Fiat Punto :: Forum
https://fiatpunto.com.pl/

Naprawa wahacza tylnego - poradnik
http://fiatpunto.com.pl/topic2290-25.html
Strona 2 z 2

Autor:  STax [ 19 Lis 2008, 21:53 ]
Temat postu: 

Pawel1304: może amortyzator dobija?

Autor:  Pawel1304 [ 27 Lis 2008, 19:48 ]
Temat postu: 

Amor chyba nie bo dzieje się to nawet na niedużych nierównościach a poza tym to przy komplecie pasażerów wszystko jest dobrze.

[ Dodano: 27 Lis 2008 19:48 ]
Ja już problem stukania rozwiązałem. Pojechałem do mechanika co zajmuje się zawieszeniami, sprawdził i okazało się że lewy tylny wahacz ma luzy jak cholera a prawa strona jest dobra. Z początku nie wierzyłem bo waliło mi z prawej i byłem pewny że będzie trzeba także poduchy na belce wymieniać a tu nic z tych rzeczy! Majster wymienił tylko te łożyska w wahaczu i jestem w szoku! Zero stukania, pukania itp. Przy okazji wymienił przewód hamulcowy bo się ukręcił i zmienił płyn hamulcowy. Zapłaciłem za wszystko 170 zł, w tym 78 zł to koszt częsci, reszta robocizna więc chyba dużo nie wziął a jak pokazał mi te stare śruby i resztki łożyska to się cieszyłem że jednak nie zabierałem się za to sam.
A na belce na poduszki się okazało że miałem pozakładane takie nakładki co ktoś o nich już tu wspominał, tak że belka nie miała prawa stukać i jeszcze długo będzie się odzywać.

Autor:  MarcinO [ 28 Sty 2009, 14:04 ]
Temat postu: 

Koledzy ktos kiedys pisal ze ukrecila sie mu sruba jak wymienial te tuleje na wachaczu, mi wlasnie tak sie stalo:/ jenda sruba mi sie ukrecila i czesc gwintowa zostala w wachaczu. Co byloby najlepiej zrobic w takim przypadku bo nie bardzo wiem co teraz z tym robic, tylko sie zdenerwowalem i nic wiecej:/

Autor:  Literatos [ 20 Lut 2009, 15:55 ]
Temat postu: 

Ja w zeszłym roku wymianiałem tuleję lewego tylnego wahacza. W tym roku czeka mnie wymiana prawej tulei, bo wyczuwam luz nawet po ruszaniu koła ręką.

Ja się nie bawiłem w leżenie pod samochodem, wolałem wykręcić wahacz. Jakoś lubię wygodę, tym bardziej, że łatwo stare łożysko nie dało za wygraną.

Trzeba było przekręcić wahacz i naprawdę mocno napierdalać od góry w tuleję przy pomocy solidnego młotka (poprzez inną tulejkę). Przecież trzeba jeszcze wybić cienkie bieżnie łożysk. Nie boicie się, że manipulując wahaczem pod samochodem uszkodzicie lub naruszycie przewody hamulcowe?

A na przewód hamulcowy nakręciłem stary cylinderek, żeby płyn za bardzo nie uciekł.

Tyle moich uwag i doświadczeń, może ktoś skorzysta.

Autor:  czech22 [ 07 Mar 2009, 18:53 ]
Temat postu: 

Mam pytanie do osób, które zamiast wymieniać tuleje tylnego zawieszenia, zastosowali na nie nakładki. Chodzi mi o to, czy warto to zamontować i na które konkretnie tuleje się je montuje, wszystkie cztery, czy tylko dwie :?: Poza tym jakiej firmy polecacie zestaw naprawczy wahacza.

Autor:  Konar! [ 07 Mar 2009, 21:02 ]
Temat postu: 

Montuje się je na przednie poduszki belki tylnej czyli dwie. Czy warto nie wiem, ja u siebie teraz wymieniam fabryczne to wstawię te dwie dodatkowe.

Autor:  czech22 [ 08 Mar 2009, 00:01 ]
Temat postu: 

Odnośnie mojego postu jeszcze jedno pytanie, czy wkręca się nową śrubę, czy wystarczy długość starej.

Autor:  luk-asz [ 12 Mar 2009, 22:21 ]
Temat postu: 

witam jak poszedł demontaż ? ciężko wybić te stare bieżnie łożysk i resztę ? mam zamiar nie demontować linek z hamulców wiec proszę o poradę co sie da mam zamiar od razu potraktowac szlifierka

Autor:  Vtecmatti [ 05 Paź 2010, 20:22 ]
Temat postu: 

czy ktoś wymieniał reperaturki wahaczy bez kanału lub podnośnika warsztytowego, pytam się ponieważ mam tylko zwykły podnośnik - tzn. "żabę"

Autor:  Martinezio [ 28 Cze 2011, 13:21 ]
Temat postu: 

Emm... Siemka ;) Kopę latek mnie tu już nie było, ale mus wrócić.

Zauważyłem w swoim kropasie, że od pewnego czasu klekoce coś w zawieszeniu. Do tej pory nie przejmowałem się tym, ale w sobotę zaczęły mi przepuszczać cylinderki, więc zabrałem się do ich wymiany (nota bene poszło nadspodziewanie łatwo, a przy okazji założyłem nowe szczęki, bo stare były już zajechane). Wracając do meritum - zauważyłem, że lewe, tylne koło się rusza (w sensie wahacz lata na boki), a cała strona wozu jest lekko obniżona (stwierdzone na podstawie podnośnika - zmieniałem najpierw cylinderek z prawej strony i po skończeniu przeszedłem na lewą i musiałem podnośnik lekko obniżyć, żeby wsunąć pod auto, choć stało na równej i prostej nawierzchni).
Na ruchy boczne na pewno powinna pomóc wymiana zestawu naprawczego, tak?
Tu rodzi się pytanie pomocnicze: czym się różnią zestawy dostępne w sklepach np. InterCars, Fota, których koszt to ponad 100 zł, od tych alledrogowych w cenie po 40-50 zł? Czyżby w tych renomowanych sklepach sprzedawali od razu komplet na całą oś, czy to też sztukami, tylko renomowanej jakości? ;)

Czy na jednostronne obniżenie pojazdu ma wpływ tylko uszkodzone łożysko wahacza, czy bardziej jest to kwestia amortyzatora? Docelowo także je chciałbym zmienić, ale z racji finansowej muszę to przeprowadzić etapami :/

Dzięki z góry za podpowiedzi :)

[ Dodano: 28 Cze 2011 13:21 ]
Ok, sprawa zestawu naprawczego już wyjaśniona - kupiłem w lokalnym sklepie jakieś zamienniki i już. Nie będę inwestował w oryginały, bo auto i tak jest już na dogorywce :/ Wysłużyło się już, a i lata zaniedbań wychodzą :/ Wstyd się przyznać... :oops:
Pozostaje tylko kwestia tego przekoszenia autka, jakby ktoś mógł coś podpowiedzieć, bo nie wiem, czy brnąć w koszta dalej...

Autor:  NeoKs [ 28 Cze 2011, 15:05 ]
Temat postu: 

Ile wyniosła Cię ta naprawa i ile w rzeczywistości taka wymiana wahacza mogła by kosztować u mechanika :) ?

Autor:  Martinezio [ 04 Lip 2011, 10:58 ]
Temat postu: 

Jeszcze nie naprawiałem, ale koszt obecnie to 130 zł za zestawy naprawcze (2 szt.) oraz 18 zł za smar do łożysk.

U mechaniora pewnie bym zapłacił ze 100 za robociznę (po 50 od strony), albo i więcej w zależności od tego, co by mu się "ukręciło" w czasie demontażu ;)

Robotę będę robił w sobotę, bo tylko wtedy mam czas na to i tylko wtedy autko może nie jeździć.

[ Dodano: 04 Lip 2011 10:58 ]
No i zrobione :)

Kurna, całą sobotę walczyłem. Od 10-tej do 18-tej :/ W dwie osoby. Strona od kierowcy była tak zapieczona, że szpilka w ogóle nie chciała wyjść. Bita młotkiem kilogramowym nie reagowała na nic :/ Tylko się sklepała. W końcu użyłem kątówki i urżnąłem jej łeb i z drugiej strony nadmiar. Po wyciągnięciu całego wahacza do garażu wybijanie poszło już łatwiej. Koronka łożyska była w maku cała, bieżnie skorodowane, a ze środka wyciągnąłem z pól kilograma błota :/

Teraz autko jeździ prościutko, nic nie buja :)

Dzięki za ten poradnik, bo mechanior by mnie skasował na niezłą kasę za ten zapieczony wahacz.

Autor:  NeoKs [ 05 Lip 2011, 11:48 ]
Temat postu: 

Ja za wahacz tylni lewy z robocizną i dokręceniem śruby w prawym wahaczu (śruba była odwrotnie założona) zapłaciłem 183 zł :)

Autor:  pmx007pl [ 14 Lip 2012, 16:41 ]
Temat postu:  Naprawa wahacza tylnego - poradnik. Smarowniczka.

Konstrukcja ułożyskowania (i jego uszczelnienia) wahacza tylnego w Punto pierwszej generacji jest fabrycznie niedorobiona.
Aby przedłużyć żywotność zestawu naprawczego, potrzebuje on dodatkowego smarowania.
Opis modyfikacji (dodanie smarowniczki do zestawu naprawczego): http://fiatpunto.com.pl/topic31883.html :idea:

Autor:  nero2385 [ 28 Lip 2013, 17:23 ]
Temat postu:  Re: Naprawa wahacza tylnego - poradnik

Mam tez problem z zapieczoną ubą w wachaczu nie mogę go wogóle zdjąć nie da się wybić tej tuleji co mam zrobić by się to w końcu udało auto stoi na placu nie mam kanału poradźcie:-)

Autor:  sconio [ 10 Sty 2015, 10:42 ]
Temat postu:  Re: Naprawa wahacza tylnego - poradnik

Witam, ja zdecydowałem się na wymianę całych wahaczy, znalazłem z firmy magnetti marelli za przyzwoita cenę oko 130zl za sztukę. Nie decydowałem się na nabijanie bo lewy wahacz był tak zniszczony że ten rant na którym się osadza simering bym w połowie wytarty. Poza tym cena dobrego zestawu naprawczego 60-70zl, nabicie łożysk przez prasę 30zl (nie chciał bym nabijać łożyska młotkiem...) to już prawie cena nowego wahacza, a wiadomo że gdy te łożyska się zużywają to wycierają rowki w wahaczu i powiększa się średnica otworu i automatycznie łatwiej będzie się tam woda dostawać.

Autor:  pmx007p1 [ 12 Cze 2016, 20:53 ]
Temat postu:  Re: Naprawa wahacza tylnego - poradnik

1. Sugerowana powyżej modyfikacja (wersja ze smarowniczką) rozwiązuje problem (sprawdzone).
Plus uszczelnienie całego wahacza wypada wykonać (zamknąć otwory technologiczne odlewu).

2. Można też zacząć od samego zamknięcia konstrukcji wahacza (jest to pusty w środku odlew, niestety jest tam połączenie do przedziału łożysk), bez przerabiania na "wersję obsługową" (smarowanie).

3. Inna opcja, to dodanie smarowniczki w punkcie "3" z obrazka (a nie przez śrubę - chociaż to lepsze, bo same śruby lubią się zapiekać w tulejkach i wahacz - śrubę - trzeba wycinać, normalnie nie wyjdzie).

Załączniki:
Komentarz do pliku: Punkty do "zakorkowania".


Autor:  kamild.86 [ 19 Maj 2019, 01:04 ]
Temat postu:  Re: Naprawa wahacza tylnego - poradnik

Dziś wymieniłem tuleje tylnych wahaczy, sprężyny i amortyzatory. Zajęło mi to ok 8h w pojedynkę bez kanału i podnośnika. Największym problemem jest wybicie bieżni starych łożysk. Nie odkrecalem przewodów hamulcowych. Po wymianie zero stukow itp

Autor:  pmx007p1 [ 19 Maj 2019, 15:03 ]
Temat postu:  Re: Naprawa wahacza tylnego - poradnik

Tak. Największe problemy tej naprawy to:
- korozja przewodów hamulcowych (jeśli ktoś całkiem demontuje wahacz), można zerwać,
- korozja śruby wahacza (zapieka się we własnej tulejce stalowej), trzeba wycinać,
- zapieczone bieżnie łożysk stożkowych, jak wybijanie nie działa, to np. spawarką można "skurczyć" bieżnie.

Strona 2 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/