Hej, mam problem z punciakiem II. Jest po wypadku. Nie wiem, co mam z nim zrobić. Facet od lawety dawał za niego 4 tys. Czy to dobra cena? Czy można go wyremontować przy takich uszkodzeniach? Może lepiej sprzedać go na części? Ile może kosztować naprawa? Proszę pomóżcie, bo zima się zbliża.

Jeśli tylko takie uszkodzenia jak widać, to raczej opłaci się go naprawić.

Nie wiem, co tam może być popsute jeszcze w środku jak koło jest praktycznie oberwane. Ta przednia konstrukcja jest powyginana.

Jak podluznica prosta to nie sa to wielkie obrazenia i oplaci sie robic. Jak sie nie boisz jezdzic bitym samochodem, to rob. Ja mialem swoim poprzednim najpierw stluczke. Wymienilem lampe i maske i sie dalej jezdzilo. Za jakies 4 miesiace druga akcja. Tym razem poszla az podluznica, przod i przedni bok. Stwierdzilem, ze jest pechowy i poszedl do zyda.

pewnie ze robic !

robic i sie nawet nie zastanawiac obrazenia nie sa duze wiec naprawa sie oplaci )

lepiej zrobić niż sprzedać

Naprawa gdzieś 3,5 tys. wyjdzie a punciak napewno o wiele więcej jest wart ! nawet jakbyś miał to naprawic i sprzedać to sie bardziej bedize oplacać niż teraz go sprzedać.

Dzięki za rady. Ta podłużnica chyba jest uszkodzona. Nie wiem co z dołem.