Fiat Punto :: Forum
https://fiatpunto.com.pl/

Rozwiązanie problemu drugiej sondy lambda po wycięciu kata
http://fiatpunto.com.pl/topic41945.html
Strona 1 z 1

Autor:  szamot666 [ 17 Maj 2013, 12:38 ]
Temat postu:  Rozwiązanie problemu drugiej sondy lambda po wycięciu kata

Twój katalizator przestał działać i/lub wyciąłeś go by zwiększyć osiągi auta i borykasz się teraz z problemem żółtej lampki „check engine” i błędem P0420? Jest na to sposób.
Mój katalizator właśnie po 155 tys. km stracił swoje właściwości użytkowe i zainspirowało mnie to do działania :D

W opisanym przypadku gdy katalizatora już nie ma lub przestał działać tj. stracił już zdolność oczyszczania, w Fiatach wyposażonych w drugą sondę lambda wyskakuje na desce rozdzielczej żółta kontrolka „check engine”, po podłączeniu pod komputer mamy najczęściej takie coś:

Image

Dlaczego się tak dzieje?
Jest to spowodowane tym, że druga sonda lambda znajdująca się za katalizatorem w obu opisanych przypadkach rejestruje niewłaściwą mieszankę po rzekomej katalizacji, co jest jednoznaczne że spaliny nie są właściwie oczyszczane i wysyła błąd do komputera, który to właśnie widzimy w postaci denerwującej żółtej lampki.

Oczywiście błąd ten przynajmniej u mnie nie wpływał w żaden sposób na spalanie i auto jeździło prawidłowo, nie było żadnego trybu awaryjnego pracy silnika który występuje w innych autach, ale zmuszał mnie do cotygodniowego podłączania auta pod komputer i kasowania denerwującej kontrolki i sprawdzania czy nie kryje się pod nią jakiś inny, poważniejszy błąd.

Jak temu zaradzić?
Najtańszym sposobem pozbycia się tego problemu jest zastosowanie emulatora sondy lambda. Kosztuje 15 zł i można go kupić na Allegro i wygląda tak:

Image

Image

Jak widać jest to nagwintowany dystans o długości 5 cm z otworkiem. Dostępny jest także emulator kątowy (zagięty pod kątem 90 stopni), stosujemy go wtedy jeśli prosty nie zmieściłby się w danym miejscu- byłby zbyt długi z sondą. Do Punto II 1.2 16v bez problemu pasuje prosty, w przypadku innych modeli trzeba zobaczyć ile jest miejsca.

Sposób montażu
Do jego założenia potrzebujemy oprócz samego emulatora:
- 15 minut czasu
- kanał
- klucz 22 dobrej jakości do odkręcenia sondy z możliwością przedłużenia
- klucz 27 do wkręcenia emulatora
- WD40 lub inny odrdzewiacz
Do samego montażu nie ma potrzeby odłączania akumulatora, warto tylko oczywiście wyłączyć zapłon :D

Na początku lokalizujemy druga sondę lambda:
Image

W moim przypadku (Punto 1.2 16v z 2001r.) zlokalizowana jest od spodu, na przedzie auta, zaraz za katalizatorem, nie ma potrzeby niczego demontować, jest po prostu widoczna jak wejdziemy pod auto. Trochę wyżej nad katalizatorem, bezpośrednio już pod maską znajduje się druga taka sama sonda, ale jej nie ruszamy i nie należy ich mylić :E

Następnie bierzemy do ręki klucz 22 i odkręcamy sondę. Ma ona zwyczajny gwint, ale może być bardzo zapieczona, polecam popsikać WD40 i zostawić na trochę, następnie odkręcamy ją naturalnie w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Po odkręceniu jej, możemy ją spokojnie odłączyć by nam nie przeszkadzała.

Tak wygląda miejsce po niej:
Image

Następnie w miejsce po niej wkręcamy kluczem 27 nasz emulator:
Image

A w emulator wkręcamy z powrotem sondę lambda:
Image
Oraz podłączamy ją z powrotem. Następnie ewentualnie kasujemy znany nam od początku błąd P0420, i nie powinien się on więcej pojawić.

Zasada działania tego emulator polega na odsunięciu sondy od strumienia „zanieczyszczonego” powietrza, przez co ta nie będzie wysyłać nieprawidłowych sygnałów do komputera.

Sprzedawcy emulatora dawali mi gwarancję, że ich produkt będzie skuteczny, a jeśli nie przyniesie rezultatu, można go odesłać :)

Autor:  mario1978 [ 17 Maj 2013, 15:31 ]
Temat postu:  Re: Rozwiązanie problemu drugiej sondy lambda po wycięciu ka

szamot666 napisał(a):
(...) zastosowanie emulatora sondy lambda. Kosztuje 15 zł i można go kupić na Allegro (...) Jak widać jest to nagwintowany dystans o długości 5 cm z otworkiem.
Jeżeli jest to tylko dystans jak piszesz, wrzuć wymiary tego dystansu, jakieś dane techniczne, tak aby można było zrobić rysunek dla innych, zainteresowanych zrobieniem tego we własnym zakresie. Szkoda kasy na takie "cudo". Każdy tokarz bez problemu w 5 minut to zrobi za piwo, materiał 0 groszy warty, gdyż można to z odpadu zrobić, to tylko kilka cm "mięsa".

Za dużo powiedziane, że każdy tokarz. Każdy kto potrafi tokarkę obsłużyć, bez problemu to wytoczy ;) Koszt robocizny i materiału to może 1 złotówka? Jak ktoś chce zobaczyć "twórczość ludową" znakomitego tokarza, zapraszam tutaj po zdjęcia - post661919.html#p661919

Pozwoliłem sobie wrzucić przykładową fotkę pracy tokarza. Na poniższym zdjęciu część, wielkości trochę więcej niż 1 grosz. Zdjęcie autentyczne, nie retuszowane i nie obrabiane Photoshop'em.

Image

Twierdzę nawet, że za 15 złoty to wspomniany "artysta" wytoczy Wam to, i resztę wyda, w cenie przesyłka :E

Autor:  Pawelec90 [ 17 Maj 2013, 19:27 ]
Temat postu:  Re: Rozwiązanie problemu drugiej sondy lambda po wycięciu ka

Podpisuję się rękami, nogami i wszystkimi pozostałymi kończynami... :mrgreen: .

W ramach uświadomienia o jakiej klasy fachowcu rozmawiamy, polecam rzucić okiem na tą reklamę: http://www.youtube.com/watch?v=_0Mpy4xEpsc - a potem w miejsce "OBI" podstawić Jego imię :mrgreen:


P.S. Wszystkie sondy mają takie same gwinty, więc jak tylko dorwe grzebień to zmierzę u siebie - reszta wymiarów w zasadzie "dowolna" (w sensie, żeby pod jakiś klucz podeszło i tyle... ;)).

Autor:  szamot666 [ 17 Maj 2013, 20:11 ]
Temat postu:  Re: Rozwiązanie problemu drugiej sondy lambda po wycięciu ka

No ja niestety nie mam znajomego tokarza, nie wiem kto w mojej okolicy się tym zajmuje, a czas jaki poświęciłbym na znalezienie kogoś takiego, pojechanie tam oraz zlecenie mu tego przekroczyłby monetarnie te 15 zł które za to zapłaciłem. Inni mogą nie mieć czasu by go szukać więc jest to informacja jak małym nakładem przedewszystkim czasu załatwić sprawę, pozatym 15 zł to też nie tragedia :)

Autor:  misci [ 16 Lip 2016, 16:58 ]
Temat postu:  Re: Rozwiązanie problemu drugiej sondy lambda po wycięciu ka

Lepiej scałkować sygnał II sondy lambda elektrycznie. Rezystorek 1kOHm podłączyć jednym końcem do wyjścia sondy, a drugim do + kondensatora elektrolitycznego 4700uF, z tego miejsca pobieramy sygnał do ECU. Drugą końcówkę kondensatora (-) podłączamy do masy i gotowe. No ewentualnie nieco korygujemy wartości elementów.
Zaleta? 1. Nie trzeba się mocować z sondąa lambda. 2. Diagnosta nie zauważy tej przeróbki - uzna że wszystko jest OK. 3. Koszt zdecydowanie mniejszy. Wady? Nie ma, no chyba, że ktoś lutować kabelków nie potrafi.

Autor:  szamot666 [ 20 Lip 2016, 23:33 ]
Temat postu:  Re: Rozwiązanie problemu drugiej sondy lambda po wycięciu ka

misci napisał(a):
...no ewentualnie nieco korygujemy wartości elementów....


Zatem nie ma pewności że to zadziała i nie każdy będzie wiedział jak te elementy korygować - zmieniać pojemność kondensatora czy rezystancję opornika i w którą stronę...

Autor:  domin45670 [ 21 Lip 2016, 00:08 ]
Temat postu:  Re: Rozwiązanie problemu drugiej sondy lambda po wycięciu ka

szamot666, jakbyś tak korzystając z obecności w wątku dodał zdjęcia na forumowy serwer, to by nie było z nimi problemu.
Proponuję skopiować pierwszego posta i poprawną całość wkleić gdzieś niżej.

Autor:  misci [ 14 Sie 2016, 17:25 ]
Temat postu:  Re: Rozwiązanie problemu drugiej sondy lambda po wycięciu ka

Cytuj:
zatem nie ma pewności że to zadziała


Zadziałało w Toyocie Yaris.

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/