Fiat Punto :: Forum
https://fiatpunto.com.pl/

Punto LPG RATUNKU!!!!
http://fiatpunto.com.pl/topic9116.html
Strona 1 z 2

Autor:  Cybul [ 09 Lip 2008, 17:14 ]
Temat postu:  Punto LPG RATUNKU!!!!

Prośba o pomoc!!!!!! Byłem ostatnio na regulacji gazu bo widziałem ze cos jest nie bardzo i gosc wyrególował mi sonde Lambda ale powiedział zed wiec nie moze zrobic bo mam przebicia na kablach i itd. Wiec Za kilka dni sie zdażyło ze poszły dymy z pod maski jak rano odpalałem samochod okazało sie ze szczlił alternator wymieniłem na orginalny puntowski cena 500zł :( wymieniłem równiez świece i kable na NGK ale nadal nie jest dobrze -- po przełaczeniu sie silnika na gaz, silkik zaczyna skakac, dławic sie az w koncu na niskich obrotach gasnie :( Jaka moze byc tego przyczyna silnik na benzynie chodzi OK wiec co z tym gazem????

Autor:  mrider [ 10 Lip 2008, 00:49 ]
Temat postu: 

Po 1: Zmień gazownika.
Po 2: Po wymianie czegokolwiek związanego z zapłonem (kable, świece itp.) trzeba jechać regulować gaz. Jeśli gazownik po regulacji mówi że coś musisz wymienić to ewidentnie Cię okrada. Najpierw wymiana, potem regulacja, a nie na odwrót.
Po 3: Wywal gaz ;)

Autor:  Cybul [ 10 Lip 2008, 17:53 ]
Temat postu: 

Bylem dzisiaj u gazownika zostawiłem samochod. Akurat tak sie złożyło ze samochod sie rozkrecił i akurat jak podjechalem nie gasł na gazie tylko chodził dobrze, gazownik zdazył podłaczyc go do kompa i mowił ze sonda Lambda jest ok spalanie jakies obnizył, z tyłu spalanie bylo wpożądku i zostawiłem go do jutra ma go zbadac jak bedzie zimny silnik i jak bedzie gasł...:) Panowie co obstawiacie co mi powiez?? ze co jest nie tak??Regulator??

Autor:  Daniels [ 11 Lip 2008, 21:13 ]
Temat postu: 

Cybul Ja obstawiam na Reduktor (parownik) nie zdarzy sie rozgrzać reduktor i silnik gaśnie musisz rozgrzać go na benzynie albo ostro gazować na gazie i jak sie rozgrzeje to będzie szedł. :) U mnie tak było.
Pozdrawiam

Autor:  Adas [ 11 Lip 2008, 21:17 ]
Temat postu: 

Kup zestaw naprawczy, sa na alegro, do twojego reduktora. i Wymień. masz sztywne membramy, i nie puszczają gazu dopóki się nie nagrzeją. Reduktor ogrzewany jest przez płyn chłodzący silnik... Ja ostatnio też to przerabiałem, żeby nie fakt, ze musze kuc na obrone mgr... to bym napisał poradniczek regeneracja reduktora..bo nawet fotki porobiłem w czasie 3 godzinnej naprawy. z Czego 2,5 to same czyszczenie reduktora, w srodku full szlamu i żużlu :)

Autor:  Grzegorz1976 [ 11 Lip 2008, 23:20 ]
Temat postu: 

A ja wiem co się zepsuło - instalacja gazowa :devil:


Moim skromnym zdaniem to najlepszą inwestycją byłoby zapłacenie komuś tych kilkuset złotych za demontaż tego kału. Ale to tylko moje skromne zdanie z którym absolutnie nie trzeba się liczyć i dalej topić kasę w regulacje, regeneracje, wymiany, przeglądy i inne dość kosztowne i przede wszystkim kłopotliwe zabawy z instalacją gazową.

p.s. Uszczeklka pod głowicą już wymieniona czy jeszcze nie zdążyło jej wypalić? :>

Autor:  Radula [ 13 Lip 2008, 20:29 ]
Temat postu: 

Grzegorz1976 może napisz ile kilometrów robisz rocznie lub miesięcznie wtedy wyjdzie twoje podejście do LPG :-))) a z pewnością jeździsz do kościoła w niedziele i tak sceptyczne zdanie masz :-)) pozdrawiam

Autor:  efka170 [ 14 Lip 2008, 12:38 ]
Temat postu: 

Do Adas i Daniels. Wg mnie macie rację. Mam reduktor KME i faktycznie był problem, że po dobrym rozgrzaniu autko P3 jechało pięknie. A na zimnym strasznie szarpało. Podobno twarde membrany. Kupiłem zestaw do regeneracji (55zł) i po tym wszystko zrobiło się pięknie.
Tylko teraz ja mam pytanie, bo bawię się z ustawieniem najbardziej optymalnej mapy za pomocą czujnika kalibracyjnego. Po pewnym czasie (może 2 tyg. od regeneracji reduktora) gaz padł, tzn. reduktor przestał puszczać daz. Rozebrałem reduktor i prawde mówiąc nic nie znalazłem, poskładałem i znowu zaczął pięknie pracować. Nadmieniam, że filtry wymieniłem. I znowu po jakimś tygodniu reduktor przestał puszczać gaz. Znowu rozebrałem i na oko nic nie było widać. Jedyne co to tak jakby gumowy pierścień na iglicy troche się przesunął. A mam tez pytanie: czy sprężynka ( ta mniejsza) wewnątrz pod śrubą, to jest jedna sprężynka czy dwie pracujące równolegle. Bo jam dwa kawałki (dwie sprężynki) a może to była jedna dłuższa i pękła. A nie wiem, jak było oryginalnie...A może to jet wina tego , że czasem podczas prób ustawiania mapy gazu auto pracuje z szarpaniem i wtedy coś się dzieje złego w reduktorze? Może ktoś na to coś poradzi?

Autor:  Grzegorz1976 [ 14 Lip 2008, 13:21 ]
Temat postu: 

Radula napisał(a):
a z pewnością jeździsz do kościoła w niedziele i tak sceptyczne zdanie masz ) pozdrawiam


Dokładnie :mrgreen: , ależ ty mnie znasz, śledzisz mnie? :hahaha:. A sceptyczne zdanie mam bo byłem przez 4 lata nieszczęśliwym użytkownikiem kupy zwanej lpg. Przekonałem się, że to szit nie na opiniach i plotce krążącej po mieście, ale na swoich nerwach i pieniądzach.

[ Dodano: 14 Lip 2008 12:21 ]
P.S. Ja dałem jedną z alternatywnych mozliwości rozwiązania kłopotów z lpg. I pisałem że wcale nie trzeba się ze mną zgadzać czy stosować to moich rad. Ale uwierz mi że demontaż tej kupy z auta rozwiązuje 80% kłopotów z samochodem.

P.S. Jeżdżę ciut więcej niż do kościoła ;) A o moich przebiegach informuję od czasu do czasu w odpowiednim dziale ;) Również pozdrawiam.

Autor:  Krzycho90 [ 14 Lip 2008, 13:25 ]
Temat postu: 

a co jeśli na 200 km spalił 25l? szok normalnie, czyżby kolejne wakacje z serwisem?

Autor:  Michaś [ 14 Lip 2008, 15:43 ]
Temat postu: 

hmm mi tak pali... cos kolo 12,5 w miescie ;> (1,2 8v)

Autor:  Cybul [ 14 Lip 2008, 18:20 ]
Temat postu: 

zakonczyłem wizyte u gaznika i faktycznie musiałem wymienic reduktor kosztowłao mnie to z wymiana 350zł:( teraz puncina śmiga jak znalazł... ale jeszcze to nie koniec Kupiłem kable NGK nówki i sa przebicia musze reklamowac :(:(

Autor:  Krzycho90 [ 14 Lip 2008, 18:25 ]
Temat postu: 

u mnie reduktor wymieniany był w tamtym roku

Autor:  Cybul [ 15 Lip 2008, 07:16 ]
Temat postu: 

Załamka!!!!!!! Dzisiaj rano jadąc do pracy samochod przełaczył mi sie w miare szybko na gaz ale na pierwszym skrzyzowaniu zgazł i tak sie zdażało przez wieksze poł drogi bo go testowałem, raz przełanczałem na gaz a poniej na benzyne zebym jakos dojechał. Ale na gazie na kazdej krzyzówce mi gasł, jak w trakce jazdy przełanczałem na gaz bylo ok. Reduktor nówka, swiece i kable tez, tylko ze cos tam przebijały, dzisiaj jade z nowymi. Wiec co do Ku..... moze byc ????????? trace cierpliwość:(:(

Autor:  Daniels [ 15 Lip 2008, 22:30 ]
Temat postu: 

Cybul Powoli ale dojdziemy do ładu :) . Jak umiesz to weś odpowietrz układ chłodzący albo niech ci gazownik to zrobi bo może w kulki :? poleciał sobie tylko mu nie plac bo za parownik sporo przepłaciłeś :!: :evil: . Powiedz dokładnie albo wstaw fotkę gdzie masz umieszczony parownik. Narazie na tyle :wink: .

Autor:  Krzycho90 [ 16 Lip 2008, 09:17 ]
Temat postu: 

co może mieć wpływ na tak duże spalanie u mnie?

Autor:  Grzegorz1976 [ 16 Lip 2008, 16:09 ]
Temat postu: 

Cybul napisał(a):
zakonczyłem wizyte u gaznika i faktycznie musiałem wymienic reduktor kosztowłao mnie to z wymiana 350zł


Cybul napisał(a):
ale jeszcze to nie koniec Kupiłem kable NGK nówki


Tania spokojna jazda na LPG... :hahaha:

A sorko zapomniałem że ja tylko do kościoła jeżdżę jak to któryś z userów napisał... Dobra juz siedzę cicho :silent:

Autor:  Cybul [ 16 Lip 2008, 17:24 ]
Temat postu: 

Dzisiaj rzekomo mi odebrać samochód z warsztatu od gazownika:) Tłumaczył mi ze posłowało by obudowę od Filtra powietrza wymienić bo jest nie szczelna i ze jak przytyka wlot to nie gasnie a powinien. Mowi ze wymienił kable ze jest OK. A ja słyszę ze co jakiś czas iskra wali i mowie mu czy nie słyszy zaczął zaglądać i stwierdził ze faktycznie gdzieś przebicia są jeszcze i ze nie wie czy to kable czy nie -- a to już 2 nowy komplet :) zaczął go przegazowywac i strzeliło z gazu ze sie wystraszył i mówi ze faktycznie jest jeszcze coś nie tak ale nie wie zabardzo co.. Maja jeszcze cos tam podmienić przy kablach i może ze to będzie to jeśli nie pomoże to nie wie.....:) Biedzie dogłębnie sprawdzał-- zejbałem goscia profilaktycznie żeby dokładnie to wszytko posprawdzał... Mechanik sie nazywa "Płoński" Gliwice znacie lepszego w Gliwicach?? i co jeszcze moze byc z tymi iskrami i gaśnięciem?????

Autor:  devon58 [ 18 Lip 2008, 11:53 ]
Temat postu: 

Witam, Ja się wypowiem jak było w moim przypadku z instalacja gdy mi za duzo palił, na 230km wchodzilo jakies 26l gazu, do tego obroty bardzo powoli spadaly i wogole to mial przyspieszenie jak ciagnik.. :lol: Silnik 1.2 8V, instalacja Elpigaz. Odwiedziłem ze 4 gazowników, w jednym warsztacie siedzialy prawie 3 madre glowy nad tym i nic, mowili ze jest ok a on dalej to samo. W koncu odwiedziłem ostatniego ktory zalatwil sprawe w 15min. Posiedzial, pomyslal i okazalo sie ze problem tkwil w braku pożadnej masy :shock: (lambda na gazie wogole nie dzialala) . Mechanik zdjal izolacje z masy przy komputerze, przylutowal kawalek kabla i pociagnal go bezposrednio do akumulatora i po chwili wszystko zaczelo smigac. Efekt....nie smierdzi juz gazem, silnik stal sie elastyczny a spalanie spadlo do 9l/100km w miescie. Aha a za usługe wraz z regulacja zaplacilem 30 zeta a co najsmieszniejsze ta instalacja praktycznie nie dzialala od poczatku mozntazu czyli od 2002r :lol: Chwała tym wspaniałym i wykfalifikowanym monterom instalacji co to zapominaja o takiej błachej sprawie jak poprowadzenie pożądnej masy no bo po co, wazne ze skasowane :evil:
Pozdrawiam.

Autor:  Ja_szczur [ 18 Lip 2008, 14:56 ]
Temat postu: 

devon58 powiedz proszę której generacji masz instalację LPG. Masz regulację śrubkami czy silniczek krokowy reguluje mieszankę gazowo powietrzną?

Autor:  devon58 [ 18 Lip 2008, 17:23 ]
Temat postu: 

Silniczek reguluje mieszanke, komputer to Viola.

Autor:  Ja_szczur [ 18 Lip 2008, 20:57 ]
Temat postu: 

Kurcze ja mam na śruby, ale wydaje mi się że to instalacja 2 generacji, ale kolega z forum mi powiedział że jeżeli mam na śruby to 1 generacja. Samochodem po zatankowaniu do pełna gazu, a mam butlę 40l robię od 250km do 320km.

Autor:  devon58 [ 19 Lip 2008, 00:17 ]
Temat postu: 

Generalnie to te instalacje to zaden cud techniki wiec i spalanie jest tu hmm jakby to powiedziec....czasami zaskakujace. U mnie to bylo tak ze Panowie gazownicy poprzednicy nie wiedzieli co zrobic wiec ustawili mi komputer na sztywno co skutkowalo tym ze zamiast tego silniczka moglbym wkrecic srube i by wyszlo na to samo. Zawsze byla ta sama mieszanka, silniczek otwieral sie tylko do pewnego momentu wiec praktycznie byl tam niepotrzebny. Moja rada....Znaleźć porzadnego gazownika i patrzec mu na rece. Ten co mi naprawil kropasa dopiero mi wszystko pokazal na komputerze i wyjasnil.
A jak z obrotami? spadają nowmalnie? nie śmierdzi gazem w srodku? U mnie nie dzialal poprzednio tzw TPS (tak to sie chyba w skrocie nazywa :roll: ) wiec po przelaczeniu na gaz automatycznie po 2000obr samochod nie dostawal tego kopniaka i albo gasł albo sie dusil przez jakis czas.

Autor:  Cybul [ 19 Lip 2008, 09:18 ]
Temat postu: 

U mnie zaczął silnik w miare rowno pracować, gosc podobno poswięcił kropkowi wiecej czasu silnik krokowy podobno przeciscił i wyrególował no ale czasami silnik szarpnie ale tak jak mowilem w mire pracuje równo. Byłem wcoraj wieczorem zobaczyc jak tam sytuacja z kablami i sie3 okazało ze sa te skaczace iskry i wzdłuz przewodu i w dwych kablach przy cewce czy to normalne ?? moze sie tym juz nie przejmowac???bo to juz 2 komblet nowych kabli?? jesli to nie wina kabli to tylko juz chyba zostaje cewka.

Autor:  Ja_szczur [ 19 Lip 2008, 09:47 ]
Temat postu: 

No obroty na LPG powoli spadają, gazem nie śmierdzi, ale po przełączeniu na gaz przy 2000obrotów (czasami więcej, a czasami w ogóle nie chce się przełączyć, ale to sporadycznie) przełącza się normalnie i normalnie przyspiesza.

Strona 1 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/