Zastanawiam się nad zakupem drugiego Punciaka " na ciepłe dni " nie znam osobiście nikogo kto mógłby udzielić mi szczegółowych informacji. Chciałbym wiedzieć jak to wygląda w wersji bertone z otwieranym dachem, czy jest to wypał czy też niewypał, czy są problemy z otwieranym dachem, czy ogrzewanie ma lepsze np silniejszą nagrzewnice czy coś co można tym tak nazwać. W jakich miejscach są słabe punkty dachu, czy konstrukcja jest jakoś wzmacniana, czy nie ma problemu z dostępnością części i jak to wygląda z ubezpieczeniem oc bo podobno od cabrio jest większe itp. Póki co jestem na etapie załatwiania garażu ale myślę że na przyszły sezon się skuszę na egzotyka
oczywiście 1.2 16v zostaje

Jak dla mnie pedziowóz. Po prostu. Są lepsze cabrio na rynku w tej cenie lub podobnej i to z "rodowodem", a nie jako "wersja egzotyczna".

Byłem użytkownikiem cabrio rok czasu i wiem, że raczej więcej już takiego auta nie kupię. Buda miękka, do 80-90 km/h w miarę da się jechać, ale powyżej tych prędkości ratunkiem było tylko zamknięcie dachu, bo w przeciwnym razie huk i wiatr dawały się niesamowicie we znaki. Według mnie cabrio tak, jeśli chcesz się lansować po bulwarach 50 km/h, jeśli natomiast masz zamiar jeździć tym autem dużo więcej i nabijać kilometry to odradzam, bo się zamęczysz. Do tego należy doliczyć koszty eksploatacji jazdy kabrioletem i nie mówię tutaj o wyższym spalaniu z uwagi na spore opory powietrza, ale ewentualne awarie dachu, którego naprawa w zasadzie każdym przypadku jest droga i trudna (wyspecjalizowane zakłady). Osobnym aspektem są zazdrośni ludzie, którzy "na złość" potną szybę czy sam dach... Jeśli wady Cię nie zrażają to nie ma się nad czym zastanawiać, mnie natomiast zraziły skutecznie

Pozdro!

Możesz wyrwać Astrę F Bertone, Kadetta (jak wyrwiesz z Niemcowni Kadeciątko zadbane w oryginale... to robi szał, a nie tam Punto bez dachu), można rozejrzeć się za Golfem I - jest tego sporo do 1000E w naprawdę zajeb*stym stanie, Mazda MX5, Daihatsu Copen, Suzuki Cappucino.

Bo nie mów, że szukasz Bertone za mniej niż 4 koła.

ja zauważyłem tylko że punto ten dach tak ma mało przylegający. Astra F też myślałem ale takim szczytem w tym temacie jest dla mnie renault megane II cabrio zaleta sztywny dach, te szmaticzki do mnie słabo przemawiają. No nic w takim razie przemyślę to sobie jeszcze ale jako drugie autko myślę nie było by najgorsze.

Ja jeździłem Peugeotem 206cc i jest spoko, też twardy dach więc nikt nie potnie tylko lipa z tyłu, auto dwu osobowe bo jak ja ustawię fotel pod siebie to za mną jedynie fotelik z dzieckiem albo człowiek bez nóg i da się jechać 180km/h i wcale mocno nie wieje a co do OC za bertone to nie wiem, mój sporting jest ubezpieczony jako 1.2 16v cabriolet i płacę 400zl za oc na ojca i ja współwłaściciel

http://www.youtube.com/watch?v=nM6svYHK ... re=related
Myślałem że mniej z niego zostanie

Jeszcze przydałoby się dachowanie obadać.

Jak dla mnie punto w Cabrio to masakra. Fakt że cabrio to fajna rzecz ale nie trawię punto w cabrio. Już Escort cabrio ładniejszy

Dachowanie sprawdziłem osobiście. Twarda sztuka.



Ja osobiście jeżdżę od 2010 bretonem i nie jest tak jak powszechnie się mówi. Robię około 15000 rocznie głównie trasy po 300 km.
Auto jak każde inne. Fakt, dużym problemem jest dach, który zazwyczaj przecieka na łączeniu z karoserią, ale i z tym można sobie poradzić. Ogrzewanie, takie samo jak w zwykłym punto. większość części pasuje od normalnych kropek (prócz blacharskich - logiczne.)

Eksploatacja tak samo jak zwykły.

Tu jest tylko różnica, że jak słońce wyjdzie to Ja otwieram dach, a inni tylko szyby.
poza tym, takie auto kupuje tylko pasjonat marki a nawet danego modelu.

Może z innej beczki ale też ze Stajni Bertone. Ostatnio znajomy miał w bardzo fajnym stanie Astre I Bertone. Bardzo fajnie się tym jeździło, skórzany elektryczny dach składał się bez problemu, nawet wyczailiśmy motyw składania i rozkładania go w czasie jazdy - wystarczyło reczny na 1 ząbek zapiąć i już. Co do Ogrzewania to ogrzewanie w Cabrio jest lepsze niż w Hatchbackach. Jeździliśmy w Grudniu w bieszczadach z otwartym dachem zasuniętymi szybami i owiewką za plecami i ogrzewanie na maxa nie było zimno.

Cabrio jakie by nie było, zawsze daje frajdę z jazdy. Ja wybrałem punto z 3 powodów

1. Nie ma pałąka kabotażowego (astra ma) ponieważ jak dla mnie w cabrio ma byś przestrzeń.
2. W młodości bardzo mi się podobało Punto Bertone, głównie za sprawą kolegi mojego sąsiada, który przyjeżdżał takim właśnie kropkiem.
3. Koszty utrzymania i eksploatacji, Punto można już kupić za 2 - 3 tyś a i części nie są drogie.

Pewnie ktoś powie że do VW czy do Opla też nie są drogie, tak, ale VW w cabrio nie kupisz za 3 tys w przyzwoitym stanie.

Tu się zgodzę z Tobą. Znajomy przed Bertone oglądał VW mk3 Cabrio, lekko droższego 1.9 90KM. Ale jak go obczaił z bliska to porażka. Tak był malowany, że i o silniku nie zapomnieli... nie mówiąc już o innych mankamentach... A swoją drogą VW cabrio jest sporo na drogach i już się opatrzyły a PI Bertone nie ma aż tyle i fajnie przykuwa wzrok