Fiat Punto :: Forum
https://fiatpunto.com.pl/

nowy ranking niezawodności
http://fiatpunto.com.pl/topic5049-25.html
Strona 2 z 3

Autor:  zoon [ 28 Paź 2008, 12:06 ]
Temat postu: 

Grzegorz1976 napisał(a):
zoon napisał(a):
Jakie to niesprawiedliwe - ja nie miałem żadnej awarii. Widocznie ktoś dostał mój przydział

Jakby fiat skasował GP Yoki to pewnie byłby w pierwwszej 10 :E :E :hahaha:


Ja mam już trzecie Punto i tylko raz miałem prawdziwą naprawę (w 2004 elektronika silnika, na gwarancji zresztą). Zaczynam dochodzić do przekonania, że na awaryjność ma wpływ właściciel, tj. sposób i warunki użytkowania.

Autor:  Lotos [ 28 Paź 2008, 12:19 ]
Temat postu: 

najmniej awaryjne są Pandy 500 i Cromy. Reszta sypie sie niemiłosiernie. Zero poprawy jakościowej w przypadku Fiata.

Autor:  2rotor [ 28 Paź 2008, 13:27 ]
Temat postu: 

A kij z awaryjnością czy bezawaryjnością - liczy się styl, design i silnik. Auto ma wzbudzać emocje i dawać frajdę z jazdy a nie być lodówką na kołach. dawać radość z jazdy. I piss on Hondas :P

Autor:  Lotos [ 28 Paź 2008, 14:42 ]
Temat postu: 

2rotor napisał(a):
A kij z awaryjnością czy bezawaryjnością - liczy się styl, design i silnik. Auto ma wzbudzać emocje i dawać frajdę z jazdy a nie być lodówką na kołach. dawać radość z jazdy. I piss on Hondas :P

auto daje radość z jazdy jak jeździ a nie stoi co rusz w serwisie

Autor:  daras [ 28 Paź 2008, 15:03 ]
Temat postu: 

Lotos napisał(a):
najmniej awaryjne są Pandy 500 i Cromy. Reszta sypie sie niemiłosiernie. Zero poprawy jakościowej w przypadku Fiata.

Rankingi - rankingami a Polak i tak wie najlepiej ;)

Autor:  Jaco [ 28 Paź 2008, 16:33 ]
Temat postu: 

Lotos napisał(a):
najmniej awaryjne są Pandy 500 i Cromy. Reszta sypie sie niemiłosiernie. Zero poprawy jakościowej w przypadku Fiata.


z nowym Bravo też jest nieźle.

Autor:  Lotos [ 28 Paź 2008, 17:28 ]
Temat postu: 

daras napisał(a):
Lotos napisał(a):
najmniej awaryjne są Pandy 500 i Cromy. Reszta sypie sie niemiłosiernie. Zero poprawy jakościowej w przypadku Fiata.

Rankingi - rankingami a Polak i tak wie najlepiej ;)

no pracuje w Fiacie to obserwuje z ciekawosci co sie na serwisie dzieje

Autor:  2rotor [ 28 Paź 2008, 18:10 ]
Temat postu: 

Lotos napisał(a):
2rotor napisał(a):
A kij z awaryjnością czy bezawaryjnością - liczy się styl, design i silnik. Auto ma wzbudzać emocje i dawać frajdę z jazdy a nie być lodówką na kołach. dawać radość z jazdy. I piss on Hondas :P

auto daje radość z jazdy jak jeździ a nie stoi co rusz w serwisie


Jak jest Hondą Jazz to mu nawet bezawaryjność nie pomoże :P

Autor:  Barrtek96 [ 28 Paź 2008, 21:26 ]
Temat postu: 

"Jak jest Hondą Jazz to mu nawet bezawaryjność nie pomoże"

:E :E :E No i jeszcze szmelcwagenem golfem :>

Autor:  daras [ 29 Paź 2008, 11:09 ]
Temat postu: 

Lotos napisał(a):
daras napisał(a):
Lotos napisał(a):
najmniej awaryjne są Pandy 500 i Cromy. Reszta sypie sie niemiłosiernie. Zero poprawy jakościowej w przypadku Fiata.

Rankingi - rankingami a Polak i tak wie najlepiej ;)

no pracuje w Fiacie to obserwuje z ciekawosci co sie na serwisie dzieje


Dosłownie kilka razy byłem w ASO - ale będąc, za każdym razem widziałem na podnośnikach albo placu: Pandę, Cromę, Uno.
Grande, 500, Stilo i Bravo praktycznie w ogóle (poza moim jak już jestem).
Ale pewnie jestem niewiarygodny - za rzadko bywam (na szczęście) ;)

Autor:  zoon [ 29 Paź 2008, 11:39 ]
Temat postu: 

Lotos

Mamy tu raport awaryjności zrobiony w Niemczech na odpowiednio dużej próbie samochodów.

Masz jakieś inne dane?

Czy poza obserwacją, że ASO Fiata robi to, co ASO innych marek, możesz powiedzieć coś więcej? Najlepiej w oparciu o dane liczbowe, a nie subiektywne odczucia.

Autor:  Jaco [ 29 Paź 2008, 12:16 ]
Temat postu: 

Ale to, że ktoś przyjdzie do ASO i zobaczy GP czy Cromę na podnośniku lub gdzie indziej to nic nie znaczy. Mógł to być przegląd, albo jakaś zwykła wymiana eksploatacyjna na życzenie klienta.

Autor:  daras [ 29 Paź 2008, 14:14 ]
Temat postu: 

Jaco
to właśnie chciałem napisać :)
Poza tym zwiększona ilość Grande w polskich ASO może wynikać ze sposobu eksploatacji (nauki jazdy) i zagazowania.
Byłem świadkiem dość nieprzyjemnej wymiany zdań pomiędzy instruktorem, któremu "nawaliło" Grande (cytat: paaanie - to taki badziew jest).
Po chwili się okazało, że nie Grande, tylko instalacja gazowa i dodatkowy osprzęt do nauki jazdy szwankował.
Ale gość jest przekonany, że ma "badziew".
Szkoda słów...

Autor:  Grzegorz1976 [ 30 Paź 2008, 21:54 ]
Temat postu: 

daras napisał(a):
Byłem świadkiem dość nieprzyjemnej wymiany zdań pomiędzy instruktorem, któremu "nawaliło" Grande (cytat: paaanie - to taki badziew jest).

Podobną sytuację ja widziałem jak byłem na przeglądzie. Instruktor marudził że po 14 tysiącach padło mu sprzęgło i chciał to wcisąć jako naprawę na gwarancji :roll: . Ciekawe dlaczego mu to sprzęgło padło ;), czy dlatego że grande takie złe, czy dlatego że nawet najlepsze sprzęgło nie jest w stanie znieść przynajmniej kilku godzin dziennie takiego hardcoru? ;)

Autor:  gacol;] [ 30 Paź 2008, 22:20 ]
Temat postu: 

Śmiać mi się chce z waszej niewiedzy na temat [L]... Dużo zalezy od tego jak sie dba o samochód. Jezdziłem taki po [L] i był lepiej zadbany niż inne "super wypasy" z alledrogo.pl . Eksploatacja takich elementów jak np. sprzęgło jest normalna, ale skoro fiat daje gwarancje na 1000000 km to facet ma prawo rządać wymiany sprzegła, jeżeli oczywiscie jest wadliwe. Pomyślcie jak to z wami było jak siedzieliście zestresowani za kierownicą[L]ki, i jak na poczatku niektórym pewnie było ciężko nawet ruszyć. Na czymś ludzie muszą sie uczyć jeździć. A że fiat daje gwarancje na 1000000km to sie nie dziwie że jest tak popularny zarówno w OSK jak i w WORD'ach. Tak wiec jak mówie dużo zależy od tego jak sie dba o samochód. Moze on mieć przejechane 100000 i wygladać jak złom, albo mieć przejechane 150000(w ciagu 2,5 rok, tak jak mój miał) i byc zadbanym. Podsumowując stan samochodu i jego awaryjność w 75% zależy od użytkownika.

Autor:  Grzegorz1976 [ 30 Paź 2008, 22:32 ]
Temat postu: 

gacol;] napisał(a):
Śmiać mi się chce z waszej niewiedzy na temat [L]... Dużo zalezy od tego jak sie dba o samochód.

A czy ja to neguję????
gacol;] napisał(a):
Pomyślcie jak to z wami było jak siedzieliście zestresowani za kierownicą[L]ki, i jak na poczatku niektórym pewnie było ciężko nawet ruszyć. Na czymś ludzie muszą sie uczyć jeździć.

A czy ja mówię zę nie?????? :shock: :shock: :shock:

gacol;] napisał(a):
Podsumowując stan samochodu i jego awaryjność w 75% zależy od użytkownika.

I z tym też się zgadzam.
Więc gacol o ci właściwie chodzi???. Przecież napisałeś to co ja, że punto nie jest złe ale na L-kach sprzęgło nieźle obrywa bo każdy się uczy jeździć i każdy na początku szarpie i na to nie ma siły, więc gdzie tu moja jakaś niewiedza o Lkach?

A'propos gwarancji na 100000km, czy aby z tej promocji nie są wyłączone auta o specjalnym przeznaczeniu, czyli m.in. L-ki? ;) Pozdro.

Autor:  gacol;] [ 30 Paź 2008, 22:38 ]
Temat postu: 

Grzegorz1976 napisał(a):
A'propos gwarancji na 100000km, czy aby z tej promocji nie są wyłączone auta o specjalnym przeznaczeniu, czyli m.in. L-ki?


Jeżeli kupujesz auto na siebie, a nie na firme, to skąd mają wiedzieć że idzie na L? No chyba, że starasz sie o zniżki, ale to dlaczego L miało by mieć ograniczenia? Jakos mój ojciec i brat nigdy ich nie mieli i obowiazywały ich takie same warunki gwaracji jak zwykłych uzytkowników.
Grzegorz1976 jesli Cie uraziłem to przepraszam, ale zrozumiał Twój post na odwrót.

Autor:  Grzegorz1976 [ 30 Paź 2008, 22:42 ]
Temat postu: 

Cytuj:
Grzegorz1976 jesli Cie uraziłem to przepraszam, ale zrozumiał Twój post na odwrót.

No coś ty, mnie łokrutnie trudno urazić, :D :D :D...

gacol;] napisał(a):
Jeżeli kupujesz auto na siebie, a nie na firme, to skąd mają wiedzieć że idzie na L? No chyba, że starasz sie o zniżki, ale to dlaczego L miało by mieć ograniczenia?

No tu akurat przyznaję się że kompletnie się nie znam, ale czy L-ki nie mają tego wbitego w kartę pojazdu czy w dowodzie rejestr. że są przystosowane do L?

Autor:  gacol;] [ 30 Paź 2008, 22:46 ]
Temat postu: 

Grzegorz1976 napisał(a):
No tu akurat przyznaję się że kompletnie się nie znam, ale czy L-ki nie mają tego wbitego w kartę pojazdu czy w dowodzie rejestr. że są przystosowane do L?

Maja wbite i w dowodzie i w karcie pojazdu tak samo jak np. hak. Ale są sposoby, żeby wyczyscić i dowód i karte. Tylko to troche kosztuje. 150zl przegląd+60zł nowy dowód i nalepka+koszta wyrobienia duplikatu karty pozjazdu, ztym że trzeba to zrobic w pewnym odstepie czasowym. wiec za 300zł można "wyczyścić" samochód.

Autor:  daras [ 31 Paź 2008, 08:23 ]
Temat postu: 

gacol;] napisał(a):
Maja wbite i w dowodzie i w karcie pojazdu tak samo jak np. hak. Ale są sposoby, żeby wyczyscić i dowód i karte. Tylko to troche kosztuje. 150zl przegląd+60zł nowy dowód i nalepka+koszta wyrobienia duplikatu karty pozjazdu, ztym że trzeba to zrobic w pewnym odstepie czasowym. wiec za 300zł można "wyczyścić" samochód.

Ale po co "czyścić" dowód jeśli Lki niczym się nie różnią od "cywilnych" aut?
Po co ukrywać przeszłość?

Autor:  zoon [ 31 Paź 2008, 11:00 ]
Temat postu: 

daras napisał(a):
Po co ukrywać przeszłość?


Kupiłbyś L-kę? Bo ja nigdy. I pewnie dużo osób też nie. I cena sprzedaży na pewno niższa.

Autor:  daras [ 31 Paź 2008, 13:01 ]
Temat postu: 

zoon ja sobie z tego doskonalę zdaję sprawę ;)
Bardziej chodziło mi o przeczące wzajemnie wypowiedzi kolegi gacol;]

Autor:  zoon [ 31 Paź 2008, 13:40 ]
Temat postu: 

Nawiasem mówiąc, w jednej z pszczyńskich szkół jest Multijet 90 KM Sport. Ostatnio przyglądałem się jak dzielna kursantka próbowała ruszyć z miejsca na ruchliwej drodze w godzinie szczytu. Sajgon ;]

Autor:  daras [ 23 Kwi 2009, 11:18 ]
Temat postu: 

http://www.adac.de/Auto_Motorrad/pannen ... 08/tab.asp

Dobrze czytam te tabelki?
Grande i Panda są mniej awaryjne od japońców?
Świat się kończy...
;)

Autor:  Cento [ 23 Kwi 2009, 23:10 ]
Temat postu: 

Nie kończy się, tylko - parafrazujac - Włoch potrafi :-).

Strona 2 z 3 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/