Witam. Szukałem podobnego tematu na forum i jest ich kilka ale nie do końca rozwiązują moje wątpliwości.
Ostatnio miałem awarię rozrządu, pasek przeskoczył o 4 zęby, silnik dało się uruchomić, chodził tak jakby palił tylko na 2 cylindry, i nie wchodził na obroty powyżej 4 tys.
Zanim doszedłem do tego że winą jest rozrząd to zrobiłem jeszcze ok. 20 km.
Głowica została zrobiona tj. splanowana, wymienione zawory itp.
Teraz po złożeniu wszystkiego do kupy silnik zaczął dziwnie pracować, utrzymuje obroty na luzie prawidłowo (ok.900) ale chodzi nie równo, dostaje drgawek, jakby na 1 gar nie palił, na obroty wchodzi normalnie.
W czasie jazdy niby jest dobrze ale jest słabszy, przy puszczeniu i dodawaniu gazu szarpie i w czasie jazdy z równą prędkością troszkę też szarpie.
Na luzie gdy dodam gazu obroty spadają do ok 1200 i przez kilka sekund tak się utrzymują i wtedy silnik chodzi wzorowo ale po chwili spadają i nierówno chodzi. Po odłączeniu sondy lambda nie ma żadnej reakcji. Co może być przyczyną tego zachowania? Jak to sprawdzić? Może to przez to że przejechałem te 20 km na 2 cylindrach?
Bardzo proszę o pomoc, już dużo kasy wydałem na naprawę a nie chce jeszcze jeździć po mechanikach i bulić dalej...

Sprawdzony luz na sworzniach tłokowych i czy korbowody nie zgięte ?

Dzięki że w końcu ktoś się zainteresował:)
luzów nie było, korbowody na bank całe...
Myślę tak, że może krokowy broi ale przecież on by nie powodował spadku mocy chyba co?
A jeżeli jest to coś z elektroniką to czy badanie na komputerze powinno to wykazać czy niekoniecznie?

Ale jak trzeba było zawory wymieniać, to rozumiem, że po kolizji z tłokami.
Bo z jakiego innego powodu ?
Skąd wiesz że nie masz np. skrzywionego jednego korbowodu ? ( odpukać ).
Skoro przed przeskoczeniem paska było OK, to przyczyny trzeba szukać w przeskoczeniu.
Chyba że już wcześniej coś się działo
Ewentualnie szlag trafił sondę lambda z powodu przegrzania ( niespalona benzyna w ukł. wydechowym ).

Korbowody całe bo po zdjęciu głowicy tłoki dochodziły do samej krawędzi cylindra i na żadnym nie było widać żeby coś takiego mogło się stać.
Ale po kolizj rozrządui silnik jeszcze jakoś chodził i zanim odkryłem co się stało to jeszcze go trochę "pomęczyłem" niestety i nie wiem czy przez to właśnie coś się nie stało...

Ten silnik jest bezkolizyjny i nie ma mowy o jakimś uszkodzeniu podczas zerwania/przestawienia paska rozrządu.

Też tak mi się wydawało.
Tym bardziej, że przeskok paska o 4 ząbki nawet w kolizyjnym silniku nie powoduje zazwyczaj uderzenia tłoków w zawory.
Jaki powód wymiany zaworów i planowania głowicy był zatem ?
Nie wystarczyło założyć nowy rozrząd ?
Ktoś tu coś kręci

A jednak kolizja wystąpiła bo były zawory pokrzywione...
Może wcześniej była już głowica raz planowana i dlatego?
Ale nie o to chodzi bo to już jest zrobione. Opisałem na czym polega problem i czy może ktoś orientuje się w czym może tkwić przyczyna?
Jaki był by objaw jakby silnik łapał lewe powietrze pod kolektorem ssącym? Bo może uszczelka nie trzyma a nie wiem jak to sprawdzić...
Narazie wykluczyłem sonde i kable WN bo są nowe.

[ Dodano: 08 Kwi 2009 23:01 ]
Wpadłem teraz na taki pomysł że może rozrząd jest źle ustawiony? na kole od wałka rozrządu znaki pokrywały ale na dole nie miałem żadnych znaków i ustawiliśmy tak że pierwszy tłok od strony rozrządu był w górnym martwym punkcie. I tak się teraz zastanawiam czy to aby prawidłowo...? Jak powinno się to ustawiać?

[ Dodano: 09 Kwi 2009 17:35 ]
ZROBIONE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Rozrząd przejebany był o 2 ząbki i to dlatego:)
Mechanik przestawił mi rozrząd i... dalej było to samo...
Wystarczyło wtedy tylko odłączyć akumulator na 10 minut i już wszystko pięknie gra, chodzi jak nowy:)
A tak się bałem że to coś bardziej poważnego:)

Pawel1304 jeśli sam tego nie robiłeś to mechanik Cię konkretnie nabił w butelkę. Napiszę to jeszcze raz: Nie ma możliwości pokrzywienia zaworów od przestawionego/urwanego paska. W silnikach Fire komora spalania jest tak skonstruowana że fizycznie nie ma takiej możliwości.

Trochę szkoda że dopiero teraz się o tym dowiaduje ale będę wiedział na przyszłość.
Mrider, StaX mówił że jesteś mechanikiem to na pewno będziesz wiedział: jakie ciśnienie powinna dawać pompa paliwowa? Zmierzyłem i wyszło 3 atmosfery, prawidłowo?
I jaka powinna być przerwa między czujnikiem obrotów a tym kołem na wale? U mnie jest około 2 mm.

Pawel1304 Pompe masz sprawna, a co do czujnika to za duza powinna sie miescic 0,5mm do 1,5mm

Pawel1304 przerwa na impulsatorze tak jak kolega wyżej napisał. U mnie jest 1 mm i jest ok. Ciśnienie pompy paliwa w MPI to 3 bar, do normalnej pracy silnika jest potrzebne minimum 2,5 bar.

Dzięki bardzo za odpowiedź.
Daje ci "POMÓGŁ"

[ Dodano: 26 Kwi 2009 19:06 ]
Witam.
Jednak nie wszystko jest w porządku...
Silnik na wolnych obrotach tak co ok. 1-2 sek. się trzęsie, tak jakby nie za każdym razem palił na któryś gar, z tłumika najbardziej słychać takie przerwania. Na obroty wkręca się normalnie, moc wydaje mi się że ciut słabszy jest. Nie kopci, więcej też nie spala, świece po wykręceniu czyściutkie. Pasek rozrządu tym razem na pewno dobrze założony.
Byłem na komputerze, wykryło błąd sondy i czuj. temp. Obie rzeczy wymienione. Krokowy wyczyszczony, zakładałem nawet drugi i to samo się działo. Przewody podciśnienia całe. kable zapłonowe wymienione. Map sensor: po zdjęciu wężyka i przytykaniu palcem prawie żadnej różnicy, dopiero po odłączeniu od niego przewodu silnik wariuje tak więc chyba działa. Regulator ciś. paliwa oringi ma całe, wtryski reagują po odłączaniu po kolei przewodów tak więc chyba też są dobre.
Objaw najbardziej jest wyczuwalny przy rozgrzanym silniku, na zimnym jakby mniej ale może tego tak nie czuć bo są wyższe obroty na ssaniu.

Może miał ktoś podobny problem? Albo może ktoś wie jaka jest prawdopodobna przyczyna?
Podejrzewam już prawie wszystko ale nie stać mnie żeby po kolei wymieniać, chyba by taniej wyszło cały silnik kupić...
Czy to może być cewka?
Za mały lub za duży luz zaworowy? (stuków nie słychać)
Czujnik położenia wału?
Wtrysk?
Lewe powietrze?

Dodam że ciś. na cylindrach jest mniej więcej równe ok. 14 atm., ciś. paliwa 3 atm.

Gdyby to była cewka to któraś świeca miała by inny kolor niż reszta. Pisałeś do mnie na pw z tego co pamiętam i chyba czujnik ciśnienia bezwzględnego wyeliminowaliśmy... Jeśli masz możliwość to do pewności podmień czujnik i rozgrzej auto.
Co do dziwnego "prychania/dudnienia" z wydechu na rozgrzanym silniku to ten typ tak po prostu ma.

Tu się nie zgodzę. Tzn może jeśli cewka jest dłuższy czas niesprawna to tak, ale jeśli przestała działać niedawno, to po świecach nic nie będzie widać. Tak było u mnie jak mi cewka siadała.

W pierwszej kolejności to chyba jednak sprawdzę te luzy zaworowe. Tylko czy one mogły by powodować taki stan?

Cytuj:

Co do dziwnego "prychania/dudnienia" z wydechu na rozgrzanym silniku to ten typ tak po prostu ma.

Z tym się nie zgadzam bo wcześniej tego nie miał, chodził równo i cichutko jak pszczółka...


STax a jak u Ciebie padała cewka to jakie były objawy??? Ja zauważyłem u siebie że chyba jedna była wymieniana bo jest czystsza i wygląda na nowszą. A po czym poznać która broi i jaka jest tego cena?

Co do tego prychania/dudnienia z wydechu to miałem taki objaw w CC Sporting tam jest silnik 1,1 SPI ten co w Punto i właśnie też mi dziwne odgłosy było słychać z wydechu no i właśnie okazało się że to były winne niewyregulowane zawory. Auto było dużo słabsze, głośniej pracował silnik ui więcej palił. Po regulacji wszystkie wymienione dolegliwości minęły.

Przeszukałem cały internet na temat źle wyregulowanych zaworów i objawy pasują do zbyt małych luzów. A ile biorą za sprawdzenie i ew. regulację?

Pawel1304 Ja za regulację zaworów zapłaciłem około 160zł byłem na regulacji w ASO we Fiacie. Cena zależy od tego ile płytek trzeba wymienić

podlacze sie do tematu zawarow tzn. tez podejrzewam zbyt male luzy na zaworach i teraz mam pytanie czy to mozna jakos wykryc bez np. przez analize spalin ???

draco ja dziś sprawdziłem sobie sam. Zdjąłem pokrywę zaworów, kupiłem szczelinomierz i sprawdziłem. Wyszło na wydechowych 0,40-0,45 a na dolotowych 0,30-0,35. Jedynie na 4 zaworze czyli dolotowym drugiego cylindra wyszło 0,15. Teraz pozostało mi pojeździć po sklepach i poszukać płytek a czuje że ciężko będzie znaleźć. Jestem jeszcze ciekaw czy w ogóle to coś pomoże... Jest możliwe żeby ten mały luz mógł takie problemy stwarzać???????

nie wiem dokladnie ale mechanik powiedzial ze jak luzy sa za male to silnik MOZE pracowac nie rowno i ogolnie nie jest to zbyt zdrowe dla silnika na dluzsza mete, chyba dzis oddam auto do spradzenia/regulacji zobaczymy co wyjdzie

draco to od razu pisz jak sprawdzisz. U mnie w sumie tylko jeden ma za mały luz, ciekawe czy to może być przyczyną tej nierównej pracy...

jutro po 14 odbiore kropka to bede wiedzial co i jak, a jak z tego nic nie wyniknie to mam w planie oddac sterownik do ponownego zaprogramowania

Ja mam w sumie sprawdzone, bym wymienił w piątek, ale najpierw muszę kupić płytkę, a nie wiem jak to się oblicza. Czy trzeba tą starą najpierw wyciągnąć czy można tak od razu kupić? Wiem, że nigdy nie były regulowane zawory w tym silniku, to może wystarczy tylko znać jakiej grubości płytki były montowane oryginalnie?