie tym mądrzejsi ode mnie), w koncu cala naprawa zamknęła sie w kwocie 7 zlotych za pompkę..
Z tym że u mnie szarpanie wystepowalo sporadycznie, a u Ciebie powiadasz non stop, magiczna bariera 2500 RPM... Hm....

dzisiaj udało mi sie przekroczyć magiczne 2500 obrotów, na 3 delikatnie wcisnałem gaz i czekałem aż sie rozbuja no i doszedł do ok 3100 i wtedy jak wcisnałem jeszcze troche gaz to sie dławił i hamował, jak puszczałem to przyśpieszał, jak puściłem gaz i obroty spadły do 2800 i wcisnałęm do dechy to najpierw lekko skoczył do przodu jak powinien i za moment zaczął sie krztusić i hamowac, zabrałem noge z gazu to jechał spokojnie.... na wszelki wypadek zamawiam juz sobie nowy przewód paliwowy, może rzeczywiście to on....