Fiat Punto :: Forum
https://fiatpunto.com.pl/

6÷2(1+2)=?
http://fiatpunto.com.pl/topic28513-50.html
Strona 3 z 6

Autor:  greg505 [ 04 Maj 2011, 14:51 ]
Temat postu: 

juz nawet nie chce myslec co by sie dzialo, gdybysmy wyszli poza dodawanie/odejmowanie/mnozenie/dzielenie :?

Autor:  przemallo [ 04 Maj 2011, 14:52 ]
Temat postu: 

Patrzę, czytam i nie wierzę, że to już czwarta strona wywodu :E

Autor:  greg505 [ 04 Maj 2011, 15:04 ]
Temat postu: 

bonku napisał(a):
b3liar napisał(a):
no właśnie z tym końcem mianownika nie jest to takie do końca logiczne, przyjmijmy, żę 1+2=a, wtedy mamy 6÷2a, dla mnie logiczniejsze będzie że to 6/(2a), a nie (6/2)*a

a że jest kolejność wykonywania działań to wiadomo, i ogólnie to nie na z tym problemu

skoro twierdzisz ze kolejnosc wykonywania znasz, to dlaczego sie do tego nie stosujesz? po co wstawiasz nawiasy, ktore zmieniaja calkowicie wynik?

Autor:  domin45670 [ 04 Maj 2011, 15:23 ]
Temat postu: 

bonku napisał(a):
no właśnie z tym końcem mianownika nie jest to takie do końca logiczne, przyjmijmy, żę 1+2=a, wtedy mamy 6÷2a, dla mnie logiczniejsze będzie że to 6/(2a), a nie (6/2)*a

Wróćmy do szkoły podstawowej. Nie pamiętam w której klasie były ułamki, ale chyba okolice trzeciej.

2a + [jedna druga]a = ?
Wg tego co powyżej napisałeś to wynik powinien być 2a + 1/(2a), a nie 2,5a ;)

Bardziej łopatologicznie:
Jaś miał 2 jabłka (2a) i dostał pół jabłka od Małgosi (1/2a). Ile w sumie jabłek ma Jaś? Bo z cytatu bynajmniej nie wynika, że 2,5 jabłka :P

Autor:  G360 [ 04 Maj 2011, 17:18 ]
Temat postu: 

Dzizis... muszę swoje dziecko przypilnować w nauce bo widzę ze teraz w matematyce coraz więcej pyskówek i filozofii niż ściśle określonych zasad. Nie kumałem o co w tym temacie chodzi bo mi wychodziło zawsze 9 i nijak nie mogłem tej jedynki wydobyć, a tu proszę "wszystko się da".
I dla mądrali sypiacych kolejności działań najpierw nawias, potem dzielenie i mnożenie które są równorzędne (czyli tak jak leci od lewej do prawej po kolei a nie najpierw mnożenie a później dzielenie). Dodawanie i odejmowanie tez jest równorzędne.

Autor:  bonku [ 04 Maj 2011, 17:48 ]
Temat postu: 

domin45670 napisał(a):
bonku napisał(a):
no właśnie z tym końcem mianownika nie jest to takie do końca logiczne, przyjmijmy, żę 1+2=a, wtedy mamy 6÷2a, dla mnie logiczniejsze będzie że to 6/(2a), a nie (6/2)*a

Wróćmy do szkoły podstawowej. Nie pamiętam w której klasie były ułamki, ale chyba okolice trzeciej.

2a + [jedna druga]a = ?
Wg tego co powyżej napisałeś to wynik powinien być 2a + 1/(2a), a nie 2,5a ;)

Bardziej łopatologicznie:
Jaś miał 2 jabłka (2a) i dostał pół jabłka od Małgosi (1/2a). Ile w sumie jabłek ma Jaś? Bo z cytatu bynajmniej nie wynika, że 2,5 jabłka :P


A teraz to ja nie wiem o co tobie chodzi. w rownaniu 6÷2(1+2) za 1+2 damy a, czyli 1+2=a, otrzymamy 6÷2a, wiec skad te jablka. chodzi o zapis, czy to bedzie

6
----
2a

czy

6a
---
2
????????????

normalnym jest 2a + [jedna druga]a = 2,5a

Autor:  greg505 [ 04 Maj 2011, 17:52 ]
Temat postu: 

6a
---
2
ale sobie utrudniasz zycie, po co tak kombinowac ;)

Autor:  b3liar [ 04 Maj 2011, 17:58 ]
Temat postu: 

blad tkwi w zapisie, bo dla kolegi zapis "2(1+2)" oznacza tyle co "(2(1+2)" a to tak nie jest ;) jakby było zapisane 2*(1+2) to myślę, że mniej osób dałoby się nabrać :)

Autor:  raxon [ 04 Maj 2011, 18:26 ]
Temat postu: 

w sobote mam kolosa z matematyki i statystyki wiec lepiej już wiecej nie bede czytał bo połowa postów jest poniżej jakiegokolwiek poziomu :E no ale teraz jest takie nauczanie też nieciekawe, dam przykład, w sobote kuzynka pojechała z kolegą (studentem 2 roku budownictwa) do sklepu. Chciała kupic farbe, powiedziała mu wymiary pokoju a on nie potrafił obliczyc powierzchni ścian :roll:

Autor:  bonku [ 04 Maj 2011, 23:27 ]
Temat postu: 

Cytuj:
blad tkwi w zapisie, bo dla kolegi zapis "2(1+2)" oznacza tyle co "(2(1+2)" a to tak nie jest


zapis 2(1+2) i 2*(1+2) oznaczają dokładnie to samo.

mam inne rozwiązanie problemu. Wciągam 2 pod nawias, tego mi nikt nie zabroni, nie jest to niezgodne z jakąkolwiek zasadą działań matematycznych. Otrzymuję 6÷(2*1+2*2))=6÷(2+4)=6÷6=1, więc jeden jest odpowiedzią prawidłową

Autor:  domin45670 [ 04 Maj 2011, 23:32 ]
Temat postu: 

bonku napisał(a):
Cytuj:
blad tkwi w zapisie, bo dla kolegi zapis "2(1+2)" oznacza tyle co "(2(1+2)" a to tak nie jest


zapis 2(1+2) i 2*(1+2) oznaczają dokładnie to samo.

mam inne rozwiązanie problemu. Wciągam 2 pod nawias, tego mi nikt nie zabroni, nie jest to niezgodne z jakąkolwiek zasadą działań matematycznych. Otrzymuję 6÷(2*1+2*2))=6÷(2+4)=6÷6=1, więc jeden jest odpowiedzią prawidłową

Dalej robisz ten sam błąd, stale się upierasz, że (1+2) jest w mianowniku razem z tą dwójką 6/2(1+2). Mnożysz mianownik przez (1+2) podczas gdy to jest w liczniku i dotyczy stricte cyfry 6, a nie 2. Wykład z nawiasów był na wcześniejszej stronie. No i odsyłam do niezawodnego excela. Może jakiś wykładzik pt. "dlaczego excel źle liczy?" ;)

Autor:  b3liar [ 04 Maj 2011, 23:45 ]
Temat postu: 

bonku napisał(a):
Cytuj:
blad tkwi w zapisie, bo dla kolegi zapis "2(1+2)" oznacza tyle co "(2(1+2)" a to tak nie jest


zapis 2(1+2) i 2*(1+2) oznaczają dokładnie to samo.

mam inne rozwiązanie problemu. Wciągam 2 pod nawias, tego mi nikt nie zabroni, nie jest to niezgodne z jakąkolwiek zasadą działań matematycznych. Otrzymuję 6÷(2*1+2*2))=6÷(2+4)=6÷6=1, więc jeden jest odpowiedzią prawidłową


6÷2*(1+2)=6÷2*3=3*3=9

dziękuje :) po co kombinowac z wciaganiem gdzies dwojki :)

Autor:  greg505 [ 05 Maj 2011, 07:18 ]
Temat postu: 

widze ze kolega bonku jest niereformowalny, mam nadzieje ze matury z matematyki dzis nie pisze ;)

Autor:  bonku [ 05 Maj 2011, 08:13 ]
Temat postu: 

greg505 napisał(a):
6a
---
2
ale sobie utrudniasz zycie, po co tak kombinowac


zawsze wolałem rozwiązywać problemy matematycznie, a nie liczyć głupie słupki. Znacznie ciekawszym jest rozwiązywanie

6
---
2a

domin45670 napisał(a):
Dalej robisz ten sam błąd, stale się upierasz, że (1+2) jest w mianowniku razem z tą dwójką 6/2(1+2). Mnożysz mianownik przez (1+2) podczas gdy to jest w liczniku i dotyczy stricte cyfry 6, a nie 2.


podobnie jak ty się upierasz że (1+2) jest w liczniku. więc jeden z nas popełnia błąd a każdy na prawo obstawiać przy swoim rozumowaniu.

greg505 napisał(a):
widze ze kolega bonku jest niereformowalny, mam nadzieje ze matury z matematyki dzis nie pisze ;)


nie że niereformowalny, poprostu mam swoje zdanie. Maturę pisałem dużo lat temu po czym 5 lat studiowałem matematykę, więc wiem o czym mówię. Inna sprawa, że też podpytałem gdzieniegdzie - nauczycieli z długim stażem pracy, skąd taki problem. Sprawa wygląda tak, że kiedyś uczono, że najpierw mnożenie potem dzielenie, a teraz zmienili sobie to na równoważne, choć tak naprawdę nie zawsze jest to równoważne, bo niestety, a może stety dzielenie nie posiada tych samych właściwości co mnożenie, więc nie zawsze jest już tak łatwo (łączność i przemienność dzielenia).

Szkoda że dziś zapomniałem telefonu, bo zrobiłem zdjęcia jak liczy kalkulator naukowy, casio, żeby nie było ,że jakiś gówniany. I sprawa wygląda tak, że jeśli się wpisze 6÷2(1+2) to wynik jest 1, a jak się wklepie jako 6÷2*(1+2) to wynik jest 9. I będę się upierał, że wynik jest 1, bo tak jak nie ma nawiasy, że 2(1+2) to mianownik, tak nie mam nawiasów mówiących, że mianownikiem jest samo 2.

A cały problem pewno się wziął stąd, że ktoś mając zapisane to jako

6
-------
2(1+2)

wpisał w jednej linii używając ":" i powstał problem.

miałem tego nie pisać, ale już napisałem, że miałem z tym dużo styczności, i dlatego będę się przy tym upierał. Każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie i jego bronić. Oczywistym jest że są kolejności wykonywania działań, ale czasami forma zapisu wszystko zmienia.


A propos ilości stron w temacie, u nas i tak krótko, tylko 5.

Autor:  domin45670 [ 05 Maj 2011, 09:43 ]
Temat postu: 

bonku, jak byś w takim razie zapisał nasze działanie w excelu? :>

Autor:  bonku [ 05 Maj 2011, 10:11 ]
Temat postu: 

jak wpiszesz to równanie tak jak w temacie postu to excel nie przyjmie. od razu dopisuje *, czyli bierze 6÷2*(1+2), a to już sugeruje co innego. Wiem, zaraz będzie że to to samo, ale nadal nie ma jednoznacznie określonego co jest w mianowniku bo nadal nie ma nawiasów i trzeba je dopisać po znaku dzielenia by wyszła 1. poprostu 2(..) sugeruje podwojony (...) czyli do mianownika.

Autor:  b3liar [ 05 Maj 2011, 10:15 ]
Temat postu: 

bonku napisał(a):
Szkoda że dziś zapomniałem telefonu, bo zrobiłem zdjęcia jak liczy kalkulator naukowy, casio, żeby nie było ,że jakiś gówniany.


ja Cie wyręcze :)

Image

Uploaded with ImageShack.us

Autor:  bonku [ 05 Maj 2011, 10:21 ]
Temat postu: 

jak mam podobny, choć może nowszy (mniej poobdzierany :> ) i liczy inaczej. Później wrzucę swoje.

Autor:  domin45670 [ 05 Maj 2011, 10:24 ]
Temat postu: 

Na drugiej stronie wkleiłem zdjęcie kalkulatora naukowego :>

domin45670 napisał(a):
Google Docs źle działa, kalkulator mam do wyrzucenia, podstawowe zasady matematyki wpajane w szkołach były błędne, ehhh... no to mnie zmartwiłeś endumazi ;D

Image


Co do nawiasów, to nie trzeba nic dodawać, chyba, że koniecznie wynik musi być 1, ale nie o wynik chodzi, a o poprawne policzenie chyba :>

Autor:  nickoo [ 05 Maj 2011, 10:24 ]
Temat postu: 

Cytuj:
jak mam podobny, choć może nowszy (mniej poobdzierany ) i liczy inaczej. Później wrzucę swoje.

każda partia miała innego softa :E

Autor:  bonku [ 05 Maj 2011, 10:38 ]
Temat postu: 

nickoo napisał(a):
Cytuj:
jak mam podobny, choć może nowszy (mniej poobdzierany ) i liczy inaczej. Później wrzucę swoje.

każda partia miała innego softa :E


partia swoją drogą, ale teraz patrze i widzę że ja mam inny - graficzny, więc może być zupełnie inny soft

Autor:  sussli [ 05 Maj 2011, 14:42 ]
Temat postu: 

o boże jak to czytam to aż chciałbym wszystkich wysłać do podstawówki mianowicie :

komputer jest dość tępy jak na to co ma w środku odpowiednie wpisanie zmienia wszystko tak więc zaczynamy aby pokazać nieukom gdzie ich miejsce :

zapis 6/2(1+2) jest prawidłowym zapisem matematycznym oznaczającym w liczniku liczbę 6 a w mianowniku działanie 2(1+2) co łatwo juz jest z tego wyliczyc iż jest to 6 . Po tym licznik dzielony przez mianownik wychodzi 1 .

Błąd polega na tym ze ten zapis dla komputera nie jest poprawny gdyż on ma wprowadzone że dzielenie = mnożeniem i tak samo maja kalkulatory .
Dla nich to po prostu 6/2 (*) 2*(1+2) co wynik daje naprawde 9 . Z kolei jest to błąd zapisu matematycznego co jest nie dozwolone i za to dzieci w podstawówce dostaje 1 ;-). Na studiach mieliśmy mądry przedmiot jak "elementy sztucznej inteligencji " na którym uczyliśmy się jak zapisać w poprawną postać matematyczną aby komputer zrozumiał . Więc aby komputer zrozumiał i miał odróżnić licznik od mianownika zapisuje się to w taki o to sposób: 6/(2*(2+1))

a teraz dla osób chętnych i tych co nie wierzą 2 zapisy w dla kalkulatora naukowego i excela :

=6/2*(2+1) i tutaj wynik 9
=6/(2*(2+1)) i tutaj wynik 1


czyli wszystko w temacie , błąd nie polega w komputerze czy kalkulatorze ale w zapisie tego ,gdyż pierwszy zapis jest matematyczny a drugi "maszynowy(roboczy)" dla komputera.

Pozdrawiam

Autor:  bonku [ 05 Maj 2011, 15:25 ]
Temat postu: 

sussli napisał(a):
o boże jak to czytam to aż chciałbym wszystkich wysłać do podstawówki mianowicie :

komputer jest dość tępy jak na to co ma w środku odpowiednie wpisanie zmienia wszystko tak więc zaczynamy aby pokazać nieukom gdzie ich miejsce :

zapis 6/2(1+2) jest prawidłowym zapisem matematycznym oznaczającym w liczniku liczbę 6 a w mianowniku działanie 2(1+2) co łatwo juz jest z tego wyliczyc iż jest to 6 . Po tym licznik dzielony przez mianownik wychodzi 1 .

Błąd polega na tym ze ten zapis dla komputera nie jest poprawny gdyż on ma wprowadzone że dzielenie = mnożeniem i tak samo maja kalkulatory .
Dla nich to po prostu 6/2 (*) 2*(1+2) co wynik daje naprawde 9 . Z kolei jest to błąd zapisu matematycznego co jest nie dozwolone i za to dzieci w podstawówce dostaje 1 ;-). Na studiach mieliśmy mądry przedmiot jak "elementy sztucznej inteligencji " na którym uczyliśmy się jak zapisać w poprawną postać matematyczną aby komputer zrozumiał . Więc aby komputer zrozumiał i miał odróżnić licznik od mianownika zapisuje się to w taki o to sposób: 6/(2*(2+1))

a teraz dla osób chętnych i tych co nie wierzą 2 zapisy w dla kalkulatora naukowego i excela :

=6/2*(2+1) i tutaj wynik 9
=6/(2*(2+1)) i tutaj wynik 1


czyli wszystko w temacie , błąd nie polega w komputerze czy kalkulatorze ale w zapisie tego ,gdyż pierwszy zapis jest matematyczny a drugi "maszynowy(roboczy)" dla komputera.

Pozdrawiam


w końcu ktoś się przychylił do mojego rozumowania, bo jak dotąd to górowała zasada - to co w książce i szluss, a trzeba też czasami trochę pomyśleć, że może coś być inaczej. Jednak matematyka to królowa nauk, jak by nie patrzył.

Autor:  sussli [ 05 Maj 2011, 15:53 ]
Temat postu: 

to wszystko jest banalnie proste tylko ze teraźniejsze społeczeństwo nauczone TYLKO kalkulatora, excela , google nie MYŚLI . Dla tego nikt nie chce iść na studia o charakterze technicznym bo są dla nich za trudne , a prawda jest taka ze wszystko można tylko zrozumieć nie trzeba uczyć się na pamięć . Nie chce mi się już nawet pisać o takim czymś ze znak w matematyce / oznacza dzielenie i zazwyczaj jest to ułamek czyli linia _____
a co nad linia to licznik a co pod to mianownik .


Dochodzę do wniosku ze jak dalej ma być tak edukowane nasze społeczeństwo to nie długo obowiązkowa matura z matematyki nie starczy i trzeba będzie jeszcze z Fizyki. Nie wspomnę że ludzie idąc kupować dywan nie potrafią wyliczyć ile dywanu kupić maja lub farb do malowania .

Autor:  krzychu [ 05 Maj 2011, 16:12 ]
Temat postu: 

sussli napisał(a):
=6/2*(2+1) i tutaj wynik 9
=6/(2*(2+1)) i tutaj wynik 1

a co to ma do rzeczy?
forma zapisu jest podana nawet w temacie, jak ja zacznę sobie dodawać nawiasy gdzie chce to wyjdą mi inne wyniki niż 1 i 9 ...

bonku - ten tekst że twój kalkulator inaczej liczy niż inne to się tylko na mistrzów nadaje :E
Cytuj:
tak więc zaczynamy aby pokazać nieukom gdzie ich miejsce

bez komentarza

Strona 3 z 6 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/