Witam serdecznie. Na wstępie gwoli wyjaśnienia - jestem zwykłym użytkownikiem bez dogłębnej wiedzy . Zatem : od jakiegoś czasu zaczął z rana dziwnie odpalać. Pierwsze odpalenie nic. Drugie 2 sek chodzi. Trzecie 10 sekund. Następnie chodził na wolnych ale obroty skakały niemiłosiernie od 500 do 2500. Obecnie jest tak że za którymś razem odpala ale pochodzi kilkanaście sekund, dławi i gaśnie. Pisze dławi gdyż tak naprawdę dodanie mu gazu powoduje efekt odwrotny - czyli zaczyna tak jakby się zalewać gdyż strasznie śmierdzi benzyną a on nawet nie chce wejść na wyższe obroty. Istotne jest to że ma założoną instalacje gazową. Przełączyć go tylko można na gaz (po 2,5 ty obr) wtedy, kiedy odpalamy go i od razu damy w pedał. Wtedy wchodzi na obroty. Za drugim razem od razu sie dusi. Auto to oczywiście kropek z 95 r. 1,2 75. Jak jest gorący to jest znacznie gorzej - wtedy nawet jak go zostawiły na kilkanaście minut to po odpaleniu bardzo ciężko było uzyskać 2,5 tysiąca obrotów. Dziś był pierwszy mrozik i do pracy autobusem, gdyż nie ma sposobu by go rozgrzać by wskoczyć na gaz. Wolnych nie ma, a trzymać pedał - gaśnie momentalnie. Ostatnie naprawy - wymieniony rozrząd, sprzęgło kompletne. Najgorsze jest to, że kupiłem tydzień temu akumulator i takim sposobem to rozwalę go lada moment. Proszę o jakieś sugestie. Aha - silniczek krokowy wymieniony około rok temu.
Pozdrawiam

Sprawdź kolego sonde lambda, przepustnicę, wymień kable WN oraz świece dla pewności.
Pozdrawiam
Szymon_83