Ponieważ mój rozrusznik wykazywał oznaki zmęczenia i czasem odmawiał współpracy, postanowiłem go wymienić. Zgodnie z obowiązującym od niedawna trendem, wybór padł na rozrusznik od GP 1.2/1.4 8V. Jako, że Michał przetarł szlak i zmusił taki rozrusznik do współpracy, postanowiłem wymienić go osobiście i nie płacić 60zł panu Kaziowi. Co nam będzie potrzebne? Oto lista:
- rozrusznik z Grande Punto 1.2/1.4 8V
- 15cm kabelka linki 2-2,5mm2
- konektor oczkowy M6
- śrubka fi 6 (krótka, ja miałem 16mm i była troszkę za długa)
- nakrętka fi 6
- podkładki
- lutownica + cyna
- kluczyk 10
- klucze nasadowe 10, 13
- grzechotka
- przedłużka do grzechotki
- złącze przegubowe do grzechotki (mnie to bardzo ułatwiło pracę)
- WD-40 albo inny podobny specyfik
Zaczynamy od zakupu rozrusznika. Mój wyglądał tak:
Załącznik:
14022012587.jpg [ 56.21 KiB | Obejrzany 27378 razy ]
Od standardowego rozrusznika z PII/FL różni się dwoma szczegółami. Ma 10 zębów, nie osiem i nie ma złącza stacyjki przykręcanego na śrubkę. Zębami się nie przejmujemy. Złącze stacyjki dorobimy sami. Tutaj widać gdzie co jest:
Załącznik:
14022012588.jpg [ 47.95 KiB | Obejrzany 27378 razy ]
Bierzemy lutownicę, kabelek oraz konektor oczkowy i wyczarowujemy takie coś:
Załącznik:
14022012589.jpg [ 51.14 KiB | Obejrzany 27378 razy ]
Załącznik:
14022012590.jpg [ 49.1 KiB | Obejrzany 27378 razy ]
Teraz bierzemy się za poszukiwanie kanału, bądź też podnośnika. Wszystkim, którzy chcą to zrobić na lewarku, polecam zapoznanie się z psychiatrą.
Jak już znaleźliśmy kanał, bierzemy się do roboty.
Na początek, jak w każdym przypadku pracy z elektryką w aucie, odpinamy i wyciągamy akumulator.
Załącznik:
15022012593.jpg [ 56.6 KiB | Obejrzany 27378 razy ]
Po wyciągnięciu aku mamy do odkręcenia 3 śruby na kluczyk 13.
Załącznik:
15022012594.jpg [ 46.21 KiB | Obejrzany 27378 razy ]
Odkręcamy i wyciągamy donicę. Teraz mamy dostęp do górnej śruby mocującej rozrusznik. Też 13. Odkręcamy.
Załącznik:
15022012595.jpg [ 42.8 KiB | Obejrzany 27378 razy ]
Schodzimy pod auto i poszukujemy dolnej śruby trzymającej rozrusznik.
Załącznik:
15022012592.jpg [ 45.57 KiB | Obejrzany 27378 razy ]
U mnie były tylko dwie śruby, ale wiem, że niektórzy mają mocowany na trzech. Ta trzecia jest wyżej. Jak już odkręciliśmy rozrusznik, to przystępujemy do odkręcania przewodów. Przewód od stacyjki jest przykręcony nakrętką 10. Podważamy plastikową osłonkę i odkręcamy 13 trzymającą przewody od akumulatora i alternatora.
Załącznik:
15022012596.jpg [ 47.44 KiB | Obejrzany 27378 razy ]
Wyciągamy przewody oraz zdejmujemy plastikową osłonkę. Przyda się.
Wyciągamy rozrusznik i wyrzucamy na śmietnik.
Osłonkę zakładamy na nowy rozrusznik, u mnie pasowała bez problemów, i dokręcamy przewody altka i aku. Zamykamy dekielek osłonki.
Skręcamy do kupy przewód od stacyjki oraz nasz, dolutowany do rozrusznika kabelek.
Załącznik:
15022012597.jpg [ 49.17 KiB | Obejrzany 27378 razy ]
Zawijamy w izolację
Załącznik:
15022012598.jpg [ 68.59 KiB | Obejrzany 27378 razy ]
Przykręcamy dolną śrubę, następnie górną.
Przykręcamy doniczkę na aku, wkładamy aku.
Podpinamy i dokręcamy klemy.
Jeśli nic nie popsuliśmy, to mamy nowy zajefajny dźwięk rozrusznika i pewność, że odpali na mrozie.
Ot i cała filozofia. Jeśli mnie się udało, to uda się każdemu. Nie pytajcie ile mi to zajęło, bo pewnie niektórzy by w tym czasie zrobili remont kapitalny silnika, ale satysfakcja bezcenna.
ale za to wkręcanie poszło szybciutko 
bo zacząłem używać zwykłych kluczy 
I wtedy jest pro 
