witajcie.
Problem kropka mojej żony dotyczy pracy jego silnika, rano gdy temperatura jest mała (trochę stopni powyżej zera i zimniej). Problem dotyczy fiata punto mk1 1.2 75 + podtlenek lpg.

Rano silnik uruchamia się bez większych problemów. Chodzi stabilnie itp. Problemy zaczynają się później. Chce wyjechać z podwórka, cofam kawałek, zatrzymuje auto ... i silnik gaśnie (silnik nie utrzymuje obrotów i gaśnie). Po tym trudno go odpalić. Trochę kręcenie silnika i za ok. 10 razem odpali. Znów chodzi OK, ruszam trochę do przodu, zatrzymuje się za parę metrów i sytuacja się powtarza.
Po tym, po przejechaniu ok. 400 metrów wszystko jest ok - silnik już nie gaśnie. Późniejsze odpalanie silnika (jak już się nagrzał), np. za parę godzin jest bez problemów.
już tracę powoli siły z tym

Co może być przyczyną takiego zachowania ? co zrobić, co sprawdzić, co wymienić ?


Co zrobiłem do tej pory:
- dolałem petrygo do chłodnicy bo był sporo ponad MIN
- wymieniłem przewody wn

co jeszcze można zrobić ?

dziś będe probował odpowietrzyć układ chłodzenia.

a czy czasem nie odpalasz na lpg?

probowałem i na benzynie jak i na lpg. na benzynie to już wogole niechce odpalić (po tym jak zgaśnie), na lpg odpala za którymś tam razem. przełącznik lpg jest ustawiony na auto

Moim zdaniem powinieneś poczekać aż się silnik trochę nagrzeje za nim przełączysz go na gaz. Przy niższych temperaturach jest to normalne co Ci się dzieje. Mam ten sam silnik też z gazem i u mnie jest podobnie, wystarczy go trochę rozgrzać na benzynie i już Ci nie zgaśnie po przełączeniu go na gaz gdy zdejmiesz nogę z pedału gazu. Po takim zgaśnięciu trzeba długo kręcić żeby odpalił ale na benzynie także powinien odpalić.

ale na zimnym silniku na benzynie nie powinien gasnąć ....

pod warunkiem że pompa nie jest zarżnięta od LPG

Też mam takiego Punciaka i taki problem. Może spróbuj przekręcać kluczyk, tak tylko żeby pompka paliwa sobie "pyknęła" i tak z 5x. I dopiero po tym próbuj go odpalić (na benzynie) a po jakichś 2 minutach zmień na LPG, ale trzymając nogę na gazie (na benzynie też trochę gazu dodawaj przy odpalaniu).

PS: Ja tak zapalam samochód w zimne i dni i u mnie taka operacja działa

Auto w zimne lub zimny silnik powinno się odpalać na benie i czekać (jechać) 15-20 min żeby silnik chwycił temperaturę i zaczął rozgrzewać parownik/reduktor kolejna. Silnik też powinno się gasić na benie bo nie widać co się tankuje to tam są różne domieszki a zresztą sam gaz ma w sobie jakieś tam małe dodatki wody i ona może zamarzać na wtryskach przy mrozach
sprawdź pompę paliwa czy ogólnie działa i czy instalacja LPG odcina do niej napięcie

z tym to przesadziłeś.

przesadził, nie przesadził w moim przypadku tyle trwa droga do pracy wiec z ekonomicznego punktu widzenia nie oplaca mi się jechac tyle na benzynie, ale znajoma ma punto, ktore przelacza sie na gaz dopiero gdy silnik nabierze wlasciwej temp. i ona czesto cała droge do pracy, podobną do mojej, przejedzie na Pb i sie jej nie przelaczy na LPG

moja kropa dzisiaj zdechła na amen. W czwartek bede szukał usterki.

mam inne auto z sekwencją i przełączenie na gaz następuje po przejechaniu niecałych 3 km(pewnie nie tylko ja tak mam). a pewno nie trwa to nawet 10 min. pewnie przy ujemnych temp. bedzie to tyle trwało. i nadal twierdze, że 15-20 min to przesada.
poza tym wystarczy, że temp. płynu osiągnie ok 30 stopni, i nie potrzeba 90.

oczywiscie ze 90stopni to przesada.
sam przelaczam mniej wiecej przy 40 stopniach.
tylko te 40 stopni czasem osiagne po przejechaniu 200m a czasem po 5km
wszystko kwestia warunkow (korkow)

post mistrzostwo świata

sorki ale rozbawiles mnie daj znac jak juz dasz sobie rade