Fiat Punto :: Forum
https://fiatpunto.com.pl/

Kraków, Punto Evo 1.6 120 KM, Full Wypas -> Szrot po wypadku
http://fiatpunto.com.pl/topic40515.html
Strona 1 z 1

Autor:  m_duke [ 22 Lut 2013, 01:19 ]
Temat postu:  Kraków, Punto Evo 1.6 120 KM, Full Wypas -> Szrot po wypadku

http://otomoto.pl/fiat-punto-evo-1-6-jt ... 97411.html

- :!: :!: :!: ostrzegam :!: :!: :!: , samochód po dzwonie lewym przodem...źle naprawiony, wgięcia na słupku A (podobno coś zostało przytrzaśnięte), ale zacząłem węszyć...wybite mocowanie reflektora lewego, nieoryginalna szyba przednia (variant.pl firma) ; nieoryginalny i źle zamocowany błotnik po stronie kierowcy, obity mocno od strzału z przodu próg (błotnik go trafil i zrobił niepomalowane rysy i wgięcia do gołej blachy...gwarantowana rdza z rok...brak historii serwisowania auta w systemie...właściciel ściemnia, mam zdjęcia dla zainteresowanych....nie polecam, jechałem aż z Warszawy...zmarnowany czas i pieniądze...a pytałem przez telefon, nie wiem jak tak można nie szanować drugiego człowieka.... :evil:

Autor:  bonku [ 22 Lut 2013, 09:13 ]
Temat postu:  Re: Kraków, Punto Evo 1.6 120 KM, Full Wypas -> Szrot po wyp

To już na zdjęciach widać, że był dzwon - inna wkładka zderzaka z przodu (czarna) inna z tyłu (srebrna).

Autor:  Angry_Us3r [ 22 Lut 2013, 09:16 ]
Temat postu:  Re: Kraków, Punto Evo 1.6 120 KM, Full Wypas -> Szrot po wyp

Na fotach nawet odcień błotnika się różni, więc... trochę się napaliłeś :D

Autor:  bbanditoss [ 22 Lut 2013, 10:49 ]
Temat postu:  Re: Kraków, Punto Evo 1.6 120 KM, Full Wypas -> Szrot po wyp

Ja nie mówię, że auto nie miało klepy, ale widzę posta, że auto miało dzwona bo zderzak z przodu jest z inna wkładką to się nóż w kieszeni otwiera.
Wystarczyło, że ktoś się oparł o zaspę śniegu, zderzak pękł i nic więcej się nie stało...
Ale w Polsce wszyscy na wszystkim się znają i wiedzą wszystko :]

Angry_Us3r napisał(a):
Na fotach nawet odcień błotnika się różni, więc... trochę się napaliłeś

To oczywiście również świadczy o tym, że auto było odwijane z drzewa :roll:
Błotnik mógł być zarysowany i poszedł do niekoniecznie super lakiernika...

Oczywiście nie mam uwag do założyciela tematu, który był na miejscu i dokładnie oglądał samochód.

Natomiast wyciąganie wniosków po oglądnięciu samych zdjęć pozostawiam bez komentarza....

Autor:  bunczu [ 22 Lut 2013, 10:56 ]
Temat postu:  Re: Kraków, Punto Evo 1.6 120 KM, Full Wypas -> Szrot po wyp

bbanditoss napisał(a):
Natomiast wyciąganie wniosków po oglądnięciu samych zdjęć pozostawiam bez komentarza....


Bez komentarza można zostawić, ale co najwyżej podejście większości sprzedających do osoby, która jedzie paręset kilometrów by zobaczyć auto "igiełka, nie bita, używana sporadycznie". ;)

Pamiętam jedno Punto, jakie oglądałem - auto na 5 biegu z silnikiem 1.7TD nie było w stanie rozpędzić się powyżej 70, gdy mój bączek 1.1 śmiga około 150 z bagażem. Po jeździe testowej: "to co, wyjeżdżamy i parkujemy pod posesją". Podziękowałem, powiedziałem co jest nie tak [silnik przekładany - wiecie jak handlarze oznaczają części, maluje się pewne napisy korektorem, turbina pewnie w ogóle nie działała, liczniki zmienione z wersji od diesla, pewnie, na benzynę bo wcięło ładowanie turbiny, dodatkowo dziura w bagażniku, a auto przed obejrzeniem było odpalane bo przy -10 odpalił od razu i miał ciepłe powietrze, a tego to nawet moja benzyna po odpaleniu nie potrafi, dopiero po paruset metrach)...

Autor:  mario1978 [ 22 Lut 2013, 14:20 ]
Temat postu:  Re: Kraków, Punto Evo 1.6 120 KM, Full Wypas -> Szrot po wyp

bunczu napisał(a):
podejście większości sprzedających do osoby, która jedzie paręset kilometrów by zobaczyć auto "igiełka, nie bita, używana sporadycznie". ;)
A czego Ty byś oczekiwał, podejście ich jak tych co sprzedają kredyty starszym ludziom w bankach. Byle sprzedać/zarobić za każdą cenę, ukryć wady czy warunki umowy niekorzystne dla klienta, jak podpisze się umowę/zakupi, "klamka zapadła - widziały gały co brały". Handlarze z tego żyją, numery komórek zmieniają jak rękawiczki... Liczy się kasa i tylko kasa. Co za problem kupić numer na kartę aby sprzedać samochód? Sprzeda, kartę wyrzuci i po sprawie. "Szukaj wiatru w polu". Co najwyżej lokalizacja się nie zmieni, ale to i tak nie dowód na to, że się kasę odzyska. Dużo jest spraw sądowych, gdzie jest orzeczona wina komisu/sprzedawcy, a i tak kasy ludzie nie odzyskują z różnych powodów - najczęściej nic nie mają, intercyza małżeńska, nie ich samochody a klientów, itp. itd.

Autor:  Angry_Us3r [ 22 Lut 2013, 14:56 ]
Temat postu:  Re: Kraków, Punto Evo 1.6 120 KM, Full Wypas -> Szrot po wyp

bbanditoss, Hamuj chłopie.
Mam dokładnie takie samo podejście, ale po aucie 4-letnim jeszcze chyba można wymagać bezwypadkowości i "bezstłuczkowości"?
Jak ktoś pisze już tak o autach >10 lat to zgadzam się w 100%.

Autor:  bbanditoss [ 22 Lut 2013, 15:07 ]
Temat postu:  Re: Kraków, Punto Evo 1.6 120 KM, Full Wypas -> Szrot po wyp

Angry_Us3r napisał(a):
bbanditoss, Hamuj chłopie.

Ale, że niby z czym mam hamować ? :> Nikogo nie obraziłem, ani nic takiego, więc nie wiem o co Ci chodzi :]

Autor:  Dotka [ 22 Lut 2013, 15:19 ]
Temat postu:  Re: Kraków, Punto Evo 1.6 120 KM, Full Wypas -> Szrot po wyp

Angry_Us3r napisał(a):
bbanditoss, Hamuj chłopie.
Mam dokładnie takie samo podejście, ale po aucie 4-letnim jeszcze chyba można wymagać bezwypadkowości i "bezstłuczkowości"?
Jak ktoś pisze już tak o autach >10 lat to zgadzam się w 100%.

Jasne, można wymagać, natomiast nie masz wpływu na to, jak jeździł właściciel, lub jak jeżdżą inni.
Naprawdę nie znacie bezwypadkowych aut, które i tak malowane były? Przecież wystarczy bliskie spotkanie z głupim słupkiem na parkingu i już malować zderzak trzeba.

Ja np. w Bravo miałam robiony próg. I nie, auto nie było walone, nie było odwijane z drzewa, mam wszelką dokumentację fotograficzną, na dodatek blacharz-lakiernik bez problemu potwierdzi, co było robione.
No ale jednak auto malowane. Dlatego, że wypadkowe? Nie. Dlatego, że poprzedni właściciel się na czymś zawiesił progiem. No cóż, zdarza się.

Czasem naprawdę dużo nie trzeba, a pomalowanie staje się koniecznością. Wystarczy odprysk na klapie bagażnika (częsty problem w Bravo) i co? Przecież sobie nie zamaluję tego miejsca markerem, trzeba już machnąć całą klapę.
Np. w kropie miałam sytuację, że ktoś mi kluczem przerysował pół lewego boku. No i co? Pomalować musiałam.

Więc uważam, że nie można przesadzać w żadną ze stron i Bandit ma rację.

Jasne, można wymagać 100% oryginalnego lakieru i taki się czasem zdarza. Ot, zależy jak się jeździ i na kogo się trafi (mieszkając w dużym mieście, naprawdę nietrudno o przecierkę parkingową).
Ale nie przesadzajmy, że każde malowane auto będzie już szrotem i absolutnie należy z niego zrezygnować.
IMO wszystko zależy od tego co było robione, jak, czy właściciel ma jakąś dokumentację na ten temat etc.

Dlatego zawsze malując auto warto zrobić zdjęcia 'przed' i po.

Autor:  Angry_Us3r [ 22 Lut 2013, 15:21 ]
Temat postu:  Re: Kraków, Punto Evo 1.6 120 KM, Full Wypas -> Szrot po wyp

bbanditoss napisał(a):
Angry_Us3r napisał(a):
Na fotach nawet odcień błotnika się różni, więc... trochę się napaliłeś

To oczywiście również świadczy o tym, że auto było odwijane z drzewa :roll:
Błotnik mógł być zarysowany i poszedł do niekoniecznie super lakiernika...

Oczywiście nie mam uwag do założyciela tematu, który był na miejscu i dokładnie oglądał samochód.

Natomiast wyciąganie wniosków po oglądnięciu samych zdjęć pozostawiam bez komentarza....



Generalnie to ja szukam auta, co ma 20 lat i folię na fotelach, w innym wypadku odpada :mrgreen: :hahaha:

Nie no. Ja już mówiłem, po 2009r. OSTATECZNIE jeszcze można się spodziewać, żeby był nietknięty, ale to i tak już trochę naciągane, a jak widzę takie dedukcje z kratkami i wlotami w sprowadzonym 15 letnim VW czy innym wynalazku to już :lol:

Autor:  Mario [ 24 Lut 2013, 09:17 ]
Temat postu:  Re: Kraków, Punto Evo 1.6 120 KM, Full Wypas -> Szrot po wyp

Ja też należę do ludzi którzy przy zakupie samochodu jestem dociekliwy... niestety przeważnie mam racje :(
Sprzedający (obecnie 90% to nieuczciwi handlarze) twierdzą oczywiście, że auto jest bezwypadkowe, nie malowane wszystko pięknie, ładnie... a na miejscu kurw*** człowieka trafia. W życiu w dzisiejszych czasach nie kupiłbym auta bez mierzenia go miernikiem oraz bez podłączenia go pod komputer. Resztę można wyrzuć podczas jazdy kontrolnej (układ jezdny, zawieszenie, plastiki trzeszczące itd).

,, drzwi były malowane bo ktoś gwoździem przejechał ,, - a w środku szpachla + malowanie na wewnętrznym słupku :E także uważajcie, nie dajcie się robić w bambuko :P

Wiem o czym mówię.. tylko od początku tego roku przeglądnąłem dla znajomych blisko 30 samochodów.

Dokumentacja fotograficzna o której wspomniała Dotka jest bardzo ważna.

Auto prezentowane w linku na zdjęciach nie wygląda źle.. więc nie dziwie się, że przejechałeś 300km z nadzieją na kupno.

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/