Witam!
Sprawa wyglada tak: auto duzo palilo, psul sie termostat... potem po jakims czasie wskaznik temperatury silnika opadl i ciezko mu sie bylo podeniesc, nawet po wymianie termostatu. Podnosil sie dopiero gdy plyn w ukladzie juz sie 'gotowal'. Co zauwazylem - po wykreceniu czujnika temperatury, tego niebieskiego ktory podaje na komputer, byl on suchy... co juz wydalo mi sie bardzo dziwne. Auto w czasie jazdy bardzo ciezko jest zagrzac, leci letnie powietrze po dlugiej jezdzie... do tego ostatnio probowalem odpowietrzyc na malym obiegu... po odkreceniu kurka i wlaczeniu silnika.. w otworzy nie widac nawet plynu!

co chyba juz nie jest normalne.
W ASO Fiata magik wlozyl jakas pompke na wlew chlodznicy i stwierdzil ze pada uszczelka pod glowica, a wszystkie przezemnie wymienione obiawy sa z tym zwiazane. Tyle tylko, ze gdyby padla uszczelka, to auto powinno albo spalac plyn chlodzniczy, albo w plynie bylby olej.. a nic takiego nie zauwazylem. Plynu nie ubywa, oleju tez nie - przynajmniej ponad norme.
Czy magik w ASO moze sie mylic.. a uklad moze byc poprostu zapchany - przykamieniony? czy walnieta uszczelka moze blokowac obieg plynu... ktorego przeciez nie ubywa w ogole... spuscilem ostatnio plyn i mial normalny kolor, nie bylo w nim widac sladow oleju.
HELP!