Gdy szukałem nowego samochodu, jednym ze stawianych mu wymagań było Blue&Me. Jeśli ktoś już spróbował, to trudno będzie miał się obyć bez możliwości wygodnego prowadzenia rozmów, wskazówek GPS płynących z głośników zestawu audio, czy odtwarzania muzyki z internetu za pośrednictwem smartfona. Nie miałem jednak wystarczająco dużo czasu na poszukiwanie wymarzonego egzemplarza, zadecydowały więc inne ważniejsze czynniki, a przecież moduł bluetooth można zawsze dobudować za niewielkie pieniądze. Jeśli komuś nie zależy na wyświetlaczu (zawsze to dodatkowy szpargał w samochodzie) to nowy zestaw głośnomówiący możne kupić poniżej 300 złotych. Montaż takiego urządzenia w dobrym warsztacie to koszt około 150-200 zł (jeśli w komplecie są wszystkie kable). Razem daje to kwotę około 500 zł, czyli wciąż całkiem rozsądnie. Jednak jeśli ktoś ma odrobinę czasu i chęci może wykonać taką instalacje samodzielnie. Nasze radia samochodowe, są fabrycznie przystosowane do współpracy z zestawami głośnomówiącymi, dlatego instalacja w samochodzie nie wymaga żadnych zmian i przeróbek.
Nosiłem się z zamiarem kupna zestawu polskiej marki "Bury" jednak w międzyczasie w ręce wpadł mi używany zestaw Nokia CK-300 za 150 zł. Jest to w prawdzie model sprzed kilku lat i korzysta ze starszej wersji łączności Bluetooth, jednak pod względem funkcjonalności niczym nie różni się względem nowych zestawów. Poniższa instrukcja dotyczy więc tego konkretnego modelu, ale niezależnie od marki i typu, idea zawsze pozostaje ta sama (w przypadku nowszych modeli Nokia prawdopodobnie nie ma żadnych zmian).
Wykonana przeze mnie instalacja pozwala na prowadzenie rozmów telefonicznych z wykorzystaniem głośników samochodowych, automatyczne wyciszanie radioodtwarzacza podczas rozmowy telefonicznej, odtwarzanie dźwięku z telefonu w głośnikach (AUX). Pilot umożliwia między innymi odbieranie i rozłączanie rozmów, sterowanie odtwarzaczem muzyki w telefonie, wybieranie ostatniego numeru, wyciszanie. Gdy włączam radio (także przy wyłączonym silniku) zestaw nawiązuje automatycznie połączenie z telefonem (nie trzeba wyciągać go nawet z kieszeni).
Zestawienie części i moich kosztów:
1. Zestaw głośnomówiący CK-300 z kompletem kabli, pilotem, mikrofonem - 159 zł.
2. Nowy pilot - niecałe 10 zł (jedyny element który będzie widoczny, więc kupiłem nowy),
3. Komplet złączek mini ISO wraz z pinami - ok. 15 zł,
4. Wyjmaki do radia - 2zł,
5. Kable jack, przewody i inne drobiazgi - własne zapasy
Łączny koszt - poniżej 200 zł!!!
Nie będziemy wykorzystywać oryginalnego kabla ISO dołączonego do zestawu głośnomówiącego, niepotrzebny jest także głośnik, który znajduje się w niektórych zestawach. Będzie potrzebny natomiast kabel zasilający,zakończony z jednej strony wtyczką a z drugiej gołymi przewodami. Można go dokupić, ale ja po prostu uciąłem odpowiednią wiązkę z kabli będących w zestawie.
Nasz zestaw głośnomówiący powiążemy z radiem za pomocą złącza mini ISO, składa się ono z trzech złączek (niebieskiej, zielonej i żółtej), które możemy połączyć ze sobą tworząc w ten sposób większą, trójkolorową kostkę. Do ww. złączek nie zapomnijcie dokupić pinów. Do ich zaciskania najlepiej użyć specjalnej zaciskarki (najtańsze już poniżej 20 zł), ale przy odrobinie samozaparcia można to zrobić np. za pomocą małych kombinerek.
Do podłączenia wyjścia AUX potrzebny będzie dodatkowy wtyk typu jack, którego Nokia nie dołącza do zestawu. Nie warto bawić się w lutowanie, lepiej wykorzystać przewód od jakichś starych słuchawek lub kupić w sklepie elektronicznym zarobiony już kabel za 5 zł.
Do wyjęcia radia pomocne będą dedykowane wyjmaki, łatwo je zastąpić np. szprychą do roweru, ale kosztują tylko 2 zł, więc przy okazji innych zakupów warto dorzucić je do koszyka.
To tyle tytułem wstępu - przystępujemy do pracy
Radio na tylnym panelu posiada złącze, do którego podłączali będziemy naszą trójkolorową wtyczkę mini ISO. Poniżej znajduje się rozpiska pinów, które będą nas interesowały:
Zanim przystąpimy do montażu w samochodzie, przygotujmy sobie wszystkie kable. Wiązki powinny być wykonane zgodnie z poniższym schematem. Przy podłączaniu kabli zakończonych jack'iem pamiętajcie o prawidłowej kolejności przewodów (najlepiej sprawdzić miernikiem jaki kolor przewodu odpowiada jakiemu sygnałowi). Jeśli żyły w przewodach będą zbyt cienkie aby je poprawnie zacisnąć, wtedy warto użyć dodatkowo lutownicy.
Tak powinna wyglądać poprawnie zarobiona kostka:
Gdy przewody są już gotowe, wyjmujemy radio. Wyjmaki wkładamy do otworów w radiu i z wyczuciem ale mocno wciskamy. Nie wiem czy to wina moich wyjmaków ale to wcale nie było takie proste. Muszą być one włożone równo i trzeba użyć sporej siły aby radio się wysunęło. Ja nie mam zbyt dużej wprawy w rozkręcaniu samochodów, dlatego dodatkowo zabezpieczyłem wszystkie krawędzie narażone na uszkodzenie za pomocą grubej taśmy izolacyjnej, a błyszczącą powierzchnię radia za pomocą taśmy malarskiej.
Na tym etapie, zanim przejdziemy do dalszego rozkręcania, warto sprawdzić, czy wykonane przez nas kable będą działały prawnie. Wyciągamy radio, na tyle aby dało podłączyć się kable i łączymy wszystko zgodnie z poniższym schematem. Sprawdzamy wszystkie funkcje: próbujemy zadzwonić, odtworzyć muzykę z telefonu, sprawdzamy czy radio się wycisza w momencie nadejścia połączenia, etc.
Jeśli wszytko jest okej, rozłączamy wszystko i przystępujemy do dalszej demolki. Zaczynamy od demontażu ramki radia. Trzyma się ona na 7 śrubach. Dwie z nich są na wierzchu, natomiast kolejnych pięć znajduje się wewnątrz wnęki radia. Przyda się tutaj dość długi klucz i sprytne ręce, aby wyjąć śrubki - łatwo je upuścić ale potem trudniej odzyskać. Gdy wszystkie śruby są już wykręcone, ramkę radia trzeba z wyczuciem szarpnąć do siebie. Trzeba mieć na uwadze, że z tyłu ramki znajduje się wtyczka do przycisków znajdujących się na panelu środkowym. Kabel jest na tyle długi, że jej wypięcie nie stanowi problemu.
W zależności gdzie będziecie chcieli umieścić pilot oraz samą jednostkę centralną, może zaistnieć konieczność demontażu również panelu nawiewów. Trzyma się on na 4 śrubach. Dwie z nich znajdują się w otworze radia, dostęp do nich jest łatwy, ich odkręcenie nie powinno nastręczać najmniejszego problemu. Od dołu jest nieco trudniej. Dwie śruby zakryte są zaślepką, aby ją wyjąć wystarczy wymacać ręką jej tylną krawędź, złapać za nią i lekko szarpnąć. Jest tam niezwykle mało miejsca na śrubokręt, ja posiłkowałem się nawet samym bitem do wkrętarki założonym na małą przedłużkę. U góry, obok śrub znajdują się dwa duże zaczepy, które należy zwolnić. Panel wsuwamy do wewnątrz deski. Nie radzę próbować w odwrotną stronę, i tak nie przejdzie, a łatwo uszkodzić krawędzie deski. Tutaj plastik jest bardzo miękki i nawet w kontakcie z twardym plastikiem, z którego wykonany jest panel nawiewów powstają brzydkie wgniecenia. Warto więc zabezpieczyć krawędzie grubą taśmą izolacyjną - takie zabezpieczenie jest zupełnie wystarczające. Gdy panel jest wewnątrz deski rozdzielczej, mamy możliwość obrócić go lub odsunąć do góry. Możemy przeciągnąć kable i znaleźć miejsce dla zamontowania jednostki centralnej.
Teraz wybieramy miejsce montażu mikrofonu oraz pilota a następnie przeciągamy kable. Ja wykonałem to tak jak na zdjęciach poniżej. Taka lokalizacja lokalizacja tych urządzeń nie wymagała demontażu żadnych dodatkowych elementów deski ani tapicerki, a wszystkie kable są ukryte.
Mikrofon:
Pilot:
Jak przeciągniemy wszystkie kable, to znajdujemy miejsce pod deską na sterownik (jednostkę centralną), oraz ponownie wszytko podłączamy zgodnie z instrukcją. Warto zadbać aby sterownik był tak umiejscowiony aby na nierównościach nie hałasował i aby nie rezonował. Ja w tym celu użyłem gąbki kuchennej i kawałka gumowej, samoprzylepnej uszczelki. Jednak szczegóły zostawiam Wam,miejsca jest sporo, pod radiem lub z prawej w stronę schowka.
Zanim przystąpimy do skręcania "na gotowo",sprawdźmy jeszcze raz wszystko, zadzwońmy gdzieś, sprawdźmy pilota, włączmy muzykę, etc. Potem składamy wszytko w odwrotnej kolejności.
Efekt końcowy:
Dziękuję za uwagę i życzę owocnej pracy
Mam nadzieję, że komuś się przyda, bo opracowanie tej instrukcji zajęło mi nie mniej czasu niż sam montaż
