Wczoraj miałem dziwny przypadek, a dzis strach jezdzic. Wcofywałem na parkingu prostopadle. Patrzac na slady opon lewa opona szla normalnie a prawe kolo sie minimalnie blokowalo i było
wleczone przez auto. Podczas wyjezdzania z parkingu to samo tylko ze do przodu, prawe kolo slizgalo sie po piasku. Po wyprostowaniu wszystko wrocilo do normy. Przejechalem ok 20km i bylo ok, ale czuje bardzo minimalna roznice w prowadzeniu (zbieznosc nie byla ustawiana). Mechanik dzis sprawdzil zawieszenie jest OK wszystko trzyma sie kupy, tylko prawy amor wyglada na zuzyty (ma kilka miesiecy dopiero - szczelila osłonka). Podejrzewam napęd: półoś, zabieraki ...nie wiem.
Czesto na skreconych w prawo kolach punto było mocno katowane na pierwszym i drugim biegu, dlatego podejrzewam ze chodzi o napęd.
[ Dodano: 28 Paź 2010 20:36 ]Do tej pory jezdzilem i nie było problemu. Dzis rozkreciłem hamulce zeby nasmarować tłoczki specjalną pastą. Z prawej strony klocki mocno skorodowały i odłożyło sie sporo syfu w zaczepach wiec musiałem mocno walić młotkiem zeby wyszly. Oczyscilem, nasmarowalem, obiłem tarcze z rdzy. Gorzej było z lewej strony - rozpadł sie klocek hamulcowy ze starosci (2lata org. Ferodo) i odpowietrznik juz sie nigdy nie odkręci

tak zardzewiał.