Fiat Punto :: Forum
https://fiatpunto.com.pl/

Wszystko o Punto i innych samochodach egzaminacyjnych L
http://fiatpunto.com.pl/topic2393-50.html
Strona 3 z 4

Autor:  STax [ 08 Wrz 2011, 12:15 ]
Temat postu: 

buladag napisał(a):
To na fajną szkołę trafiłeś.

Taką samą jak 99% innych. Norma, że uczy się kursantów celowania "na punkty" bo inaczej na poczatku się nie nauczą póki nie "czują" auta.

Autor:  bunczu [ 08 Wrz 2011, 13:33 ]
Temat postu: 

buladag napisał(a):
bunczu napisał(a):
Wiadomo, że cofania po łuku uczą na punktach by to NA BANK zdać

To na fajną szkołę trafiłeś. :E


To jest norma. Zwłaszcza, że na egzaminie państwowym (co samo w sobie jest po prostu chore tak jak i wymaganie od kierowcy - przyszłego kierowcy - opanowania parkowania na milimetry z 1x z jedną korektą. To jest niesamowita bzdura bo parkując pod blokiem swoje auto będziesz to robić tyle razy, aż uznasz, ze sobie i sąsiadowi nie uszkodzisz auta, albo pojedziesz w inne miejsce...) nie możesz zatrzymać auta, musi się ciągle toczyć i wierz mi, że widziałem masę kursantów na egzaminach, którzy wykładali się na cofaniu bo próbowali zrobić to na czuja (pal licho jeśli najechał na linie - może powtórzyć całość - ale jak walnął słupek na zakręcie to 122 złote w plecy). Nie da się tego zrobić mając na karku 30h, nie znając auta, którym zdaje się egzamin państwowy (nie mówię już o tym, że one mają inaczej ułożone hamulce względem aut instruktorskich, czy same sprzęgła inaczej chodzą).

Szkoły nauki jazdy uczą zdać egzamin - ba, egzaminatorzy WORDU niektórym kursantom mówią po zdaniu: "teraz dopiero pan/pani będzie się uczyć zachowania w ruchu drogowym". Po 30h znasz jedynie trasę egzaminacyjną, podstawy, znaki - może kodeks jeśli komuś chciało się czytać - a to mało, zwłaszcza jeśli jeździło się w małym mieście, a później idzie na egzamin do wojewódzkiego ;). Dodatkowo nie jesteś odporny na stres, nie jesteś przyzwyczajony do tego, że ktoś cię będzie podpuszczać (słynny patent ze światłem pomarańczowym i interpretacją przejazdu, tak samo jak i z bezpieczną odległością. Real z życia: na boku stoją zaparkowane auta, przejeżdżasz w strefie z prędkością 30km/h, a koleś wciska ci hamulec mówiąc o bezpiecznym odstępie - od czego pytam się, skoro auta stały na chodniku, a ulica jest niesamowicie ciasna?).

W Szwecji prawko robisz ponoć 2 lata... ;)

Autor:  _marcin00_ [ 08 Wrz 2011, 13:34 ]
Temat postu: 

No jak ja jeździłem na kursie to facet na początku się mnie pytał jak będzie mi łatwiej - uczyć się na punkty, czy na lusterka. Mi od początku lepiej wychodziło na lusterka i dobrze bo PII inaczej się nie da jeździć :), a uczyłem się jeździć Fiatem UNO 1,0 a zdawałem na PII :)

Autor:  bunczu [ 08 Wrz 2011, 13:36 ]
Temat postu: 

_marcin00_ napisał(a):
No jak ja jeździłem na kursie to facet na początku się mnie pytał jak będzie mi łatwiej - uczyć się na punkty, czy na lusterka. Mi od początku lepiej wychodziło na lusterka i dobrze bo PII inaczej się nie da jeździć :), a uczyłem się jeździć Fiatem UNO 1,0 a zdawałem na PII :)


To jest dokładnie to samo ;) Potrafią uczyć przy lusterkach na tej zasadzie, że: "jak masz obok tego słupek to" ;) Po prostu masz inną perspektywę bo patrzysz na lusterko zamiast po prostu (Clio 3) np. na boczny słupek drzwi i szybę ;)

Autor:  _marcin00_ [ 08 Wrz 2011, 13:44 ]
Temat postu: 

Ale dziwi mnie jedno, od samego początku jak zacząłem robić kurs (w czasach jak jeszcze cały plac był obowiązkowy) najlepiej wychodziła mi zatoczka, gdzie wszyscy znajomi narzekali że tego się nie da opanować :E
A ostatecznie i tak za pierwszym razem uwalili mnie na placu na łuku bo się zatrzymałem..., a znowu za drugim razem w 30minut miałem zdane prawko.

A wracając do samochodów egzaminacyjnych, to trafiłem akurat na okres przejściowy z Uno na Punto i był problem bo większość szkół nie miało jeszcze Punto na składzie więc szkoliły na tym co miały. Nie trzeba być geniuszem żeby zauważyć, że Punto II różni się od Uno i parkowanie na punkty typu słupek nie miało większego sensu, więc ja patrzyłem na lusterka i głowa do tyłu :)

Autor:  buladag [ 08 Wrz 2011, 20:45 ]
Temat postu: 

Na PII chyba źle sie zdawało egzaminy no nie?

Autor:  Pietro [ 09 Wrz 2011, 09:38 ]
Temat postu: 

bunczu napisał(a):
Po 30h znasz jedynie trasę egzaminacyjną


nie znasz :) w dużych miastach jest jeszcze mniej więcej wiadomo
ale taki Konin w którym ja zdawałem to nie ma ustalonej trasy setki dróg i skrzyżowań i wszędzie mogą wywieźć
na ciężarówkę łatwiej bo może ze 3 trasy są reszta ma zakaz ciężarówek. Ale osobówkami to masakra, człowiek nie jest w stanie objechać wszystkich dróg przez 30h tak jak ja miałem że szkołe jazdy miałem 30km od Konina i z 3 godzinn kursu zawsze 1 godzina na dojazd.

[ Dodano: 09 Wrz 2011 09:38 ]
buladag napisał(a):
Na PII chyba źle sie zdawało egzaminy no nie?

Nie narzekałem, mi się dobrze jeździło

Autor:  _marcin00_ [ 09 Wrz 2011, 09:43 ]
Temat postu: 

buladag napisał(a):
Na PII chyba źle sie zdawało egzaminy no nie?


Ja dopiero na egzaminie miałem styczność z PII więc trudno mi powiedzieć, wiem że po pierwszym oblanym egzaminie nie mogłem patrzeć na te samochody (jakby one były czemuś winne). W każdym razie w tamtych czasach (2000r.) punciak wydawał mi się wypasiony.

Autor:  buladag [ 09 Wrz 2011, 09:55 ]
Temat postu: 

Nie no tak pytam o to PII, bo młodym kierowcom trochę kłopotów może sprawiać to, że "nie widać przodu", lusterka są dość wąskie i auto ma dość spory promień skrętu jak na takie gabaryty.

Pietro napisał(a):
w dużych miastach jest jeszcze mniej więcej wiadomo

No właśnie chyba raczej nie wiadomo. ;) Ja na egzaminie jechałem oficjalnie pierwszy raz tą trasą, którą jechałem. :P Stałych tras nie ma (nie dot. kat. B1), a egzaminatorów jest kilkudziesięciu, więc nawet jakby każdy miał swoją jedną trasę, to ciężko wszystkie "przerobić".

BTW jak tak sobie czytam, że w niektórych ośrodkach np. macie Pandy to jest to trochę niesprawiedliwe, bo jednak łatwiej młodemu kierowcy zaparkować Pandą niż np. GP. :)
W Krakowie jeździ się Yarisami 5D D4-D.
Przed Yarisami były Aveo na LPG (na L raz jechałem tym autem w stanie technicznym tragedia :E Takie wytłuczone już było).
Przed Aveo chyba PII, przed PII Micra, przed Micrami PI.

Jak gadałem ze swoim instruktorem, to mówił, że najbardziej niezawodne w ostatnich latach były chyba PI i PII (nic mu nie sugerowałem, żeby nie było, w dodatku na codzień jeździł Audi :P), na Micry mówił, że trochę narzekali. Jeździłem w dużej szkole gdzie było po kilkanaście samochodów.

Autor:  _marcin00_ [ 09 Wrz 2011, 10:00 ]
Temat postu: 

buladag napisał(a):
W Krakowie jeździ się Yarisami 5D D4-D.


W Toruniu też, komicznie silniki pyrkają w tych samochodach, nie wiem co tam siedzi pod maską ale podejrzewam jakiś 3-cylindrowy wynalazek o pojemności 1,0 :E

Autor:  buladag [ 09 Wrz 2011, 10:07 ]
Temat postu: 

_marcin00_ napisał(a):
buladag napisał:
W Krakowie jeździ się Yarisami 5D D4-D.


W Toruniu też, komicznie silniki pyrkają w tych samochodach, nie wiem co tam siedzi pod maską ale podejrzewam jakiś 3-cylindrowy wynalazek o pojemności 1,0

Chyba 1.4 :> Nawet fajnie się zbierało i bardzo ciężko to zgasić.

Mnie w ciągu całego kursu zgasł dwa razy, raz bo instruktor zaczął mieszać w pedałach jak jechaliśmy, a drugi raz bo wbiłem 3kę zamiast 1ki.

Na 1ce jak się puści bez gazu sprzęgło to elegancko rusza i jedzie 8km/h tak więc prędkość idealna do jazdy po łuku. :)

Co do samego auta to w środku padaka, sam plastik w dodatku nieprzyjemny, wszystko odpada (byłem pierwszym kursantem na tym aucie został mi kiedyś w ręce schowek i przy wysiadaniu po otwarciu drzwi odpadła plastikowa osłona progu), pomimo, że na kursie jeździłem wersją "wypas" (klima, radio z Mp3, sterowanie z kierownicy itp). Na egzaminie jest wersja "bida" w dodatku z pokiereszowanym i podziurawionym (np. zdemontowany schowek) środkiem, przez ekrany, kamery itp A i mają też pozdejmowane kołpaki. :P

Autor:  bunczu [ 09 Wrz 2011, 12:02 ]
Temat postu: 

buladag napisał(a):
No właśnie chyba raczej nie wiadomo. ;) Ja na egzaminie jechałem oficjalnie pierwszy raz tą trasą, którą jechałem. :P Stałych tras nie ma (nie dot. kat. B1), a egzaminatorów jest kilkudziesięciu, więc nawet jakby każdy miał swoją jedną trasę, to ciężko wszystkie "przerobić".


Panowie, drobna uwaga - kiedy zdawaliście prawko? Pytam o to dlatego, że piszecie iż stałych tras nie ma - błąd! Są. Ba, ośrodki ruchu drogowego w dużych miastach na swoich stronach internetowych zamieszczają mapkę, według której później szkoły uczą przyszłych kierowców.


Wyżej wspomnieliście, że w małych miastach jest trudno - nie zgodzę się z tym. Jeśli jest oznakowanie to w małym jest łatwiej nawet jak się trasy nie zna. Czemu? W mieście jest gigantyczny ruch, skrzyżowania międzystrefowe, same strefy (gdzie piesi mają praktycznie wszędzie pierwszeństwo, a są to ludzie niezdecydowani więc ich zachowania często są abstrakcyjne przez co kierowca oblewa - pieszy nie wie czy iść, czy stać, czy się cofnąć na pasach, a egzaminowany robi po nogach), dodatkowo sporo miejsc, w których sygnalizacja jest specyficzna - jeśli nie liczysz, będąc 4-5 w kolejce, ilości aut, które przejechały to możesz w ogóle utkwić na skrzyżowaniu po wjeździe na zielonym i zakończyć egzamin.

Ba, z mojego doświadczenia wiem, że szkoły znajdujące się w pobliżu dużych miast polecają zdawanie egzaminów w mniejszych miejscowościach, nie w miastach wojewódzkich (gdzie skrzyżowania potrafią być specyficzne, gdzie konkretnie się zawraca - inaczej niż normalnie powinno itd.).

Autor:  Pietro [ 09 Wrz 2011, 12:23 ]
Temat postu: 

Konin nie jest taki mały... ma tyle mieszkańców prawie co Inowrocław :)
a większy jest powierzchniowo i ruchu nie brakuje. Ruchu niezdecydowanych pieszych też nie :)
Ci co mieszkają pomiędzy Koninem a Poznaniem w większości do Poznania jadą na naukę, nawet jeśli to z 15km więcej niż konin...

Autor:  buladag [ 09 Wrz 2011, 14:39 ]
Temat postu: 

bunczu napisał(a):
buladag napisał:

No właśnie chyba raczej nie wiadomo. Wink Ja na egzaminie jechałem oficjalnie pierwszy raz tą trasą, którą jechałem. Razz Stałych tras nie ma (nie dot. kat. B1), a egzaminatorów jest kilkudziesięciu, więc nawet jakby każdy miał swoją jedną trasę, to ciężko wszystkie "przerobić".


Panowie, drobna uwaga - kiedy zdawaliście prawko? Pytam o to dlatego, że piszecie iż stałych tras nie ma - błąd! Są. Ba, ośrodki ruchu drogowego w dużych miastach na swoich stronach internetowych zamieszczają mapkę, według której później szkoły uczą przyszłych kierowców.

http://mord.krakow.pl/egzaminowanie/szc ... -b1-t.html

Albo nie widzę, albo nie ma tam nigdzie mowy o kat. B.

Prawo jazdy zdawałem styczniu 2009r jeśli dobrze pamiętam.



bunczu napisał(a):
Wyżej wspomnieliście, że w małych miastach jest trudno - nie zgodzę się z tym. Jeśli jest oznakowanie to w małym jest łatwiej nawet jak się trasy nie zna. Czemu? W mieście jest gigantyczny ruch, skrzyżowania międzystrefowe, same strefy (gdzie piesi mają praktycznie wszędzie pierwszeństwo, a są to ludzie niezdecydowani więc ich zachowania często są abstrakcyjne przez co kierowca oblewa - pieszy nie wie czy iść, czy stać, czy się cofnąć na pasach, a egzaminowany robi po nogach), dodatkowo sporo miejsc, w których sygnalizacja jest specyficzna - jeśli nie liczysz, będąc 4-5 w kolejce, ilości aut, które przejechały to możesz w ogóle utkwić na skrzyżowaniu po wjeździe na zielonym i zakończyć egzamin.

Ba, z mojego doświadczenia wiem, że szkoły znajdujące się w pobliżu dużych miast polecają zdawanie egzaminów w mniejszych miejscowościach, nie w miastach wojewódzkich (gdzie skrzyżowania potrafią być specyficzne, gdzie konkretnie się zawraca - inaczej niż normalnie powinno itd.).


To oczywiste, ze w mniejszych miastach jest łatwiej.

Autor:  STax [ 09 Wrz 2011, 14:46 ]
Temat postu: 

buladag: niektóre zamieszczają inne nie, ale faktem jest, że trasy są. Może nie zawsze idealnie takie same, ale np w Opolu jak ja zdawałem w 2005r było tak, że na kursie jeździło się po 5-6 newralgicznych miejscach/skrzyżowaniach, które zawsze się potem na egzaminie pojawiały. (Dobrze że reszta kursu była w innym mieście gdzie jeździło się już z większym urozmaiceniem).

Autor:  buladag [ 09 Wrz 2011, 14:50 ]
Temat postu: 

STax napisał(a):
niektóre zamieszczają inne nie

Zarzuciłbyś linkiem? Ciekaw jestem jak to się ma do przepisów, bo teoretycznie wszyscy powinni miec równe szanse, a jak jedni podają a inni nie to juz niestety tak nie jest. A przecież ktoś z Krakowa nie może jechać zdawać np. do Warszawy.

Autor:  STax [ 09 Wrz 2011, 15:00 ]
Temat postu: 

buladag: bo nie piszą, że jest trasa dla kat B., bo im zwyczajnie nie wolno.
Co nie zmienia faktu, że np patrząc tutaj http://prawojazdyopole.info/trasy-egzaminacyjne/ trasa nr 2 to "przypadkiem" moja trasa z egzaminu. Jasne, że są czasem pewne odchyły, jak np egzaminator ma wątpliwości co do umiejętności zdającego to coś od siebie wymyśli, ale jak wszystko idzie dobrze, to leci wg schematu.

[ Dodano: 09 Wrz 2011 14:00 ]
buladag napisał(a):
A przecież ktoś z Krakowa nie może jechać zdawać np. do Warszawy.

Dlaczego? Chyba można tak zrobić. Ode mnie z miejscowości jedni zdają w Opolu, inni w Gliwiach - 2 różne województwa i problemu nie ma.

Autor:  bunczu [ 09 Wrz 2011, 15:38 ]
Temat postu: 

buladag napisał(a):
Zarzuciłbyś linkiem? Ciekaw jestem jak to się ma do przepisów, bo teoretycznie wszyscy powinni miec równe szanse, a jak jedni podają a inni nie to juz niestety tak nie jest. A przecież ktoś z Krakowa nie może jechać zdawać np. do Warszawy.


Popatrz na te:

http://www.word.wroc.pl/content/view/89/76/

Co prawda nie ma wpisu, że jest to B, jednak jest to dokładnie ta trasa, która przerabiałem przez 2 miesiące trwania kursu. Znam te ulice na pamięć ;)

Ba, wiesz jak robią w niektórych szkołach? Jeżdżą za "elkami" z ORD'ów

Autor:  zuko [ 05 Paź 2011, 20:57 ]
Temat postu: 

W Ostrołęce królują Grande Punto/Punto Evo, ale czasem widzę Pandy (wycofali je 1-1,5 roku temu coś takiego) a nawet i Punto II (spoza Ostrołęki)

Autor:  tmptiger [ 23 Maj 2013, 17:14 ]
Temat postu:  Re: Wszystko o Punto i innych samochodach egzaminacyjnych L

Ja w Lesznie na renault clio po lifcie zdawałem :)

Autor:  Matek [ 25 Maj 2013, 12:34 ]
Temat postu:  Re: Wszystko o Punto i innych samochodach egzaminacyjnych L

Ale odkopałeś :D
w Łodzi to tylko swifty już, wcześniej Yarisy

Autor:  tmptiger [ 25 Maj 2013, 14:04 ]
Temat postu:  Re: Wszystko o Punto i innych samochodach egzaminacyjnych L

Hah trzeba odświeżyć temat :)

Autor:  Turboptys922 [ 28 Sie 2014, 13:00 ]
Temat postu:  Re: Wszystko o Punto i innych samochodach egzaminacyjnych L

To teraz ja odgrzeje kotleta;p We Włocławku i okolicach są Kia Picanto.

Autor:  buladag [ 28 Sie 2014, 13:37 ]
Temat postu:  Re: Wszystko o Punto i innych samochodach egzaminacyjnych L

Jak dalej będzie tak, że ośrodki egzaminowania będą kupowały najtańsze i najmniejsze samochody to dojdą do microcar'ów. Niech jeszcze zrobią szerszy pas do jazdy po łuku i jeszcze więcej łamag wyjedzie na drogi.

Autor:  Turboptys922 [ 28 Sie 2014, 13:44 ]
Temat postu:  Re: Wszystko o Punto i innych samochodach egzaminacyjnych L

No fakt te nowe elki są malutkie.

Strona 3 z 4 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/