A ja kiedyś dorwałem pistolet klejowy i kawałek "gumolitu" a klapke zostawiłem w spokoju:

zostawiłeś tak to nadkole od środka

Ślicznie wygląda
Może przemaluj to na czarno

hehe, wiedziałem że ktoś o to spyta czarny spray załatwił sprawę, to fotka z wakacji.
Co prawda jeździłem troche z takim widokiem, jednak bez przesady, nikt mi pod nadkole nie zaglądał

to samo miałem napisać.... weź markera do cd i zamaluj

już to zrobił

Grzegorz1976 zuch chłopak z Ciebie !! Opłacało sie wierz mi

Yoka a jak tam postępy w naprawie puntolota?

[ Dodano: 14 Paź 2007 22:06 ]


Sprawa klapki to też naprawa hehehe więc temat nie pierwszy lepszy Ok żartowałem. Poprawię się!

u mnie mimo zalepienia tej klapki i tak dostaje sie syf pod maske chyba przez ta dziurke na laczeniu zderzaka i blotnika chyba a raczej na pewno ja zalepie bo pelno piachu pod macha

[ Dodano: 02 Mar 2008 18:41 ]
zalepial moze ta dziurke jeszcze ktos bo niewiem za bardzo jaka metode zastosowac

[ Dodano: 03 Mar 2008 11:40 ]
dzis jeszcze raz obejrzalem nadkole od srodka i ku mojemu przerażeniu syf dostaje sie jeszcze przez szpare midzy plastikowym nadkolem a wewnetrza metalowa czescia nadkola i juz chyba wim czemu służy pianka w profilach nad nadkolami ma poprostu zatrzymywac wode by niepryskala do komory silnika.po odgieciu plastikowego nadkola w okolichach amortyatora wysypala sie ciezarowka piachu mam pytanko czy te nadkola co sa do kupienia na allegro zabezpieczaja calkowicie nadkole od srodka przed dostawaniem sie syfu do komory silnika?

Ja nadkole zakleiłem (zaspawałem) na gorąco i jest git tylko że i tak leci syf, ale chyba troszke mniej

czyli mam rozumiec ze cala ta krawedz na styku plastikowego nadkola z metalowa wewnetrzna czescia zakleiles klejem na goraco?ja tez nad tym myslalem ale boje sie ze moze zbierac sie gdzies woda co spowoduje korozje a tego chce za wszelka cene uniknac. ja chyba zastusuje kołnierz z tworzywa ktory zakryje ta szpare

U mnie wyglada tak:








Pomimo tego i tak bokami syf sie dostaje,ale juz nie w tej ilosci.

A jak jest osłona dolna to ten syf zostaje na niej właśnie. Dlatego warto zrobić kilka otworów, żeby spłynęło.

Nie ja tylko zakleiłem tą klapkę a reszty nie ruszałem, dalej troszke sie brudzi ale o wiele mniej!

pewnie tak bo ja zaraz na poczatku zakleilem ta klapke ale po zimie jest wszystko uwalone caly syf wybral inna droge by dostac sie do komory silnika

Najlepsze rozwiązanie to mycie silniką na wiosne Ja wczoraj umyłem silnik w PII FL i wygląda super i wszystko działa... ogólnie jestem zadowolony ze swojej roboty

Oj, takiego posunięcia to bym się bał i raczej tego nigdy nie zrobię.

A ja zaryzykowałem oczywiście z głową, trzeba uważać gdzie sie leje i będzie OK.

Liban no cóż, twój wózek , ja moego silniczka nie dam tknąć wodą, nawet fachmanom z ASO. Wolę mieć brudny, niż niesprawny

Fachowcom z ASO to nigdy bym nie dał myć auta ostatnio widziałem jak myli silnik na ciepłym i odpalonym silniku... masakra

Niby to prawda ale jednak ryzyko.

ledwo zacząłem jeździć i już mi z nadkola wyleciał jakiś kawałek plastiku. zanurkowałem reką nad koło a tam druga częśc tego plastiku, dzięki przedmówcom wiem, że to magiczny rygiel do tajemniczej klapy do najaśnicy migacza
dzieki pany za promyk swiatła w trapiacej mnie rozsypce auta

czy mogę jeździć chwilę z klapą nie zamocowaną ? nie mam chwili aby ją zaryglowac ponownie.

zabor możesz jeżdzić do puki nie odpadnie To twoje auto Ja bym wolał ją przymocować. Pozdrawiam

Ja dziś wpadłem koledzy i koleżanki na ciekawy pomysł jak tą dziurę mozna zakleić. Ja kupiłem 2 rzeczy:

- denaturat (4,59zł)
- taśmę Pattex Power Tape - kolor czarny 10 m (14,99zł)

Obie rzeczy mozna kupić w Brico Marche, czy jakimś OBI. Najpierw wyczyściłem szmatką nadkole i tą klapkę. Później wyczyściłem do denaturatem - ten krok jest bardzo wazny, żeby te plastiki porzadnie wyczyścic i odtłuścić. wytarłem wszystko papierowym ręcznikiem i przykleiłem plasterki tej tasmy. Trzyma sie rewelacyjnie i wydaje mi się, że dosyć solidnie. Zajeło mi to max. 20 min.
Mam nadzieje, że pomoze bo na razie mam czysto pod maską, a widziałem jakie te szczeliny moga syfu narobić. Zdjęcie moich wypocin ponizej Pozdrawiam



[ Dodano: 30 Lis 2008 13:12 ]
Sprawdziłem stan tasmy 2 tygodnie później. Jest jesień, więc sporo dni deszczowych, kilka mroźnych dni też za nami, śnieg już tez na jakis czas spadł. Tasmy się trzymają idealnie. Nic się nie odkleja, więc to rozwiązanie można uznac za sprawdzone i smiało mogę już je polecić.

omg... trochę syfu pod maską nie zaszkodzi... ehhh...

Feelx-dobry pomysł i chyba go zastosuje u siebie