Fiat Punto :: Forum
https://fiatpunto.com.pl/

Regeneracja mechanizmu wycieraczek przednich
http://fiatpunto.com.pl/topic4306-25.html
Strona 2 z 5

Autor:  Enricco [ 20 Kwi 2008, 16:49 ]
Temat postu: 

Mam pytanko. Padły mi wycieraczki (ale nowość :)) a konkretnie taka plastikowa zębatka w silniczku. Kumpel zdjął osłonkę i zobaczyliśmy, że brakuje kilku zębów. Silniczek pracuje normalnie, tylko wycieraczki się podnoszą, ale już nie opuszczają :(( Co robić? Czy można dostać taką zębatkę w sklepie, czy mam jeździć po szrotach? Czy może cały mechanizm mam kupować?? :/ Oby nie...

Autor:  Lisu [ 20 Kwi 2008, 22:35 ]
Temat postu: 

Możecie pokazać mi o jakie zawleczki chodzi?

I czym to regenerowałeś?

Sory że jestem niekumaty ale jeszcze jakiś czas temu nie wiedziałem nic o autach a teraz musze wiele nadrobić żeby zająć się moim kropkiem...

Autor:  michal099 [ 21 Kwi 2008, 18:28 ]
Temat postu: 

ipIV napisał(a):
DaRo napisał(a):
nie chce wydac 154euro na nowa czesc

w pl połowę taniej :E z silnikiem na dokładkę :>



Mi strzelili za caly mechanizm z silnikiem w ASO cena 600 zl... ;-)

Autor:  niedziu [ 21 Kwi 2008, 18:31 ]
Temat postu: 

ja co prawda zregenerowałem wycieraczki ze nie spadają ze sworzni, ale mam już na nich takie luzy ze aż proszą się o nowe, ale gruntowną modernizację, w planach jest założyć jest plastikowo miedziane tuleje na czpienie......zobacze co to da i czy się sprawdzi, jeżeli tak zamieszcze ciąg dalszy manuala.....

Autor:  yaca [ 29 Kwi 2008, 22:21 ]
Temat postu:  wycieraczki

dzień dobry,

Czy może ktoś z was wie, gdzie taką cudowną odmianę wycieraczek przeprowadzić w Poznaniu? Jeżdżę już jakiś czas tylko na lewej...

Ja - mimo pięknego przewodnika - sam nie dam rady, a jakoś nie chcę płacić w ASO 600 zł za tę kurację. NIe jeest też zbyt ekologiczne wymienianie całego silniczka, gdy zepsuło się tylko cięgno...

z góry dzięki za sugestie

Autor:  Enricco [ 29 Kwi 2008, 22:55 ]
Temat postu: 

No to już Ci mówię. Mi walnęła sama zębatka, a samej zębatki nigdzie nie dostałem, chociaż intensywnie szukałem... Oj intensywnie... W końcu pojechałem na szrota, kupiłem cały silniczek (150 zł), pojechałem do mechanika, bo się nie bardzo jeszcze na tym znam i mi zamontował (60 zł). Radość z działania wycieraczek - bezcenna :)

Autor:  gerardl1972 [ 25 Wrz 2008, 17:47 ]
Temat postu: 

Skręciłem cybantem czpień tuż pod łącznikiek. Zostawiłem niewielki luz, posmarowałem wodoodpornym mazidłem i tak już zostało i ma się dobrze.
Jak w serwisie dowiedziałem się, że trzeba wymieniać cały mechanizm z powodu kawałka plastiku postanowiłem sie temu zjawisku przyjrzeć. I widzę: tworzywko się wyrabia bo leci na niego woda przez kratkę wlotu powietrza bezpośrednio nad nim. Szybko wypłukuje smar i pracuje na sucho a potem się wyciera i spada i zobaczyłem dużo miejsca na cybant, taki 8-12 mm (chyba) no i po sprawie. Tanio i bez demontarzu.

Autor:  jak [ 25 Wrz 2008, 20:28 ]
Temat postu: 

Pstyknij fotkę jak masz możliwość.

Autor:  mentor_13 [ 17 Paź 2008, 20:05 ]
Temat postu: 

witam
możecie napisać kilka zdań jak ściągneliście ramiona wycieraczek
ja skapitulowałem.
macie jakiś specjalny ściągacz?

Autor:  buladag [ 17 Paź 2008, 23:20 ]
Temat postu: 

tez mialem z tym problem. wypsikaj dokladnie wd40 lub podobnym odkrec srobki, podnies ramiona do góry (tak jakbys zdejmował pióro wycieraczki czy cos) i kręć tą "sztywna" częścią która jest bezposrednio przykręcona w rózne kierunki, góra dół na boki, okrężnie etc :P ja tak robilem i puscilo ale ile się wczesniej nameczylem zeby to po 7 latach zdjąć to moje :P

Autor:  LAU1976 [ 18 Paź 2008, 12:09 ]
Temat postu: 

Miałem dokładnie tak jak pisze buladag - hektolitry WD40, delikatne opukanie młotkiem (przez kawałek skóry) miejsca mocowania ramion i poruszanie nimi we wszystkie strony. Nie ma bata - musi w końcu puścić :twisted: . Mój kumpel zastosował inną metodę po moich doświadczeniach: kilka dni przed planowaną naprawą wycieraczek, kilka razy dziennie psikał WD40. Jak przyszło co do czego to je po prostu odkręcił i zdjął :> .

Albo w ostateczności...: http://www.allegro.pl/search.php?string ... ek&order=p :idea:

Autor:  piotrek252 [ 13 Sie 2009, 21:04 ]
Temat postu: 

U mnie po naprawie tego ustrojstwa nie mogę zgrać wycieraczek. Ta od kierowcy jest dobrze , ale ta od pasażera albo zatrzymuje się dosyć wysoko, a jak odkręcę i przykręcę trochę niżej to zatrzymuje się na plastikowym podszybiu. Czy to dlatego, że jest luz na czpieniach tego mechanizmu?

Autor:  hgt131 [ 13 Sie 2009, 21:20 ]
Temat postu: 

piotrek252miałem ten sam problem bo ostatnio wszystko rozbierałem i czyściłem i smarowałem,długo się męczyłem ale w końcu się udało,musisz odpowiedni utsawić tą dzwignie przykręcaną do sliniczka,tak aby po pełnym obrocie nie cofału się jeszcze do tyłu ,k**** nie potrafie tego wytłumaczyć... :E

Autor:  piotrek252 [ 13 Sie 2009, 21:35 ]
Temat postu: 

hgt131 ale ja mam zaspawane te trzy trzpienie. Te dwa to zapobiegawczo. Nie będzie to przeszkadzało w ustawieniu tej dzwigni

Autor:  hgt131 [ 14 Sie 2009, 17:06 ]
Temat postu: 

nie to nie ma związku z utsawieniem tej dzwigni

Autor:  kotek7171 [ 24 Paź 2009, 17:58 ]
Temat postu:  wycieraczki

Dzisiaj załatwiłem ten temat trochę inaczej niż wszyscy tu opisujecie.
Osobiście bardzo podoba mi się sposób z zawleczką jednakże potrzebne jest dobre wiertło i wiertarka.
Niestety wiertła nie miałem więc w miejscu zawleczki wykonałem narzynką trzy skoki gwintu ( chyba M10) gdyż potem użyłem 13 do dokręcenia nakrętki.
Całośc trwała ok 30 min z wymontowaniem mechanizmu wycieraczek, nagwintowania i ponownego złożenia

Autor:  buladag [ 25 Paź 2009, 00:55 ]
Temat postu: 

kotek7171pomysł w sumie niezły ale nie będzie się to z czasem chciało odkręcac?

Autor:  niedziu [ 08 Lis 2009, 19:33 ]
Temat postu: 

buladag napisał(a):
kotek7171pomysł w sumie niezły ale nie będzie się to z czasem chciało odkręcac?

nie lepiej było by dospawać kawałek gwintu śruby jak u mnie, do tego podkładki kontry i nie ma bata by się odkręciło...

Autor:  buladag [ 13 Mar 2010, 23:57 ]
Temat postu: 

Dodam od siebie opis demontażu mechanizmu wycieraczek oraz naprawy "skakania" wycieraczek.


1. Zdejmujemy zaślepki z nakrętek trzymających ramiona wycieraczek:
ImageImage
2. Odkręcamy nakrętki i zdejmujemy je wraz z podkładkami.
Image
3. Podnosimy wycieraczkę jak na zdjęciu i z wyczuciem kolistymi ruchami ruszamy ramieniem, do momentu gdy ramię nie zejdzie z wieloklina.
Image
4. Teraz bierzemy się za plastikowe podszybie. Odkręcamy 3 wkręty (jeden centralnie na środku i dwa po bokach), następnie odpinamy gumowe "zaczepy/klipsy" na rogach podszybia. Gdy już to zrobiliśmy śmiało na środku podnosimy podszybie do góry, tak aby się "załamało" (spokojnie - nie pęknie). Dzięki temu wyskoczy ono na rogach i juz mamy je w ręce. :) Zdejmujemy tez plastikowa osłonę z silnika wycieraczek. ImageImage

5. Odkręcamy 2 śruby mocujące mechanizm wycieraczek.
Image
6. Po wyjęciu mechanizmu odkręcamy pokrywę zębatki przy silniku (jedynie 6 śrub torx :P ).
ImageImage

7. Gdy otworzymy pokrywkę czyścimy wszystko z nadmiaru smaru (jak widać u mnie to było przyczyną lecz najczęściej przyczyna skaczących, zgrzytających (słychać we wnętrzu, coś jakby przekaźnik lecz to nie on) wycieraczek są zaśniedziałe styki.). Po odtłuszczeniu elementów metalowych na tej zębatce, dość dokładnie szlifujemy to papierem ściernym. Następnie to samo robimy z dwoma "wąsami" oraz dwoma stykami wystającymi z "pokrywki". Można zęby zębatki lekko przesmarować, lecz jedynie troszeczkę, ponieważ jeśli przesadzimy to pod wpływem wstrząsów, przechyłów w czasie jazdy smar dostanie się na element metalowy zębatki i znów nasza usterka się powtórzy.



To chyba tyle. :)

Autor:  Brajt [ 16 Kwi 2010, 06:13 ]
Temat postu: 

dzieki za manual...dzis myslalem ze mnie ch** strzeli. mialem jechac po ojca, 35km do sasiedniego miasta...deszcz, ciemno (4:30 rano) a tu mi wycieraczka kierowcy spada co 5 machnięć...no k&&&& nie da sie tego opisac slowami co tam przezywalem trzeba samemu tego doswiadczyc. skonczylo sie tak ze przez przypadek zlamalem jedną wycieraczke (odegnijcie ta niedzialajaca maxx na bok zeby ustawiajac druga sie nie spotkaly :evil: ) skonczylo sie tak ze wrocilem do domu i wszedlem na forum zeby poszkac informacji :)) pod blokiem odkręcałem śruby ale widze ze faktycznie są mocno zapieczone...nie chcialem ich mocno ciagnac bo nie chcialem czegos jeszcze zepsuc :( do tego pada, wiec bede musial poczekac z naprawa...a tak mi dzis auto potrzebne jak nigdy dotad. no ale coz :P prawa murphiego

dziekuje za poradnik :)

[ Dodano: 16 Kwi 2010 05:13 ]
buladag ja bym tak narzedzi nie trzymal na masce;p

Autor:  nomac [ 16 Kwi 2010, 12:20 ]
Temat postu: 

od siebie chciałbym dodać ze ściągniecie wycieraczek to wcale nie takie proste jak buladag napisał. Mi to zajęło parędziesiąt minut zanim znalazłem w garażu to:
Image

Jakis podobno ściągacz do łożysk - nvm. Gdyby nie to, to nie wiem czy dalej nie jeździłbym z jedna sprawną wycieraczką :E

Autor:  lakikwap [ 16 Kwi 2010, 12:24 ]
Temat postu: 

no ja tez bez ściągacza nie mogłem ściągnąć tej wycieraczki

Autor:  buladag [ 16 Kwi 2010, 13:53 ]
Temat postu: 

Da się, da się Panowie tylko trzeba być cierpliwym. :)

Autor:  Danko8790 [ 05 Wrz 2010, 00:07 ]
Temat postu: 

dziś mi zaczła jedna wycieraczka tylko działac, co to może być?

Autor:  buladag [ 05 Wrz 2010, 00:16 ]
Temat postu: 

Nieładnie. :| Szukajka i przyklejony w dodatku na form temat.

Zapewne spadło jedno z cięgien mechanizmu wycieraczek.

Strona 2 z 5 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/