Miał ktoś może z miłych kolegów doświadczenie z tym silnikiem? (chodzi mi głównie o awaryjność)

Tu będzie chyba ciężko o odpowiedź.

Mój kolega ze studiów ma to w Ibizie, jeździ codziennie, mówił, że generalnie OK, ale narzekał, że bardzo głośny i z dynamiką szału nie ma wcale. Rok ma to auto (używka) i jedyne co mówił, to, że żre olej i kiedyś mu coś ufajdało silnik olejem i nie wiedział nawet co.

To tyle co mogę powiedzieć.

tego to ja się spodziewam ba nawet to wiem bo jeździłęm w robocie zastępczą fabią, niestety tylko 1 dzień

Kolega ma i jeździ i nie narzeka. Za to dźwięk tego wynalazku jest przekomiczny. Dosłownie Ursus C330 Do 1,3MJ czy 1,4D4D to trochę mu brakuję. Sugerował bym zainteresować się czymś co jednak ma 4 cylindry.

Hałasuje, nie jedzie, mało pali - tyle!

za wszystko co ma cokolwiek wspólnego z włoszczyzną podziękuję.
chyba jednak 1.9 TDi

1,4 to dziecko ery downsizingu. Kultura pracy mocno sredniawa, 3 cylindry szalu nie robia ale znizka na ubezpieczeniu jest bo to tylo 1.4

Tak jak 2rotor pisze, nawet stary 1.9 sdi bedzie lepszym wyborem a brak turbiny i wysilenia oznacza mniejsze koszty serwisowania i dluzsze zycie silnika

1.9 TDI, nie ważne czy 90,110,115,130KM. Każdy dobry nawet ten 90KM jest elastyczny na trasie. 110 minimalnie lepsza, ale nie za wielka różnica.

90 KM elastyczne ale w małym aucie. W Passacie porażka i więcej pali niż 110

swoją drogą 1.9 JTD to też b. dobre silniki ;>

jasne ze dobre, setki tysiecy uzytkownikow opli nie moga sie mylic

Prowadziłem niedawno Golfa IV 1,9TDI 90HP i po wciśnięciu gazu nic się nie dzieje, generalnie można obsługiwać pedał na zasadzie 0-1. Oczywiście patrzyłem na prędkościomierz podczas przyspieszania.

1.9 sdi jedzie lepiej od 1.2 60 tylko na 1 biegu ale za to ponoć 5,5 w mieście jest realne

IP IV jechalem takim wlasnie gulfem 1.0 sdi 68 wolnossacych kucykow. Charakterystyka pracy bardzo zblizona do mojego 1.2 fire 8v. Kreci sie tez podobnie czylu 4500 max i wiecej nie idzie. Do setki idzie chyba w 17 sekund wiec moj czerwoniec przynajmniej raz mial chwile triumfu
Co do spalania to u mnie po wymianie kabli WN i naprawieniu przebojow z elektryka, spadlo o jakies 1-1.5 litra wiec jestem mile zaskoczony

Nie no w żadne SDI to się bawił nie będę. Po prostu zapytałem o 1.4 bo znalazłem ciekawy egzemplarz. Ale jak już się zdecydowałem na diesla to albo BMW 1 albo Ibiza FR

New?

Bo jeśli mam być szczery to 100000zł za auto tak wykonane w środku bym nie dał, o bezawaryjności się nie wypowiadam bo nie jeździłem.

Nie, używkę jakąś świeżą. Ale chyba jednak w kierunku Ibizy/Polo będę szedł bo to ma być 2 auto. Tym bardziej że spora różnica cenowa, a w tej chwili zabieramy się za wykańczanie domu, a to jest priorytet bo dom pewnie na całe życie a auto na 2-3lata.

bierz sprawdzone 1.9 tdi, a nie 3 cylindrowe wynalazki

wiadomo że lepiej, ale ja tam dość wymagający jestem (co do stanu i pochodzenia, oczywiście wiem że trzeba za to zapłacić) i MUSI być salon PL, a niestety w PL to większość 1.4 i bidalajny. A znalezienie FR-a polskiego to cud ;/

Po co się upierasz na salon PL? Tak jak wspomniałeś wersje przeważnie bieda, do tego auta jeżdżą od samego początku po klepisku a nie drogach a właściciele po gwarancji przeważnie drutują byle jechało bo nie mają kasy na ASO albo lepsze warsztaty. Ja bym szukał coś poza PL.

Też to właśnie miałem pisać. W dodatku szansa na trafienie rozbitka krajowego jest taka sama jak ściaganego, bo auta "całe" najczęściej rozchodzą się po "znajomych". Inną kwestią jest, że handlarz zarabia tylko na ściągniętym rozbitku, nigdy na całym aucie, co jest logiczne, a ten przysłowiowy niemiec czy nawet krajowy kowalski nie jest debilem i jak auto by miało wgniecione nadkole i pęknięty zderzak to nie sprzedawał by go po "okazyjnej" cenie tylko wymienił i sprzedał normalnie. Moim zdaniem dobrym wyjściem było by pojechanie do np. Niemiec i kupienie czegoś od osoby prywatnej, nie turka, nie na żadnej giełdzie, ale to trzeba znać już język perfekt, żeby się dogadać.

Wszystko w temacie.

Chyba ty masz rację, chociaż te z zagramanicy z lepszym wyposażeniem, a nie chcę szyb na korbki

W kwestii salon polska czy zza miedzy. Z jednej strony wolę PL salon bo latane na naszym słabym paliwie i co miało się zepsuć to już dawno padło.Mnóstwo ludzi ma problemy ze sprowadzanymi zaraz padają wtryski albo sypią się turbawki. Jednak dobrze zakonserwowany tdi na polskim paliwie nie sprawi takiego problemu choć i tu nie ma reguły.Wiadomo nie będzie wypasów w środku ale coś za coś. No i zawias jednak mniej dojechany w importowanym.

Tak sobie też pomyślałem i zrobiłem
Jednak za zadbany bezwypadkowy egzemplarz od osoby prywatnej
zapłacisz więcej niż w Polsce
in plus należy zaliczyć że kupujesz auto serwisowane i zazwyczaj bogato wyposażone



niekoniecznie
średnia znajomość angielskiego wystarczy

To oczywiste. I powinno dać do myślenia wszystkim posiadaczom aut "po starszym panie" i generalnie ściąganych.

Kupujac mojego FL-a rozwazalem zamiast niego Skode Fabie 1.4TDi, po dluzszym zastanowieniu sie padlo jednak na Multijeta. Prawdopodobnie lepsze wywazenie, wtedy trzycylindrowce to jednak byla jakas nowosc i nie wiadomo bylo jak to bedzie jezdzic, o dzwieku nie wspomne. Z perspektywy czasu nie zaluje, Multijet to naprawde fajny motor.

Jezeli juz musi byc cos ze stajni VW, to stojac przed podobnym wyborem siegnalbym raczej po klasyke - 1.9TDi, bez eksperymentowania z 1.9 'ktory zgubil jeden gar', czyli 1.4TDi.