Cześć,

mam szybkie pytanie, nowe świece, przewody, sondy Bosha (były zmieniane z pół roku temu dla zasady bo lata/przebiegu a poza tym z rok temu miałem problem z CO przy wyższych obrotach na stacji diagnostycznej, przeszedł na styk/warunkowo/do poprawki. Ostatnio jednak na jednym cylindrze przestał żonce działać silnik, tym pierwszym z lewej. Wyciągłem święce i cała zarośnięta nagarem, nie wypalona. Po wyczyszczeniu po problemie, ale zastanawiam się nad przyczyną. Nie ma płynu w oleju czy uleju w płynie, kompresja cylindra ok, łądowanie ok, aku ok. Auto nocą garażowane i robi dniem krótkie odcinki tylko, więc olej coś bierze, ale w normie, tak z litr dolewki co 3000km, więc to chyba nie problem, zwłaszcza że inne świece kawowe/czyste. Czy dobrze diagnozuję, że coś nieteges musi być z cewką czy wchodzi w rachubę sprawdzenie jeszcze czegoś, nie wiem uszczelniacze zaworowe? Auto 2017, ale mały przebieg 108tysi.

Dzięki z góry

1. Brak LPG? To dobrze. Ono najczęściej robi problemy ze skrajnymi cylindrami, przez nieprawidłowy montaż instalacji.
2. Poza tym, jest podejrzenie, że przepływy w kolektorze i tak nie są równe i właśnie skrajne 1 i 4 mają gorsze warunki pracy.
3. Grande/EVO/2012 mają cieńszą uszczelkę głowicy, blaszka około 0,5 (a tradycyjnie w rodzinie FIRE było około 1,6 kompozyt). To nie pomaga i są głosy, że żywotność tych uszczelek jest nieco niższa (znaczy w okolicach 200 tys. km można się spodziewać rutynowej wymiany, wcześniej raczej nie).
4. Te nowsze silniki są wieszane za głowicę (starsze modele miały łapę chwytającą silnik przy rozrządzie za blok). To też nie ładnie.
5. Historia samochodu? Wypadki, styl użytkowania? Pobór oleju? Więcej stało niż jeździło (lub nadal tak jest traktowane)?
6. Podobno pod koniec produkcji modelu spadła jakość części typu właśnie uszczelniacze, zawory i ich gniazda. Więc młode samochody mają więcej lub tyle samo problemów w silnikach co stare graty z lat 2006-2009 przykładowo. Na forum były przypadki, że z przebiegiem 50 tysięcy km, już były poważne usterki w silniku.
7. Podrabiane części są na rynku, właśnie Boscha, czujniki, świece. Kluczowe części dla silnika niestety warto brać oryginały z ASO (lambda, spalanie stukowe itp.). Nigdy nie kupować zamienników "no name".
8. Oprócz zapłonu (stara zmęczona cewka) jest jeszcze paliwo (i jego dawkowanie zależne choćby od MAP sensora). Może wtryskiwacz się przycina, syf. Listwę się dość łatwo wyjmuje, a wtryski można np. zamienić miejscami (i zobaczyć, czy błędy przez OBD2 przeniosą się na inny cylinder).

Podsumuj sobie teraz po trochu z każdego punktu...

PS
Mogłeś się dopisć do istniejącego tematu, a nie zakładać nowy. Na przykład tu http://fiatpunto.com.pl/forum173.html lub http://fiatpunto.com.pl/forum56.html.
Ewentualnie tu (wymiana świec + "diagnostyka" domowa): http://fiatpunto.com.pl/topic58833.html

Szukałem po haśle "cewka 1.4 8V", ale nie znalazłem, więc dlatego nowy.

Ale dzięki za Twe sugestie.

Auto generlnie cały czas jeździ, po prostu mało, po mieście tylko i krótkie dystanse, na zamiastowe/wakacyjne wypady mamy inną furę. Nocą zawsze stoi w garażu gdzie nigdy mniej niż kilknaście stopni nie ma. Nie miało nigdy i nie ma LPG, kupiłem 3 letnie salonowe auto od znajomej, jestem pewien że nie było też żadnych wypadków.

Teraz mi się przypomniało, że gość od badania technicznego co kwestionował CO na granicy, mówił, że przy jałowych obrotach lambda idealny ma wykres (kurcze nie wiem która, chyba ta za katem), ale przy 3500 obrotów ma nieładny i pyta czy była zmieniana. Mówię że była, na Bosha, ale zapytał za ile tą lambdę kupiłem, mówię tyle i tyle a on że za tyle to podróba. Kurde czyżby miał rację?

Cewki ManetiM kosztją ok. 200 więc nie będę dziadował po tych 108tys i prawie "dorosłym wieku" więc i tak zmieniam i podjadę zbadać CO, jak coś kupię lambdę oryginalną. Niezależnie od lambdy i CO nadal będę obserwował czy ten konkretny cylinder syfił świecę, jak tak popodmieniam jak sugerujesz by ten element z kolei zdiagnozować/wyeliminować.

od magneti marelli z afermarketu trzymaj się daleko, 2 razy kupiłem ich części i dwa razy ich jakość była porównywalna z najtańszym badziewiem z Chin, może na pierwszy montaż dostarczają towar prima sort, ale do zwykłych sklepów loteria, ja trafiłem na totalne buble, najpierw były amortyzatory, wszystkie 4 kupiłem bo niby oryginał hehe, no tak, niby oryginał okazał się totalnym badziewiem, po 10k km przebiegu na badaniach tech 3 z nich oferowały przyczepność poniżej 20%, wyleciały, zamiast nich wpadły kyb, przyczepność wróciła do poziomu cos w okolicach 75% a więc bardzo bobrze no i chyba juz 6 lat na nich jeżdżę, później dałem firmie jeszcze jedną szansę i kupiłem termostat, w pudełku znalazłem totalnego chińczyka z naniesionym logo MM, kiedyś takie chińczyki były na znanym portalu za 5 zł, no ale zamontowałem, od początku źle działał, udało mi się dorwać wkład polskiej firmy mera, leżak magazynowy, zamontowałem jest wzorowo, ja z MM juz sie wyleczyłem, to tak tytułem wstępu, teraz trochę bardziej w temacie
na cewki MM nawet nie próbuj patrzeć, zapomnij o tej firmie, mam nadzieję że wiesz jak jest z reklamacją części elektr., jeżeli musisz jakieś tańsze to chociaż delphi, aczkolwiek biorąc pod uwagę jakość współczesnych części to nie wiadomo co kupić, mi ostatnio padła cewka, wymieniłem na boscha bo niby oryginał, ale produkcja chyba Serbia (nie jestem 100% pewny tej Serbii, ale na bank któryś kraj bałkański) a nie Germany jak te z pierwszego montażu, póki co działa wzorowo... świece tym razem wrzuciłem polskie iskra iiii z ręką na sercu stwierdzam że nie miałem lepszych świec, ani na denso (miałem 2 komplety) ani na ngk z logo fiata (a wiec oryginał z aso, miałem 1 komplet) silnik nie pracował tak równo i śmiem to określić - aksamitnie, mam lpg, na ngk (chyba france jest na nich napisane) i chujwiegdzie wyprodukowanym denso zdarzały się szarpnięcia pod mocnym obciążeniem, na iskrach silnik pracuje dosłownie jak na benzynie i mam wrażenie że ma większą moc, obecnie 160km/h to dosłownie żaden problem, wcześniej też się dało, ale ten silnik nie pracował tak jak teraz na iskrach, podkreślam - na lpg, auto ma 280 tys przebiegu licznikowego, ile w rzeczywistości?
jakie masz te świece? ngk made in france? z tej fabryki często są buble, można poczytać w sieci, ja miałem kable WN ngk france, padły chyba 2 miesiące po upływie gwarancji, o świecach pisałem wyżej - niby działały ale do ideału dużo brakowało, na bank były to oryginały bo widniało na nich logo fiat ngk, nierzadko się zdarza że już w pudełku są wadliwe...

Mój grat na świecach "Denso" z Allegro (około 10 złotych sztuka) jeździ normalnie.
Moduł cewek mam najtańszy nowy, "Beru", kosztował około 100 PLN tylko!
Także ceny pospadały, kiedyś takie rzeczy to kosztowały po 300-400-500 i taniej nie było mowy.

Wykres (oscylacje) z lambdy, to raczej powinien być z pierwszej, przed katalizatorem (on ma dopalać syfy i za "katem" sonda ma dać płaską linię, przynajmniej na biegu jałowym). Uwaga - katalizator to nie jest piec, który ma przepalić gruby syf, on do pracy potrzebuje wstępnie dobrych spalin (a jak silnik/osprzęt niedomaga, to nie ma szans wszystkiego doczyścić, co wychodzi w składzie spalin).

Przebieg przekroczył 100 tysięcy. Co z rozrządem? Był już robiony? Teoretycznie na 120 tys. wypada zrobić komplet (czyli z pompą wody + okazja na luzy zaworowe).

Olej bierze? Co ile wymieniasz olej? Tylko nie "long-life"...

Przy wymianie świec można spróbować profilaktycznie odmoczyć pierścienie. Wlać w cylindry po 10-20 ml jakiegoś rozpuszczalnika, czy płukanki najtańszej. Po czym po 5-10 minutach odessać (strzykawka z rurką, wężykiem). Po kolorze i ilości odzyskanego płynu będzie na oko widać stan cylindrów (różnice między nimi). Są też tanie kamerki inspekcyjne (pseudo "endoskop") na USB, warto mieć takie coś.

Te silniki nie mają już prawie żadnych zagadek, tylko są zaniedbywane (serwisy nie robione prewencyjnie, albo robione w kratkę - jedno robią, drugie olewają, rozrząd bez luzów zaworowych, sprzęgło bez wymiany zużytej łapy i tulejek, odma to według niektórych tylko jeden wąż i tak dalej).

Oleju jak pisałem - litr dolewki na 3000km. Wg książki norma na 1000km to chyba 500ml, więc 330ml to może nie mało, ale też nie za dużo dla tego silnika, zwłaszcza że auto niedogrzane robi głównie krótkie dystanse. Olej zmieniam co 2 lata, ale dlatego że uwzględniam to, że w tym czasie auto robi ok 10000km i że dolewam w tym czasie ok 6l oleju, więc chyba nie można powiedzieć, że to zmiany typu long life. Rozrząd był robiony przy 90000km.

Jednak z tym odmoczeniem pierścieni nie robota, dobry pomysł, musze to spróbować i zobaczyć jak ze zużyciem oliwy.

A co do cewek skoro na MM tak wieszacie psy, to może jednak Bosh? Niby 2x droższy, ale w sumie zawsze wszystko do aut właśnie tego producenta kupuję.

hehe, ja ani ci nie doradzam, ani nie odradzam MM, napisałem jakie mam doświadczenia z tą firmą, wnioski wyciągnij sam
jaka firma klepała cewki do grande na pierwszy montaż, też bosch jak w przypadku 2 gen 1.2 16V? jeżeli tak, to może w to uderz, aczkolwiek też nie masz pewności że na 100% będzie to taki sam wyrób jak ta z pierwszego montażu...

No niestety, samochód, to nie zabawka, sprzęt RTV, AGD, że sobie używasz (albo nie) kiedy chcesz. To jest wrażliwa maszyna.
Nieregularna jazda + krótkie odcinki to mordowanie silnika (i garażowanie niewiele pomoże), prowokowanie go do usterek tego typu.

Tutaj następuje moment, że trzeba zdecydować, czy żonglujesz częściami na oślep (szansa 50%, że pomoże), czy jakaś "diagnostyka" będzie, choćby amatorska, w celu ustalenia co to (czy się olej dostaje do komory spalania i którędy - trzonki zaworów czy tłoki, czy zła dawka paliwa, czy słaba iskra, czy nieszczelność dolot/wydech, czy zawory, czy coś innego albo mieszanka, kombinacja 2-3 rzeczy).

Olej z filtrem powinien być wymieniany raz w roku lub co 10 tysięcy (podejście tradycyjne), zależy co pierwsze. Zużycia oleju się NIE "przelicza na czas" w celu "zaoszczędzenia" na wymianach. Takie "dziadowanie" też prowokuje problemy.
A jak już, to jest metoda przemysłowa, że między wymianami oleju z filtrem, dodatkowo się w połowie zmienia sam filtr.